Nasz temat: ustawa śmieciowa to wyższe opłaty i 17 nowych etatów w opolskim Ratuszu

Niezależna Gazeta Obywatelska11

Problem śmieci dotyka każdego z nas bez wyjątku. Żyjemy więc wytwarzamy śmieci i musimy ponosić koszty ich usuwania. Polak potrafi, więc znalazł sposób na zaoszczędzenie kilku złotych – a to podrzucił śmieci sąsiadom, a to wyrzuca je gdzieś nielegalnie w lasach, przy drogach lub na dzikich wysypiskach. Potem oczywiście nie kryje oburzenia, że jest brudno, że środowisko jest zanieczyszczone etc. Sprawę tę miało definitywnie rozwiązać prawodawstwo narzucane przez Unię Europejską. Doczekaliśmy się. Od 1 stycznia 2012 r. obowiązuje nowa ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Polska uchwalając tę uchwałę dołącza do europejskiego standardu zagospodarowania śmieci komunalnych. Nasz fantastyczny rząd poszedł jednak dalej i zobowiązał się, że do 2020 r. Polska ograniczy składowanie odpadów o 65% i że będzie odzyskiwała 50% produktów z recyklingu, co jest oczywiście fantasmagorią.

Teoretycznie, w myśl ustawy, na terenie naszego kraju porządek powinien zapanować najpóźniej do połowy 2013 r., bo według przepisów od 2013 r. musimy ograniczyć o połowę odpady biodegradowalne. Jeśli nie uda nam się tego dokonać – a na pewno się nie uda – to państwo będzie płacić kary od kilku do kilkudziesięciu euro dziennie. Ustawa na pewno wymusi selektywną zbiórkę odpadów, bowiem osoby segregujące śmieci na plastik, szkło i papier będą płacić niższe rachunki, gdy gmina wprowadzi obowiązkowy system zagospodarowania odpadów. Okres wdrażania ustawy w życie ma potrwać 18 miesięcy. Do 30 czerwca 2013 r. możemy zachować dotychczasową umowę na odbieranie odpadów komunalnych i nie wnosić opłat do gminy. O tym, kiedy nowy system zacznie działać w poszczególnych miejscowościach, mieszkańcy dowiedzą się w lokalnych urzędach gminy. Każda gmina ma bowiem obowiązek przeprowadzić kampanię informującą swoich mieszkańców o nowych zasadach. Taka kampania ruszyła już m.in. w Będzinie w woj. śląskim, u nas jak zwykle czekamy…

Istota nowego zarządzania odpadami komunalnymi polega na tym, że to gminy odpowiadają za zbiórkę śmieci we współpracy z wyłonionymi w przetargach firmami wywożącymi odpady. Kiedy dana gmina wprowadzi obowiązkowy system zagospodarowania odpadów, mieszkańcy będą płacić niższe rachunki za śmieci. Zdaniem ministra środowiska nowa ustawa stwarza szansę na uporanie się z plagą śmieci w Polsce. – „Od pierwszego stycznia gminy rozpoczną przygotowania do zmian, które dla wszystkich nas najpóźniej do połowy 2013 roku będą oznaczać odbiór wszystkich śmieci za jedna stawkę i obowiązkowo niższe rachunki za odpady posegregowane” – powiedział dla portalu Money.pl Marcin Korolec, minister środowiska.

Nowy sposób na śmieci komunalne to metoda, która sprawdziła się już z powodzeniem w większości krajów europejskich. Polega na tym, że gmina zapewnia odbieranie i właściwe, ekologicznie bezpieczne zagospodarowanie wszystkich odpadów komunalnych i możliwość selektywnego ich zbierania, np. ustawiając odpowiednie pojemniki. Odbierać odpady od mieszkańców będzie wyłoniona w drodze przetargu firma. Za odbiór odpadów wszyscy mieszkańcy uiszczą jedną podstawową stawkę, dzięki czemu nikomu nie powinno opłacać się wyrzucanie śmieci do lasu. Wyjątek stanowią osoby segregujące śmieci, które według ustawy obowiązkowo zapłacą mniej. Za wywóz śmieci będzie odpowiadała tylko gmina, a wszyscy będą płacić opłaty zgodnie z jedną, wyznaczoną w drodze uchwały radnych stawką. Taka jest idea tego niegłupiego pomysłu. Problem tkwi jak zwykle w szczegółach!

