Forma ZAKSY niczym sinusoida

Niezależna Gazeta Obywatelska

W ciągu minionego tygodnia siatkarze ZAKSY starli się z bardzo wymagającymi rywalami. Najpierw mecz z najlepszą klubową drużyną świata, Trentino Volley w lidze mistrzów, a następnie z AZS Olsztynem w Pluslidze. Trudno wybierać, który z meczów jest ważniejszy, gdyż ZAKSA w tym sezonie ma szanse wygrać każde rozgrywki, a przede wszystkim odebrać w końcu upragniony tytuł mistrza Polski Skrze Bełchatów. Niestety w lidze krajowej Kędzierzynianie nie radzą sobie po przerwie na Puchar Świata tak dobrze i przegrywają kolejne spotkanie, tym razem 3:1 właśnie z Olsztynem. Nie byłoby wielkiej afery gdyby nie to, że najgroźniejszy rywal depcze ZAKSIE po piętach, tracąc już ledwie 2 punkty. W lidze mistrzów z kolei ZAKSA po zaciętym spotkaniu wygrała 3:2 z włoskim tytanem dzięki czemu jako jedyna drużyna w tabeli nie odniosła jeszcze porażki. Wyście z grupy jest raczej pewne, ale nie można lekceważyć dwóch pozostałych zespołów, chociaż te póki co nie nawiązały walki z siatkarzami z polski i Włoch. W czwartek 22 grudnia odbędzie się rewanż polaków z Trentino i tym razem liczymy nawet na zwycięstwo w najmniejszym rozmiarze.

Autor: Adam Kolański

Komentarze są zamknięte