Wystąpienie inauguracyjne dyrektora Collegium Nobilium Opoliensis

Niezależna Gazeta Obywatelska9

Szanowni Państwo,
W jednej z powieści Charlesa Dickensa pod tytułem „Oliver Twist”, tytułowemu bohaterowi przyszło żyć w nieludzkich warunkach obskurnego sierocińca. Był to ośrodek o bardzo bezdusznej kadrze i okrutnym, surowym regulaminie. Wszystko było dokładnie poukładane. Role przydzielone. Wszyscy wiedzieli, kto jest od rządzenia, a kto jest od słuchania. Kto jest lepszy, a kto gorszy. Kto silny, a kto słaby. Komu należy się szacunek, a kto jest skazany na pogardę. Wychowawcy byli niemalże bogami, a wychowankowie nie mieli żadnych praw.

Stawka żywieniowa w tym ponurym świecie Olivera Twista była dosłownie głodowa. Pewnego dnia Oliver, wypychany przez swoich towarzyszy niedoli, zdecydował się podejść do jednego z nadzorców i wypowiedzieć swoją słynną kwestię, której nikt, nigdy w tym ponurym świecie bierności wypowiedzieć nie zdołał:

Please, sir, I want some more –

Proszę pana, chcę trochę WIĘCEJ.

Drodzy Collegianci

jesteście tutaj, bo światu, który Was otacza powiedzieliście „chcemy trochę WIĘCEJ”, „chcemy WIĘCEJ”. To krótkie zdanie niech będzie dla Was i dla naszej szkoły jak dewiza. Bo zaiste chcemy WIĘCEJ.

Chcemy od siebie WIĘCEJ wymagać. Chcemy wymagać WIĘCEJ od świata, który zaczyna się na naszym podwórku. Chcemy WIĘCEJ wymagać od naszych gmin, powiatów, województw i całej Rzeczypospolitej. Chcemy WIĘCEJ wymagać od naszych szkół, uczelni i instytucji. Chcemy WIĘCEJ wymagać od dziennikarzy, nauczycieli, polityków i urzędników państwowych. Ale powtarzam, najpierw musimy zacząć wymagać WIĘCEJ od siebie.

Wszystko to po to, by nasze i kolejne pokolenia były gotowe stawić czoła wyzwaniom globalnym. Bo stawić im czoła musimy. Każde bowiem czasy potrzebują ludzi mądrych i odważnych. Każde czasy potrzebują swoich bohaterów i przywódców.

Nasze pokolenie musi się zmierzyć z rywalizacją, czy jak kto woli zderzeniem cywilizacji, a więc i kultur, a więc i wartości. Ale przecież także wewnątrz naszej cywilizacji toczy się wojna świata wartości z iluzją dobrobytu czyhającego za źle pojętą wolnością, hedonizmem, minimalizmem i moralnym relatywizmem. Musimy chcieć czegoś WIĘCEJ niż kapitulacji przed islamizacją z jednej, a ateizacją z drugiej strony.

Jak z tymi wyzwaniami ma się mierzyć Polska, skoro jej obywatele są tak głęboko podzieleni, że coraz poważniejsi intelektualiści zaczynają mówić o dwóch narodach żyjących pod jedną flagą biało – czerwoną?

Musimy chcieć czegoś WIĘCEJ niż pójścia na łatwiznę i miast dialogu obieranie drogi w kierunku innej piaskownicy. Państwo, naród i jego całe dziedzictwo bowiem, to nie piaskownica, z której można po prostu wyjść, lub kogoś po prostu wypchnąć.

Albo nauczymy się razem pracować na rzecz wspólnego dobra, albo inni bezlitośnie wykorzystają to dla umocnienia własnej pozycji na arenie międzynarodowej naszym kosztem.

Jak z tymi wyznaniami ma się mierzyć Polska z niesłychanie niską jakością życia publicznego, której katastrofalne skutki potęguje kryzys polityczności, a więc obrzydzenie szerokich kręgów ideą politycznego zaangażowania. To zaś powoduje, że liczba ludzi gardzących wszelkimi wartościami, ludzi bez moralnych ograniczeń w polityce rośnie, kosztem tych przyzwoitych, o mocnych kręgosłupach.

