„Czy określenie kogoś Niemcem jest obraźliwe?”

Niezależna Gazeta Obywatelska10

To, że Jarosław Kaczyński jest obwiniany o różne niecne czyny, które są jedynie wytworem wyobraźni usłużnych komentatorów i dziennikarzy, nie jest niczym nowym. Nawiasem mówiąc, aż dziw bierze, że prezes PiS nie został jeszcze oskarżony np. o wywołanie tsunami w Japonii. No ale nie o tym chciałem dzisiaj pisać. Tematem mojego artykułu będzie zjawisko, które na własny użytek nazywam wojną śląsko – kaczyńską, czyli sztucznie wykreowaną komedią pomyłek i niedomówień, która została rozpętana po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego na temat śląskości, której manifestowanie miałoby być rzekomo „zakamuflowaną opcją niemiecką”.

Po tej wypowiedzi podniosły się zaraz głosy oburzenia ze strony różnych polityków i autorytetów związanych z Górnym Śląskiem, jakoby słowa te uwłaczały Ślązakom i ich tożsamości. Oczywiście jak to zawsze w takim wypadku bywa, słowa prezesa PiS błędnie zinterpretowano lub raczej zrobiono to z premedytacją. Taką przekręconą wersję zaserwowano nieświadomemu społeczeństwu za pomocą usłużnych mediów. A prawda jest taka, że w tej wypowiedzi nie chodzi o negację i podważanie regionalnej śląskiej tożsamości, a jedynie o brak zgody na akceptowanie tzw. narodowości śląskiej – która rzeczywiście jest zakamuflowaną opcją niemiecką.

Skąd to wiem? – odpowiedź jest bardzo prosta. Mieszkam na Śląsku Opolskim. Według mnie, dla każdego mieszkańca woj. opolskiego, który nie jest zwolennikiem mniejszości niemieckiej ani RAŚ-u, słowa Jarosława Kaczyńskiego to jest tzw. „oczywista oczywistość”, która nie jest niczym sensacyjnym. Wyjaśnię jednak tę „oczywistość”, bo naszymi czytelnikami nie są tylko mieszkańcy historycznego Górnego Śląska.

Otóż jeżeli chodzi o  obecne tereny Śląska Opolskiego, to na tym obszarze tak naprawdę nie ma już ludności śląskiej, istnieje za to jakiś dziwny twór – niemiecko podobna ludność autochtoniczna, a przecież pierwotni mieszkańcy Śląska Opolskiego etnicznie niczym się nie różnią od swoich pobratymców z Górnego Śląska. Sytuacja ta wytworzyła się głównie poprzez trwającą już 20 lat intensywną działalność mniejszości niemieckiej. Najbardziej namacalnym przykładem na propagowanie owej niemieckości są osławione dwujęzyczne nazwy niektórych miejscowości. Zjawisko to występuje tylko w miejscowościach zamieszkałych w przeważającej liczbie przez ludność autochtoniczną – czyli pierwotnie śląską. Druga nazwa miejscowości nie jest w takim wypadku w gwarze śląskiej a w języku niemieckim. Chyba nie trzeba bardziej wyrazistszego dowodu.

Natomiast innym zjawiskiem jest działalność zwolenników autonomii śląskiej, promujących tzw. narodowość śląską, którzy oficjalnie nie przyznają się do propagowania niemieckości jako głównego wzorca kulturowego. Stoi to niestety w sprzeczności z używaną przez nich symboliką. Bo chyba nikt mi nie wmówi, że osobnik ubrany w koszulkę z herbem Górnego Śląska (żółtym orłem na niebieskim tle) i napisem „Oberschlesien” (Górny Śląsk) nie jest zwolennikiem „zakamuflowanej opcji niemieckiej”. Przecież napis „Oberschlesien”, tak jak dwujęzyczne nazwy śląskich miejscowości również nie jest w gwarze śląskiej. Ciekawe w tej sytuacji też jest to, że zwolennicy autonomii chcą uznania gwary śląskiej jako osobnego języka. Jeżeli tak, to dlaczego jej nie propagują na swoim sztandarowym logo?

