Łukasz Żygadło: Polska boryka się z wieloma większymi problemami, niż te które stwarza RAŚ i dziwi mnie bierna postawa rządu w tym temacie

Niezależna Gazeta Obywatelska10

Ostatnio dużo czasu poświęciłem pogłebieniu tematu Polska – kraj regionów. Poczytałem sobie nawet deklarację Ligi Regionów, którą współtworzył niegdyś obecny premier Donald Tusk. Bardzo ciekawi mnie koncepcja regionalizacji naszego państwa, ponieważ w rzeczywistości może to podnieść gospodarkę regionalną danego obszaru. Na tym polu muszę przyznać ugrupowaniu RAŚ dużo racji, bo co nas interesuje bieda w regionie Białegostoku, gdy chcemy walczyć o własny interes? Czy, to, że obecnie toczą się działania wspomagające rebeliantów libijskich oznacza, że Polska również powinna się włączyć do pomocy? Oczywiście, że nie.

Jednak to co chce zrobić RAŚ to coś więcej, niż tylko mała autonomia gospodarcza. W poglądach tej frakcji, daleko do systemu hiszpańskiego czy niemieckiego. Tutaj zbyt wielkie znaczenie ma przysiółek kulturowy. Proszę sobie wyobrazić sytuację, w której dochodzi do realizacji koncepcji autonomicznej Śląska. Opole zostaje włączone do kultury której nie chce. To, że podmiejski elektorat, to w dużym stopniu zwolennicy MN, również kłóci się z przekonaniami RAŚ. Opolanie stają się Ślązakami autonomicznymi, zostają jakby wynarodowieni, pozostawieni sami sobie. Gazeta Wyborcza, staje się Gazetą Śląską, a NGO nie ma nawet z kim się ostro pospierać. Pozostaje albo emigracja do innego obszaru, albo trwanie w walce, co może jedynie doprowadzić do kolejnego Powstania Śląskiego. Pokazuje to przykład krzesełek na Stadionie Śląskim. Jeżeli RAŚ chce robić regionalizację, niech zamyka obszar swojego działania na województwie śląskim. Jeżeli tam elektorat zdecydował, że koncepcja społeczno-gospodarczo-kulturowa prezentowana przez RAŚ jest odpowiednia niech tak będzie. Opolszczyzna jest  mentalnie bliższa Dolnemu Śląskowi, ze względu na dużą ludność napływową z kresów. MN nawołuje aby podczas spisu narodowe deklarować narodowość niemiecką (co i tak jest paranoją, bo Ci ludzie są urodzeni w Polsce) a nie śląską.

Regionalizacja kraju powinna mieć zupełnie inny charakter. Powinna zachowywać zalążki kulturowe, bo to jest gwarantem wyznaczenie odpowiednich obszarów danej autonomii, jednak podstawowym czynnikiem, dla której taka koncepcja powinna zostać stworzona jest gospodarka. W Polsce jest zdecydowanie za dużo gmin oraz powiatów, które mogą zdecydowanie funkcjonować w mniejszej ilości. Dla przykładu czy jest potrzebna gmina Chrząstowice, gdy kilka kilometrów dalej mamy gminę Ozimek, jeszcze niedaleko gminę Tarnów Opolski itd. Każda z gmin ma własną radę, wójta, urzędników. Czy naprawdę, nie można zmniejszyć liczby tych obszarów o połowę? Takie problemy, to podstawa dyskusji na temat regionalizacji i wprowadzania jakichkolwiek autonomii. Polska boryka się z wieloma większymi problemami, niż te które stwarza RAŚ i dziwi mnie bierna postawa rządu w tym temacie. Ostatnie wypowiedzi Posła Kłosowskiego, który zdecydowanie odrzuca koncepcje prezentowane przez RAŚ-ki pokazuje, że nie będzie zgody na traktowanie narodu polskiego jako własności małej grupy rebeliantów politycznych. W czasach, w których borykamy się z poważnymi problemami, wielkim deficytem budżetowym, wzrostem cen żywności, paliwa, potrzeba zjednoczenia i wspólnej debaty o przyszłości. Koncepcje regionalizacji powinny wrócić, kiedy ludziom wreszcie będzie żyło się dobrze, teraz pracujmy razem dla lepszego jutra.

Autor: Łukasz Żygadło

  1. Kook
    | ID: 1cee0d00 | #1

    genialne podejście do tematu!!! Brawo

  2. | ID: 8670e657 | #2

    Największym sukcesem Raś-ków jest to, że zaczęło się o nich mówić. Tymczasem przywódcy Raśu, zwłaszcza na Opolszczyźnie to śmieszni chłopacy, z którymi nawet nie warto dyskutować!