Musimy chcieć czegoś WIĘCEJ, niż kapitulanctwa przed politycznym zaangażowaniem, bo w demokracji zawsze źli zyskują na bierności dobrych. Czy jak powiedział Edmund Burke: „Ażeby zło zwyciężyło, wystarczy by dobrzy ludzie nic nie robili”.

Jak z tymi wyzwaniami ma się mierzyć Polska ze słabnącym autorytetem państwa, jego instytucji, uczelni i Kościoła? Z coraz mniej ambitnym systemem edukacji?

Musimy chcieć czegoś WIĘCEJ, ale na pierwszym miejscu musimy obudzić się ze snu, który śnią miliony Polaków, a w którym to śnie, wszelkie problemy załatwia za nas nieustannie ktoś inny.

Musimy także zacząć od naszej zbyt daleko już posuniętej tolerancji dla tego co nieestetyczne, bo z bylejakości w języku, czy ubiorze, ale także ignorancji wobec tego co piękne i dobre w literaturze, malarstwie, czy muzyce, rodzi się bylejakość w naszym życiu osobistym, zawodowym i politycznym.

*

Szanowni Państwo

Jakie więc zadania stawiają przed sobą i studentami założyciele Collegium? Zmieniać świat? To przecież zbyt ogólne i banalne. Nie chcę mówić, że naiwne, bo musiałbym przyznać, że sam jestem naiwniakiem. Ale niedojrzałe, niewystarczające. Bo żeby zmieniać świat, trzeba mieć jakąś taktykę i jakąś strategię, bo ja mówił Sun Tzu: „Strategia bez taktyki, to najdłuższa droga do zwycięstwa. Taktyka bez strategii to tylko zgiełk przed klęską”.

Jaką strategię chciałem dziś Wam, Drodzy Collegianci, Szanowni Tutorzy i Przyjaciele zaproponować?

Chodzi o to, byśmy, posługując się kategoriami ewangelicznymi byli solą ziemi i światłem świata.

Solą ziemi, a więc ludźmi, którzy przenikają świat, jego instytucje, samorządy, wyższe uczelnie, media, przedsiębiorstwa, jak sól przenika potrawy i nadaje im smaku. Odkrywa ich głębię. My sami musimy wnikać w głębię świata, ale i innym pomagać tę głębię odkrywać.

Chodzi także o to byśmy byli światłem świata, a więc byśmy zgłębiając wiedzę stawali się coraz światlejsi, zachowując jednocześnie pokorę, cierpliwość, pracowitość, powagę i odwagę, a więc cechy charakteryzujące największych naukowców i myślicieli, którzy pozostawili dorobek, z którego możemy dziś czerpać.

Ale bycie światłością świata to przede wszystkim dawanie swoim życiem świadectwa i przykładu innym. Pociąganie ich w stronę dobra i wiedzy ze świadomością, że antyprzykład dawany innym także obciąża nasze sumienie.

Chcemy realizując tę strategię podjąć wyzwanie tworzenia pierwszego na Opolszczyźnie think tanku w dziedzinie nauk społecznych. Centrum myśli i inicjatyw republikańskich, opartego na pracy zespołów pierwszych trzech interdyscyplinarnych Katedr: Historii, Filozofii i Filologii oraz Politologii, Dziennikarstwa i Rozwoju Regionalnego, a także Kształcenia Biznesowego i Ustawicznego, które oddolnie wspierając proces kształcenia wyższych uczelni Opola, przyczyniają się do zwiększania ich konkurencyjności, a poprzez inicjatywy o charakterze naukowym, edukacyjnym i kulturalnym pomnażają kapitał intelektualny regionu.

Czas i w tej dziadzienie rzucić wyzwanie innym ośrodkom akademickim w kraju.