Czekają nas wysokie kary za brak spalarni

Przede wszystkim wdrożenie nowej ustawy będzie kosztowne. Gmina będzie musiała ponieść niemałe koszty w tym m.in. na etaty dla nowych pracowników i kampanię informacyjną.

Zgodnie z pomysłem ustawodawcy dzięki nowej ustawie gminy przede wszystkim zyskują nowe kompetencje i nowe narzędzia do działania, a dysponując opłatami za śmieci od mieszkańców zdobędą kapitał do nowych inwestycji. W Polsce oczywiście wciąż brakuje specjalistycznych zakładów recyklingu: kompostowni do przetwarzania odpadów mokrych, spalarni dla aglomeracji i sortowni, gdzie możliwe jest odzyskanie ze zmieszanych odpadów tych, które mogą mieć drugie życie i stać się surowcami do ponownego wykorzystania. Na dzień dzisiejszy w Polsce funkcjonuje jedna spalarnia w Warszawie. Na etapie projektu są przewidziane spalarnie w Poznaniu, Bydgoszczy, Koszalinie, Szczecinie i Białymstoku. Na etapie inwestycji (średnio 5-8 lat) jest budowa spalarni w Krakowie, która będzie dla nas najbliższa, bowiem nie ma szans, aby do 2013 r. powstała spalarnia w woj. śląskim, czy dolnośląskim. Nasze woj. opolskie raczej sobie na taką inwestycję nie pozwoli, gdyż yo koszt rzędu od 120 milionów euro wzwyż. Wobec braku spalarni trzeba się będzie liczyć z wysokimi karami, jakie narzuci na nas Unia Europejska. Wysokie kary państwo będzie sobie zapewne chciało zrekompensować wysokimi opłatami śmieciowymi z kieszeni Polaków. Oburzenia w tej kwestii nie kryje m.in. Jadwiga Chmielowska: – Najgorsze w tym wszystkim jest to, że przez ostatnie lata nie zrobiono nic w zakresie budowy spalarni na Śląsku. Koszt tej inwestycji jest szacowany na około 800 mln zł. Czas od decyzji do budowy to minimum 4 lata. Oczywiście można było się starać o dotacje z UE, bo Unia ochoczo wspiera takie inwestycje, ale my albo przegapiliśmy czas, albo to celowe działania osób tym zainteresowanych, w każdym bądź razie niczego w tym zakresie nie zrobiono. A przecież od 2013 r. mogą nam grozić poważne kary, za to że nie likwidujemy odpadów” – twierdzi doświadczona kobieta, która jest pracownikiem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Katowicach oraz wiceprzewodniczącą Rady Nadzorczej Zakładu Oczyszczania Miasta, spółki komunalnej w Mysłowicach.

Opłata śmieciowa w Opolu wciąż jest niewiadomą

Jak wynika z naszej analizy Opole nie jest przygotowane do wdrożenia nowej ustawy śmieciowej. Przygotowaliśmy listę konkretnych pytań do Urzędu Miasta Opola, na które otrzymaliśmy… wyciągi z ustawy… No nie wiem, może urzędnicy myślą, że nie potrafimy czytać?