Reakcja na wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego przybrała różne kuriozalne formy. Najdziwniejszą z nich jest chyba reakcja śląskich struktur PO. Jej szef – Tomasz Tomczykiewicz ogłosił nawet, że PO złoży pozew przeciwko prezesowi PiS, bo ta wypowiedź jest dla nich obraźliwa. Działacze PO poczuli się urażeni tym, że nazwano ich Niemcami. Tylko nie rozumiem jednej rzeczy – od kiedy nazwanie kogoś Niemcem jest obraźliwe? Czy to czasem nie godzi w dobre imię samych Niemców, których przecież jest podobno w Polsce kilkaset tysięcy. PO tym postępowaniem chce jak najwięcej ugrać w woj. śląskim wmawiając jego mieszkańcom, że Kaczyński obraził tym stwierdzeniem, w czambuł jak leci, wszystkich Ślązaków. Co oczywiście jest bzdurą, której nikt nie chce sprostować – oprócz samych działaczy PiS – ale kto by ich tam słuchał. Tylko politycy PO chyba nie zauważyli, że to co ma przynieść dla nich dobre skutki na Górnym Śląsku, jest jednocześnie „strzeleniem sobie w stopę” w woj. opolskim. Coś czuję, że w tej sprawie premier kolejny raz będzie musiał odebrać trudny telefon z Berlina.

Ręce zaciera również lider RAŚ – Jerzy Gorzelik, który stwierdził, że po wypowiedzi Kaczyńskiego, w odbywającym się właśnie spisie powszechnym, wzrośnie liczba deklarujących narodowość śląską. Ale przepraszam bardzo, czy deklarowanie tej czy owej narodowości jest zależne od jakiś sztucznych zjawisk medialnych? Świadomość narodowa to nie jest towar w hipermarkecie, który wystarczy odpowiednio zareklamować ,aby dobrze się sprzedawał. To jest rzecz przyrodzona, która kiełkuje w każdym człowieku od najmłodszych lat, a którą dziedziczy się po swoich przodkach, i nie jest ona zależna od tej czy owej wypowiedzi polityków i celebrytów. Lider RAŚ i jego zwolennicy promują pogląd, że Śląsk i Ślązacy są przede wszystkim wspólnotą terytorialną, na której ma się opierać przyszła autonomia, a później naród. Czyli, według zwolenników autonomii, każdy kto mieszka na Śląsku jest Ślązakiem. Stosując te same kryteria i tę samą logikę rozumowania mogę odpowiedzieć Panu Gorzelikowi i jego zwolennikom jedno: skoro każdy kto mieszka na Śląsku jest Ślązakiem, to w takim razie każdy kto mieszka w Polsce jest… Polakiem.

Autor: Grzegorz Bieniarz

  1. zdzichu
    | ID: acd45a36 | #1

    Tak, myślę, że po strasznych czasach II wojny światowej- w Polsce Powiedzenie, że ” Jest się niemcem” bywa nietaktowne…

  2. aaaaaa
    | ID: d4d6db6b | #2

    łomatko, co za bzdety !!!!!!!!!!1

  3. hans
    | ID: f3a723ea | #3

    ależ Niemcy to bardzo kulturalny i wrażliwy naród… rycerski, bohaterski… tylko poczytajcie sobie…..
    Fakt, 2011-04-06, s.24, Zabić cywilów to była frajda
    Zwierzenia żołdaków z Wehrmachtu:

    Niemieccy żołnierze chełpili się swoimi zbrodniami. Mordowali z sadystyczną przyjemnością

    Koni żal, ludzi nie. Ale koni żałowałem do ostatniego dnia – opowiada niemiecki lotnik o nazwisku Pohl, który w pierwszych dniach II wojny światowej ostrzeliwał pod Poznaniem kolumny cywilnych uciekinierów na drogach. Takie szokujące zwierzenia żołnierzy Wehrmachtu, których podsłuchiwali alianci, wychodzą na światło dzienne po ponad 70 latach od wojny.

    150 tysięcy stron wstrząsających protokołów to zapis rozmów między niemieckimi jeńcami z Wehrmachtu. Alianci nagrywali ich za pomocą mikrofonów, które ukryli w jenieckich barakach. Zwierzenia morderców z Wehrmachtu mają się ukazać w Niemczech w książce napisanej przez dwóch historyków. Burzą pielęgnowany w Niemczech po wojnie mit o nieskazitelnej armii i o tym, że zbrodnie były wyłącznie dziełem oprawców z SS albo – jak pisał tygodnik „Der Spiegel” – wschodnioeuropejskich „pomocników Hitlera”.