*

Ale Collegium Nobilium Opoliensis to dziś przede wszystkim szkoła. Kuźnia idei i charakterów w duchu nowoczesnego patriotyzmu wyrażanego szacunkiem do państwa; jego tradycji i historii, pracowitością i oddaniem dla dobra wspólnego, budową dobrobytu w oparciu o wolny rynek i przedsiębiorczość obywateli, troską o instytucję rodziny i odbudowę etosu zaangażowania i służby publicznej.

Istotą metody, wedle której przebiegać będzie proces kształcenia w Collegium jest połączenie wszystkich sfer rozwoju człowieka, a więc ducha, umysłu i ciała. To zaś powinno sprawić, że będzie on komplementarny.

Przez ducha rozumiemy poszukiwanie prawdy O NAS SAMYCH W NAS SAMYCH. Stąd zajęcia i rozważania z filozofiii, teologii, ale i resume z literatury, malarstwa, czy muzyki.

Rozumem chcemy zaś na nowo ogarnąć to co już odkryte, ze szczególnym naciskiem na wiedzę historyczną, filozoficzną, ekonomiczną i politologiczną.

Za radą starożytnych filozofów klamrą wszystko spinającą będzie sport, jako naturalne uzupełnienie wysiłku intelektualnego wysiłkiem fizycznym. Nie dla zabawy jednak, lecz po to, by wyrabiać charakter, uczyć zdrowej rywalizacji, czy wreszcie by z ciała uczynić równie skuteczne i niezawodne co umysł, narzędzie realizacji celów, do których zostaliśmy powołani.

Z pewnością nie muszę uzasadniać dlaczego wybraliśmy akurat tak szlachetne i nierozerwalnie związane z naszą historią dyscypliny, jak szermierka, czy jazda konna.

*

Szanowni Państwo

Misja szkoły wyraźnie wskazuje, że chcemy kształcić elity z pożytkiem dla naszych samorządów, mediów, biznesu, szkół, uczelni wyższych i całego państwa. Warto czasem się zastanowić, co decyduje, że część ludzi staje się liderami, staje się elitą, której wykształcenie jest przecież ambicją każdej wyższej uczelni?

*

W moim przekonaniu tym, co wyróżnia ludzi wybitnych od przeciętnych, silniejszych od słabszych, elity od tych średnich, jest waga przykładana do każdej uciekającej nam wszystkim minuty życia. Ci drudzy traktują świat, jako niekończącą się okazję do spełniania swoich płytkich zachcianek. Ci pierwsi natomiast traktują świat jak posterunek. Jak obowiązek, który trzeba wykonać. Od którego nie można się uchylić. To właśnie ta nieustanna gotowość właściwa strażnikowi na posterunku, pasja i świadomość wyjątkowości każdej chwili musi sprawiać, że niektórzy z nas zdobywają się na wybitność. Na wielkość.

*

Pierwsi w historii studenci Collegium Nobilium Opoliensis! Bądźcie liderami, których potrzebujemy. Pryncypialnymi, energicznymi, niebanalnymi i odważnymi. Bądźcie liderami, którzy nas nie zawiodą.

Potrzebujemy dziś ludzi, którzy w świecie bierności, z góry podzielonych ról i oficjalnie zatwierdzonych prawd, niczym Oliver Twist, odważą się wstać i z klasą, kulturą, grzecznie, choć stanowczo zdobędą się na słowa: zasługujemy i chcemy WIĘCEJ!

Dziękuję za uwagę.

Autor: Marcin Ociepa

  1. FMazur
    | ID: b827952a | #1

    Błędne przemówienie. W każdym calu. Np.: Żadna dewiza niczego nie zmieni! Liczą sie tylko wielkie żmudne zabiegi np. załóg fabrycznych o lepszą produkcję. Lecz gdzie o tym miały one po r.89 powiedzieć? Licza się tylko teorie, odniesienia do wielkich systemów, a dewiza jest nieużyteczna. Wychowywanie pokoleń na dewizach jest totalnym błędem. Całe przemówienie jest wykorzystaniem tylko tytułów z gazet. Płytkie. Na miarę niedojrzałych 20 -latków.