Pierwszy problem to fakt, że ustawa nie narzuca minimalnej kwoty opłaty śmieciowej, więc każda gmina ma dowolność w uchwaleniu tej kwoty. Niestety nie wiemy jakiego rzędu będzie to kwota w Opolu. Według spekulacji ekspertów trzeba się liczyć, że dotychczasowe opłaty mogą wzrosnąć nawet o 100%. W odpowiedzi na nasze konkretne pytanie pan Krzysztof Ważny, pełnomocnik ds. zarządzania gospodarką odpadami komunalnymi w Urzędzie Miasta Opola odpisał nam następujący cytat z ustawy: – „Gmina nie ma dowolności w uchwalaniu kwoty ponieważ musi zgodnie z ustawą określić: Art. 6k pkt.2. Rada gminy, określając stawki opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, bierze pod uwagę: 1) liczbę mieszkańców zamieszkujących daną gminę; 2) ilość wytwarzanych na terenie gminy odpadów komunalnych; 3) koszty funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi o których mowa w art. 6r ust. 2; 4) przypadki, w których właściciele nieruchomości wytwarzają odpady nieregularnie, w szczególności to, że na niektórych nieruchomościach odpady komunalne powstają sezonowo. Koszty funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi obejmują koszty: 1) odbierania, transportu, zbierania, odzysku i unieszkodliwiania odpadów komunalnych, 2) tworzenia i utrzymania punktów selektywnego zbierania odpadów komunalnych, 3) obsługi administracyjnej systemu (zarządzanie)”. Czyli jak rozumiem gmina nie ma jeszcze pełnych danych i czeka, aż ktoś w końcu jako pierwszy to policzy i potem będzie można zaproponować radnym kwotę zbliżoną, niestety nie wiemy jakiego rzędu. To częsta praktyka w samorządach. Widziałem już nie raz uzasadnienie uchwał, w których jako  podawano, że w gminie X jest tak i tak i dlatego u nas też musi być podobnie. Cóż, oto Polska właśnie!

Kasę zgarną duże firmy

Jeśli chodzi o nową ustawę, to problemów i pytań jest cała masa. Umowy na wywóz śmieci zostaną podpisane z firmami wybranymi w drodze przetargu. Czyli można się spodziewać, że przetarg wygra zagraniczny Remondis, który może sobie pozwolić na zaproponowanie w przetargu najniższej kwoty. To oczywiście nie jest w interesie Opola! W interesie naszego miasta jest to, aby przetarg na wywóz nieczystości wygrała polska firma komunalna, której zyski (a będą one niemałe) wrócą potem do kasy miasta. Problem w tym, że żadna polska firma nie będzie w stanie wygrać przetargu z zagranicznym gigantem. Co ciekawe i naturalne, zagraniczne firmy są również żywo zainteresowane w zbudowaniu w naszym regionie spalarni, bo podobno koszty jej budowy zwrócą się już po trzech latach. Podobnie będzie wyglądała sytuacja w sąsiednim woj. śląskim – „Na śmieciach w całym świecie można zarobić i to duże pieniądze. Międzynarodowe koncerny będą chciały przejąć całość, czyli zbiórkę i utylizację. W tej chwili większość gmin ma swoje zakłady komunalne, które zajmują się zbiórką odpadów. Jest duże prawdopodobieństwo, że przegrają one w przetargach, gdyż nie sprostają dumpingowym cenom wielkich korporacji. Celem tego działania będzie przejęcie rynku a potem po skończeniu okresu, na który rozpisano przetarg podniesienie ceny. Wtedy nie będzie już konkurencji, a mieszkańcy będą płacić bajońskie sumy. Jeszcze jedna rzecz ważna podkreślenia, że spółki komunalne zysk przekazują do kasy gminnej, tak nie będzie jak przejmą to „Remondisy” czy inne spółki z kapitałem austriackim czy niemieckim” – twierdzi Jadwiga Chmielowska.

Urzędnicy liczą na uczciwość mieszkańców

Problemów i pytań jest znacznie więcej. Otóż, co będzie z lokatorami budynków komunalnych, których właścicielem jest gmina? kto złoży deklaracje? jak będą egzekwowane opłaty od tych lokatorów? Jak twierdzi pan Krzysztof Ważny: – „Zgodnie z zapisami ustawy w przypadku nieruchomości zarządzanych przez ZZK, to właściciel nieruchomości ponosi opłaty i składa deklaracje więc w tym przypadku zarządca nieruchomości i my planujemy tak we wszystkich formach zarządu na terenie Opola”.

Kolejny problem, to przypadek, gdy lokator nie płaci, a przecież to dość częste zjawisko, czy wówczas gmina sama sobie będzie wnosić opłatę poprzez jednostki gospodarujące zasobem mieszkaniowym? Na to pytanie dostaliśmy z urzędu wyciąg z ustawy, według której ustawodawca określił zasady poboru opłat za gospodarowanie odpadami przez gminę podając podstawę prawną wynikającą z ordynacji podatkowej. Pan Ważny przyznał jednak, że: – „Należy przewidzieć w budżecie dodatkowe środki finansowe na pokrycie kosztów za świadczone usługi zagospodarowania odpadów przez firmy wyłonione w drodze przetargu, a nie uzyskaniem przychodów z planowanych opłat, które mogą wynikać z powodów niezależnych od gminy”.