    Lotnik Pohl, który tak żałował zabitych koni, opowiadał także koledze z jenieckiego obozu o bombardowaniu 2 września domów w Poznaniu. Robił to z początku zupełnie beznamiętnie: – Nie miałem tam przyjaciół- tłumaczył.-Ale czwartego dnia czerpałem już z tego przyjemność – przyznawał.

    Ten wątek sadystycznej satysfakcji z zabijania pojawia się także w innych opowieściach. Inny pilot relacjonował, jak zanurkował samolotem nad ulicami w jakiejś angielskiej miejscowości, włączył reflektory, które oślepiły kierowców, i siekł ogniem po samochodach: -To było piękne! To sprawiało wielką frajdę! – wspominał. Jeszcze inny Niemiec zachwycał się zbombardowaniem tłumu ludzi, którzy zebrali się na miejskim targu: – Tłum się rozrbryzgnął – mówił.

    W rozmowach jeńców z Wehrmachtu pojawiają się też opowieści o gwałceniu Polek w Warszawie i Radomiu. – W godzinę każdą kobietę miało 14-15 mężczyzn – mówił jeden z Niemców. Jego kolega przechwalał się zaś, jak to w Paryżu żołnierze gwałcili kobiety na środku jakiegoś lokalu: – Rozłożyli je na stole i… gotowe! Mężatki też!

    Te szokujące zapisy zwierzeń żołnierzy Wehrmachtu przez długie lata były niedostępne. Ale nawet, gdy można było po nie sięgnąć, z protokołów nie skorzystali niemieccy prokuratorzy, którzy po wojnie ścigali nazistowskie zbrodnie. I zbrodniarze nie ponieśli kary.

    SŁÓW BRAK…. DALEJ SIĘ MN MOŻE CHWALIĆ ŻE MIAŁ DZIADKA W WERMACHCIE??????

  4. | ID: d901b308 | #4

    tekst o sytuacji na Śląsku http://katonisliwka.wordpress.com

  5. Nah`tah ni
    | ID: 1e66b0ba | #5

    Nie na darmo Józef Wybicki herbu Rogaala Jaśnie Wielmożny Pan konfederat barski napisał w 04 zwrotce w r.Pań.1797 Mazurka Dąbrowskiego „niemmiec moskal niie osiędzie gdy iąwszy pałsza hasłem wszystkich zgoda będzie y Oyczyzna nasza”.I nie na darmo w r.Pań.1927 żydziak Ginet Zolmann Szulim ksywa „Josek Klemens Piłsudski herbu Kościesza”jako sługus Cesarstwa Austriackiego i Królestwa Węgierskiego Polski Partyjniak Socjalistyczny jako Marszałek Polski ją wyrzucił, co trwa potąd a i owoce są potąd.

  6. | ID: f62d9337 | #6

    Nah`tah ni :
    Nie na darmo Józef Wybicki herbu Rogaala Jaśnie Wielmożny Pan konfederat barski napisał w 04 zwrotce w r.Pań.1797 Mazurka Dąbrowskiego „niemmiec moskal niie osiędzie gdy iąwszy pałsza hasłem wszystkich zgoda będzie y Oyczyzna nasza”.I nie na darmo w r.Pań.1927 żydziak Ginet Zolmann Szulim ksywa „Josek Klemens Piłsudski herbu Kościesza”jako sługus Cesarstwa Austriackiego i Królestwa Węgierskiego Polski Partyjniak Socjalistyczny jako Marszałek Polski ją wyrzucił, co trwa potąd a i owoce są potąd.

    Może jaśniej ,, imć panie , a czemu to ma dowodzić ..?

  7. Halohalo
    | ID: 2618619f | #7

    Ja bym się osobiście obraziła gdyby ktoś nazwał mnie w ten sposób…

  8. oswaldo
    | ID: 303c7bef | #8

    No, i polski naród kolejny raz został ofiarą swojej głupoty… To się chyba nigdy nie zmieni? Przykre.

  9. silus
    | ID: 6cbcba47 | #9

    Co za bzdury, co to znaczy zakamuflowani Niemcy?
    Gdybym chciał deklarować narodowość niemiecką to bym to zrobił ale jestem Ślązakiem i zaden chory mały polityk mi tego nie zabroni!

  10. silus
    | ID: 0221f9c5 | #10

    O Jarek co znów narobiłes,prawie 80% Polaków ocenia cię krytycznie nie mówiac juz o Ślązakach ktorzy przeciez oficjalnie nie istnieją.

Komentarze są zamknięte