  2. JerzyAdam i Jan
    | ID: b827952a | #2

    Czy nie przyszło żyć rodzinom w nieludzkich warunkach obskurnego systemu, skoro Polki mają najwiecej dzieci, ale gdzie? – w GB. Zapomniał się ten pan? Stchórzył powiedziec prawdę, która jest od 89? Czy system ryzyka, jaki mamy, nie jest ośrodkiem o bardzo bezdusznej kadrze i okrutnym, surowym regulaminie?

    Czy liczba samobójstw nie jest wieksza nawet niz podczas okupacji w PRL? Czy nie jest tak, ze wszystko jest poukładane, role przydzielone? O czym ta osoba (bez nazwiska?) mówi? Komu sie chce przypodobać? Czy nie jest grupka od rządzenia, a reszta od słuchania? Czy nie zawyrokowano „Kto jest lepszy, a kto gorszy. Kto silny, a kto słaby”? – cała koncepcja tekstu jest wstretna, jest przejawem nowomowy, że niby nie jest tak jak jest. W ustach piękne słówka, ale to Wskazuje na pogardę własnie piękna, prawdy. Wychowani na takim polakierowanym tekście nie będą mieli żadnych wielkich ludzkich odniesień, niczego nie odkryją. Co „Słynną kwestię? – chcę WIĘCEJ”. Co za nonsens. Chcą więcej jest na plakatach z roznegliżowanymi niewiastami.
    Hasło „chcemy WIĘCEJ” nic nie mówi! Jest prymitywne i faktycznie oddziaływa na prymitywne, jeszcze nieukształtowane młode mózgi. Demoralizujace jest „To krótkie zdanie niech będzie dla Was i dla naszej szkoły jak dewiza. Bo zaiste chcemy WIĘCEJ.”
    W ogóle krótkie zdania nie maja treści. Muszą byc odniesione do dogłebnych analiz, wiec lepiej byłoby bez tego przemówienia Pana Pyszałka.
    Np. koncepcja, że „świat zaczyna się na naszym podwórku” jest zwykłym molestowaniem uprawianym w mediach od 89. „Chcemy WIĘCEJ wymagać od naszych szkół, uczelni” – hahaha, kupując dyplomy. Rzeczywiscie, każde zdanie od rzeczy. Oto język prostytutki – chcemy WIĘCEJ, dziennikarzy, nauczycieli, polityków, urzędników, wyzwania globalne. Czy ten człowiek wie co to są wartości? itd.

  3. Eleonora
    | ID: 4fbddcec | #3

    Hmmm… w odpowiedzi panu Jerzemu, Janowi i Adamowi w jednym :)
    Pan się nie irytuje!
    Znany i szanowany przeze mnie mysliciel Davila powiedział słynne zdanie
    ” Nasza cywilizacja jest barokowym pałacem, do którego wtargnęła kudłata zgraja.”
    I oto panom horyzontom wydaje się, że nauczywszy się władania nożem i widelcem ( czy szermierki i jazdy konnej) mocno oddalaja się od tej kudłatej zgrai :)
    Oni ” chca więcej”
    ale czego w istocie??
    Aaa, tego dowiemy się poznajac listę ich mentorów czy tutorów,
    ludzi, którzy znani są z posiadania” twardego kręgosłupa”
    Pan Poncyliusz i inni przedstawiciele niezrozumianej i odrzuconej przez obywateli ( pewno nie dorosli) partii PJN :)
    Nie mówiąc już o wspomnianym panu Rektorze UO panu Niciei.
    On to zapewne w ramach programu nauczania tej Szkoły Rycerskiej, która w zamierzeniach ma wychowanie ” lojalnego i odważnego rycerza XXI wieku” powtórzy słowa o zapomnianym bohaterze

    „11 września bieżącego roku minęła setna rocznica urodzin Feliksa Dzierżyńskiego. Dla wrogów rewolucji jego nazwisko stało się postrachem i symbolem twardej rewolucyjnej sprawiedliwości. Zwano go „Żelaznym Feliksem”, „Wiecznym Płomieniem”, „Karzącym Mieczem Rewolucji”. Posiadał niezwykły życiorys, niezwykłe stanowisko w rewolucji rosyjskiej i niezwykłą władzę.”