Jest też i inny problem, otóż mogą się zdarzyć błędne deklaracje mieszkańców, którzy, np. podadzą nieprawdziwą liczbę lokatorów, żeby zaoszczędzić wydatki. Co wówczas? Jak sobie gmina poradzicie z tym problemem? Opolscy urzędnicy najwidoczniej nie mają na to pomysłu i liczą na prawdomówność opolan zakładając, że każdy lokator poda prawdziwe dane. Pan Ważny jest optymistą i chyba z braku pomysłu recytuje nam ustawę: -„Każdy właściciel nieruchomości jest zobowiązany do złożenia deklaracji, gdzie będzie wskazanie wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami zgodnie z art. 6m, a każda zmiana danych powinna być dokonana w terminie 14 dni po nastąpieniu zmiany”. Urzędnik zaznacza też, że gmina oczywiście może stosować kontrolę zgodnie z zapisem art. 9u i 9v. Zgodnie z tym ostatnim, wójt, burmistrz lub prezydent miasta może wystąpić z wnioskiem do właściwego miejscowo komendanta Policji o pomoc, jeżeli jest to niezbędne do przeprowadzenia czynności kontrolnych. Pan Ważny dodaje, że: – „Należy rozważyć przypadek niezłożenia deklaracji, który też z mocy prawa będzie poddany weryfikacji z określeniem opłaty. Zgodnie z art. 6o w razie niezłożenia deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi albo uzasadnionych wątpliwości co do danych zawartych w deklaracji wójt, burmistrz lub prezydent miasta określa, w drodze decyzji, wysokość opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, biorąc pod uwagę uzasadnione szacunki, w tym średnią ilość odpadów komunalnych powstających na nieruchomościach o podobnym charakterze. Jeżeli gmina posiada możliwości wskazania zużycia wody na podstawie odczytu z wodomierza to może to stanowić podstawę do określenia ilości mieszkańców na danej nieruchomości i będzie stanowiło dowód w sprawie”.

Będzie zatrudnienie dla urzędników

Wdrożenie ustawy w życie wymaga wielu przygotowań, które ktoś musi zrobić. Opolski magistrat szacuje, że koszty administracyjne wprowadzenia tej ustawy w życie nie powinny przekroczyć 5 procent wartości uzyskanych z opłaty za gospodarowanie odpadami. Zapytaliśmy też, czy wobec tego opolski magistrat będzie musiał zwiększyć zatrudnienie, aby podołać nowym zadaniom. Pan Ważny odpowiedział: – „Koszty obsługi administracyjnej systemu (zarządzanie) obejmować będą obsługę klientów, obsługę biurową, koszty druku i wysyłki faktur, windykacji itp. Przyjmuje się, że do obsługi systemu potrzeba będzie stworzenia nowych miejsc pracy w przeliczeniu 1 osoba na 10 000 ÷ 15 000 mieszkańców. Możemy szacować, że Opole zamieszkuje ok. 127 tys. mieszkańców + studenci ok. 20 tys., to planowałbym docelowo między 13-17 osób. Weryfikacja stanu zatrudnienia będzie prowadzona na bieżąco”. Czyli do kosztów wdrożenia ustawy trzeba będzie doliczyć koszty zatrudnienia ok. 17 nowych urzędników. Zakładając spokojnie średnią płacy 3 000 zł brutto to rocznie będzie to koszt 612 000 zł na fundusz płac bez kosztów wyposażenia stanowisk.