  3. gość
    | ID: d2bcd81e | #3

    „Polska boryka się z wieloma większymi problemami, niż te które stwarza RAŚ i dziwi mnie bierna postawa rządu w tym temacie”
    Sorki, ale przeczytałem dwa razy i nadal nie za bardzo wiem co jest „tym tematem”. Analizując tekst zgodnie z zasadami logiki „tym tematem” powinien być problem zbyt dużej ilości małych gmin. Jednak czytając zdanie następne nieuchronnie narzuca się wniosek, że to jednak RAŚ, a to pozostaje w sprzeczności z przesłaniem zawartym w cytowanym zdaniu. Ewentualnie może też chodzić o jakieś inne problemy nieporuszone w powyższym tekście. Jednak to trochę bez sensu, chyba że ostatnio coś się w logice zmieniło (o czym nie wiem) i już teraz można sobie bleblać do woli byle gładko.

  4. bywalec
    | ID: 9452bce8 | #4

    To się gościu naucz czytać a nie czepiać. RAS to skandal a rząd nic nie robi!

  5. Alicja Rembiszewska
    | ID: bc45caa2 | #5

    Raski niech se porzadzą w Niemcach , a Polska jest Polska i nie nalezy do własnosci Rasia. Zarówno na Opolszczyznie mieszkaja prawie sami Repatryjanci z Kresów Wschodnich którzy budowali kuturę i gospodarke Opolszczyzny , tak samo i na Górnym Slasku mieszkaja Kresowianie i ludzie z róznych stron Polski ,którzy budowali kulture , przemysł górniczy , miasta i wsie . Sląsk nie jest własnoscią Rasia ponieważ jest własnoscią Polski ,za która Polacy przelali krew w walce z okupantem niemieckim , wypracowali dobro narodowe które nalezy do Polski i Polaków .

  6. gość
    | ID: 9cba7e2e | #6

    Drogi bywalcu.
    Widzę, że czytać umiesz, lecz chyba masz podobne problemy z myśleniem jak autor tej jakże pasjonującej rozprawki. Nie wynika z niej bowiem nic. Nie sądzę by była to zamierzona prowokacja. Bardziej skłaniam się do wniosku, że autor pisze o tematach, na których zupełnie się nie zna, a co gorsza w sposób urągający podstawowym zasadom logiki. I nie chodzi drogi bywalcu co ty z tego zrozumiałeś z tego bełkotu. Bo to ja czuję się urażony czytając tego typu bzdety, pisane poniekąd w moim imieniu w sprawach tak poważnych i jednocześnie delikatnych jak sprawy narodowościowe.

  7. bywalec
    | ID: 3142d944 | #7

    Drogi gościu:
    Ty czujesz się urażony, ja nie. Dla ciebie to są bzdety, dla mnie sama prawda. Każdy ma swoje poglądy na jakiś temat. Czytaj gazetki PO jak chcesz, będzie słodko

  8. gość
    | ID: 9cba7e2e | #8

    Drogi bywalcu
    Jak dotąd nie dyskutowałem na temat poglądów. Ba, nawet nie ujawniłem swoich. Twoja wszechwiedza w tym temacie bardzo mnie zadziwia. Tym bardziej zadziwia mnie teza, że jeśli ktoś wykazuje się wiedzą przekraczającą Twoje możliwości intelektualne to musi być z PO!!!
    Rozczaruję Cie. Niestety nie jest tak słodko i tak łatwo nie wytłumaczysz sobie pobudek mojej aktywności.
    Nie jestem z PO, nie sympatyzuję z nimi i nigdy na nich nie głosowałem. Dotyczy to również SLD.
    Ciekawe jaką polityczną obelgę teraz mi zafundujesz?

  9. svatopluk
    | ID: e2ea61b6 | #9

    „MN nawołuje aby podczas spisu narodowe deklarować narodowość niemiecką (co i tak jest paranoją, bo Ci ludzie są urodzeni w Polsce) a nie śląską.”

    pewnie uznajesz zadania Polakow na Wilenszczyznie rowniez za paranoje i wmowisz im ze sa Litwinami?

    czym roznia sie okolice Gliwic od Opola?
    uwazam ze niczym. zamieszkuje je ludnosc o korzeniach wiekowych i o troche krotszych.
    na Dolnym Slasku (regionie historycznym) ludnosc w 99% ma korzenie siegajace kilka dekad wstecz.

    a dlaczego ludnosc t.z. autochtoniczna glosuje na MN (czyli swoich przedstawicieli)?
    bo zadna ogolnopolska partia nie omieszka w swojej kampanii wyborczej i pozniejszych poczynaniach wtracic akcentow antyslaskich i antyniemieckich.

    ostatni przyklad ws. uchwaly „Tragedii Gornoslaskie” uwidacznia to jak najbardziej.

  10. likier
    | ID: 80b70355 | #10

    co za świat i naród. Jak ktoś coś napisz- źle ciągle źle i źle źle. Najlepiej nic nie komentować i pozwolić się ślunskim łajzą rozprzestrzeniac z poglądami tak dziwnymi jak kink kong w Opolu. Ludzie, dajcie spokój!

Komentarze są zamknięte