    A Sun Zi powiedział również takie słowa
    „Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.”

    Tak więc lewak wygłasza laudacje podczas otwarcia kuźni prawicy :)
    A konserwatyści na miarę Poncyliuszów czy Cichockich uczyć będą tej klasy, którą zapewne sami posiadają….
    Jak ją wykorzystać w życiu publicznym, zawodowym i politycznym :)

  4. lekarz
    | ID: b827952a | #4

    Opole ma senatorów, posłów, rektorów, Dziekanów. Lecz oni nie widza, ze sie w tym przemówieniu naduzywa słówek o światłości świata. To jest hasłowe przemówienie. Pycha ludzka popycha ludzi do takich przemówien. W 89 Kosciół pozwolił na usunięcie milionów etatów w przemysle. Zamarła polska rodzina. Nie ma przeprosin, zadośćuczynienia.
    2) Takie przemówienia też obciążają sumienia. – To jest fikcja o tym think tanku, inicjatywach republikańskich, Dziennikarstwie. Nie ma dziennikarstwa bez prawdy, a tej w dziennikarstwie nie uswiadczysz, chyba ze przed 89, w prasie podziemnej. Lecz KK i to zlikwidował.
    Od 89 dziennikarze i oficjele snuja żałosne opowieści na temat Kształcenia Biznesowego i Ustawicznego, do zwiększania konkurencyjności, pomnażania kapitału ludzkiego regionu, regionów, małych ojczyzn. Region Nysa, pas Stolppego itd. – Parki Technologiczne – hahaha.
    3) Kolejny mit UPR, JKM to budowa dobrobytu w oparciu o wolny rynek, czyli: z chaosu – porządek, z walki darwinowskiej – piekno. To juz było! W leninizmie, marksizmie! Ścieranie sie przeciwieństw – dxwignią rozwoju. ze też KK się na to godzi!

    Od 89 dziennikarze pisza bajki o konieczności przedsiębiorczości obywateli, naduzywa sie słowo proces. Np. proces kształcenia w Collegium jest połączeniem wszystkich sfer rozwoju człowieka, a więc ducha, umysłu i ciała. Przeciez to nowomowa.
    Dziecinne jest „Rozumem chcemy ogarnąć to co już odkryte, ze szczególnym naciskiem na wiedzę historyczną, filozoficzną, ekonomiczną i politologiczną.” I jaka jeszcze wiedza? – światłości? Nie o świetle? Optyce?
    Cudownie! Na chaosie zbudujemy zycie wspaniałe. Za radą starożytnych filozofów Pan Pyszny powinien milczeć, a nie bajac o klamrze wszystko spinającej, czyli o … sporcie (sic!).

  5. wolny rynek-samobójstwa
    | ID: de0ec399 | #5

    Pod rzadami PO zapanowała moda na miłość, czyli lenistwo, a nie na krytyczne myślenie, czyli wysiłek. A potem mamy rekordy samobójstw wśród ludzi, którzy nasłuchali się słówek z pierwszych stron gazet. Światło, światło…. Ależ światło to czystość – a tu nie ma słowa o lustracji. A czy wychwalany wolny rynek to czystość? – i niby czym jest ten wolny rynek? Zamiennikiem wolności? Czy ujawnił, że Polska jest okupowana? – przeciwnie, zataił i to przed młodymi, a więc użył ich niedojrzałych mózgów. Widać jakich patronów ma Pan O i mozna to odtworzyć z tego koktajlu (=przemówienia)? Czy jest światło bez niepodleglości i oczyszczenia z PZPR, TW, OZI (Gilowska)? Czy w tym przemówieniu mogą być tylko pozory i wykorzystanie ludzkiej podświadomości? – alez tak. Czy nie jest to tylko autoreklama osoby sprytnej? – przecież to widać ze składni. Czy nie wykorzystuje umysłów nienawykłych do krytycyzmu? – żeruje na nich.Samobójstwa poprzedzaja zabójstwa – dzieci przez rodziców. Córka z matka wiesza sie na kościele. Mąż zabija żonę i dzieci, potem siebie. Patrzmy patrzymy spokojnie, chwalmy wolny rynek.Dzieci tracą rozum jak w UE,USA.