Koszty będą większe. Jeśli Rada Miasta Opola ustali comiesięczną częstotliwość wnoszenia opłaty, a ktoś jej płacić nie będzie, to po każdym braku wpłaty konieczne będzie wszczęcie postępowania 12 razy w roku! Czy w budżecie miasta są na to zabezpieczone środki? Pan Ważny najpierw zacytował na ustawę (art. 6i i 61), ale potem dodał od siebie, że: – „Zgodnie z założeniami opłata za gospodarowanie odpadami będzie naliczona na podstawie deklaracji i będzie stanowiła kwotę w rozliczeniu rocznym, a płatności będą realizowane poprzez indywidualne rachunki przypisane do właścicieli nieruchomości w rozliczeniu miesięcznym”.

To jednak nie koniec kosztów jakie poniesie miasto wdrażając nową ustawę. Do kosztów należy doliczyć wydatki na przeszkolenie urzędników. Zapytaliśmy o to opolski Ratusz i w odpowiedzi usłyszeliśmy: – „Każdy zarządzający systemem gospodarowania odpadami komunalnymi w gminie będzie musiał posiadać pełną znajomość prawa znowelizowanej ustawy i innych ustaw z zakresu środowiskowego i samorządowego. Obecnie gmina Opole przygotowuje system organizacyjno-strukturalny do wdrożenia zapisów ustawy i realizacji w przyszłym roku zadań i obowiązków w gminie. Szkolenie podstawowe Straży Miejskiej zostało już wykonane przez Pełnomocnika ds. zarządzania gospodarka odpadami, natomiast po przyjęciu zaproponowanego przez Pełnomocnika harmonogramu działań w sprawie planu wdrażania zapisów ustawy przez Prezydenta Miasta rozpocznie się realizacja. Wszelkie bieżące informacje w zakresie działań ustawowych dla mieszkańców i przedsiębiorców znajdują się na stronie internetowej Urzędu Miasta Opola” – wyjaśnił Krzysztof Ważny.

No i na koniec trzeba doliczyć koszty na kampanię informacyjną. Zgodnie z art. 3 ust. 2 pkt 9 ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz. U. z 2005 r, Nr. 236, poz. 2008, z późn. zm.) gminy są obowiązane udostępniać na stronie internetowej urzędu gminy  oraz w sposób zwyczajowo przyjęty informacji o: – podmiotach odbierających odpady komunalne od właścicieli nieruchomości z terenu danej gminy, – miejscach zagospodarowania przez podmioty odbierające odpady komunalne od właścicieli nieruchomości z terenu danej gminy zmieszanych odpadów komunalnych, odpadów zielonych oraz pozostałości z sortowania odpadów komunalnych przeznaczonych do składowania, – osiągniętych przez gminę oraz podmioty odbierające odpady komunalne od właścicieli nieruchomości, które nie działają na podstawie umowy z gminą w danym roku kalendarzowym wymaganych poziomach recyklingu, przygotowania do ponownego użycia i odzysku innymi metodami oraz ograniczenia masy odpadów komunalnych ulegających biodegradacji przekazywanych do składowania – punktach selektywnego zbierania odpadów komunalnych, – zbierających zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny pochodzący z gospodarstw domowych.

W woj. śląskim akcja informacyjna już trwa, Opole póki co jest na etapie planów. Krzysztof Ważny uspokaja nas jednak i twierdzi, że: „Planowana jest szeroka edukacja informująca mieszkańców o zmianach w prawie odpadowym w zakresie znowelizowanej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku na terenie gminy. Proponuje się zastosować kampanię w mediach (TV, radio, prasa, internet) ambinetową (np.: festiwale, wystawy, kampanię outdorową), w mediach społecznościowych (działania niestandartowe w internecie, sondaż, itp.), szkolenia informacyjne (seminaria, dyskusje, warsztaty itp.) można wykorzystać pomieszczenia osiedlowe dla rady osiedli, wolontariat , koła i  kluby sportowe, itp.”.

Ponieważ w nowej ustawie nie przewidziano przepisów przejściowych, dlatego zgodnie z prawem gminy powinny udostępniać wymienione wyżej informacje od dnia wejścia w życie ustawy nowelizującej, czyli od stycznia 2012 r.!