  6. do Sosen etc.
    | ID: de0ec399 | #6

    Światło? Zamilcz Pan, zamiast głosic ten uwodzicielski gniot. Światło jest cechą układów samodzielnych, jasne? A Pan do takich nie należysz! Sedlak przejął tę „motorykę” o świetle, ale nie robił takich gniotów jak to powyższe wstretne lakierowane przemówienie o świetle. Co Pan wiesz o świetle! Jakież masz Pan w świetle osiągniecia, że wycierasz Pan sie światłem? Naiwność mieszkańców akademików jest taka jak slamsów. I na tym Pan żerujesz. Pan nawet krytyki nie rozumie, a co dopiero światło!

  7. facet
    | ID: 9f053ed0 | #7

    Właściwie jest to biały „pijar”, pozawerbalna komunikacja z niewyrobionym słuchaczem. Widać na forumach, że ludzie lgną do złotoustych papug, są oslepiani gładkimi słówkami i to jest wielkie nieszczęście. – Co? że połowa ludzkości podczas mówienia wydziela do swego mózgu zwiazki orgazmiczne, które nakręcaja gładkie gadanie o niczym, peplowanie. Te związki pozwalaja n a d a l komuś uprawiac to gładkie gadanie, które normalny człowiek zakończyłby po 3 zdaniach. To gadanie wzmagane zwiazkami orgazmicznymi są sklejanką zasłyszanych fraz z mediów i tworza same pozory i na nich bazują. Nie chodzi orgazmowi o sens ale o samo gadanie. W tym gładkim gadaniu nie chodzi o cos, ale o upijanie się swoimi słowami. Jakby narkotyk. I takie kogoś lansujecie? O wydzielaniu związków orgazmicznych u niewiast było kiedyś podane na „wiadomości.onet.pl” – wyniki badań naukowych, tomograficznych, komputerowych, molekularnych. I to jest ten przypadek.

  8. czytelnik
    | ID: 71cb8d6d | #8

    @facet
    Gościu daj już sobie luz z tym bełkotem. Piszesz pod różnymi nickami te same bzdury, niedobrze się już robi od tego. Aż tak zazdrościsz komuś inicjatywy? Wiadomo, lepiej nic nie robić tylko rzygać z klawiatury frazesy o ruskich agentach i obrażać.

  9. tyż czytelnik
    | ID: 9f053ed0 | #9

    Przemówienie, cyt: „Jaką strategię chciałem dziś Wam, Drodzy Collegianci /…/zaproponować?Chodzi o to, byśmy, posługując się kategoriami ewangelicznymi byli solą ziemi i światłem świata. Solą ziemi, a więc ludźmi, którzy przenikają świat, jego instytucje, samorządy, wyższe uczelnie, media, przedsiębiorstwa, jak sól przenika potrawy i nadaje im smaku.” – Oto przemówienie złozone z samych frazesów. Same komunały. Ulepek z frazesów gazetowych jakich pełno w GW. Takie przemówienie to zanieczyszczanie przestrzeni publicznej i jako naganny przykład jest ono po to tu zamieszczone. Pokazano Zero krytycyzmu.
    Takich ulepków (rzekomej ” inicjatywy” jak „czytelnik” nazwał to przemówienie) jest na kopy, miliony – kazdego dnia w mediach światowych, a miliony bezmózgowców to chłoną. Kleci sie je na zamówienie z nagłówków gazet, aby tylko uwieść. Kleci się z tego co mówią w TV. To jest właśnie „rzyganie”, którego to terminu użył wnerwiony „czytelnik”.

Komentarze są zamknięte