Polacy nie chcą więcej płacić

Nowe przepisy w kieszeni odczują ci, którzy na pozbywaniu się śmieci próbowali oszczędzać. Czy to wywożąc je na nielegalne wysypiska, czy podrzucając je sąsiadom. Dla tych, którzy za usługę płacili sumiennie, od przyszłego roku wywóz śmieci może znacznie potanieć. Dziś średni koszt to 20 złotych na osobę miesięcznie, po zmianach może spaść nawet o 100 procent. Jak wynika z badań wykonanych na zlecenie Pracodawców RP a dotyczących zmiany systemu opłat za wywóz śmieci, które TNS Pentor przeprowadził w dniach 8 -15 czerwca; 75 proc. badanych preferuje dotychczasowy system pobierania opłat. W grupie badawczej obejmującej właścicieli domów jednorodzinnych odsetek ten wynosi 65 proc. Dwie trzecie ogółu badanych i taki sam odsetek właścicieli domów jednorodzinnych, a także przedstawicieli spółdzielni i wspólnot wolałoby samodzielnie decydować o wyborze firmy zajmującej się wywozem śmieci – wynika z badań.

Wyniki tego sondażu wskazują, że 55 proc. mieszkańców Polski i 66 proc. właścicieli domów jednorodzinnych uważa, iż wysokość opłaty powinna zależeć od ilości produkowanych śmieci. Natomiast w spółdzielniach mieszkaniowych i wspólnotach 60 proc. badanych chciałoby naliczania opłat zgodnie z liczbą osób w danym mieszkaniu. W ocenie Pracodawców RP z badań wynika, że zmiany nie mają poparcia społecznego.

Autor: Tomasz Kwiatek

 

  1. NGO- Radio Wnet
  2. 20 lipca 2012, 10:47 | #1
  3. 29 sierpnia 2012, 22:42 | #2
  4. 12 września 2012, 10:59 | #3
  5. Obywatel
    | ID: 6d78e0d9 | #5

    Po przyjęciu tej ustawy ceny usuwania śmieci z terenów wiejskich wzrosną nawet 5-krotnie.
    Wielodzietne i wieloosobowe rodziny zapłacą nawet 100zł miesięcznie, czyli na kwartał 300zł.

    Mówi się że w Polsce rodzi się mało dzieci, a z drugiej strony obdziera się wielodzietne rodziny z pieniędzy, których mają jak na lekarstwo przy pomocy ustawy śmieciowej.

    Wcale nie zdziwił bym się jakby zastała napisana w wielkim pośpiech na kolanie.

    Mieszkańcy Polskiej Wsi mają Płacić za śmieci wyprodukowane w Miastach.

  6. Obywatel
    | ID: e45fb862 | #6

    Media podają że koszty usuwania śmieci stanieją? Ciekawe gdzie? Bo w domach jednorodzinnych i na terenach wiejskich wzrosną nawet od 300-do 500 procent. Takim sposobem nasz rząd chce pozatykać dziury w budżetach Gminnych i walczyć z bezrobociem, bo trzeba będzie zatrudnić dodatkowych kumpli na stołkach Gminnych. A że śmieciami będzie się wykańczać biednych Obywateli nikogo to nie obchodzi, nawet zawsze rozgadane media i Gazeciarze siedzą cicho żeby się nie narazić. A podobnież mamy A polityczne media publiczne, Ciekawe czemu ani słowa o monopolistycznej ustawie śmieciowej????

  7. jery
    | ID: 4cf9f556 | #7

    Jestem mieszkańcem Polskiej Wsi.
    Aby nie wyciągać danych z sufitu przytoczę różnice na przykładzie mojej rodziny(6-osób).
    Obecnie odbiera z mojej posesji śmieci Firma wywozowa (jedna z dwóch działających na tym terenie) moja opłata to 65zł na kwartał, natomiast w projektach prawa lokalnego moja rodzina ma zapłacić 200zł na kwartał.
    A podobnież ma być taniej???????
    Przypomnę że pojemnik który używam całkowicie wystarcza na usunięcie wszystkich śmieci wytworzonych w moim domostwie, a nawet czasami nie jest całkowicie zapełniony.
    A bardzo dbam aby nie zanieczyszczać środowiska.
    Więc nie rozumiem dlaczego moja rodzina ma być ukarana finansowo przez nowe przepisy???????

  8. 20 listopada 2012, 22:37 | #4
Komentarze są zamknięte