Konflikt polsko-litewski na Wileńszczyźnie w latach 1941-1944

Niezależna Gazeta Obywatelska1

Są epizody w życiu narodów, które na długi czas wywierają swoiste piętno w ich pamięci. Niewątpliwie konflikt polsko-litewski należy właśnie do takich wydarzeń. Nawet dziś, pomimo upływu ponad 60 lat, budzi on gorące kontrowersje. Dlatego, dążąc do poprawy wzajemnych relacji, nie możemy zapominać o tych tragicznych wątkach wpisanych w naszą wspólną historię. Prawdziwa normalizacja pomiędzy narodami jest możliwa, tylko dzięki promowaniu prawdy i otoczeniu pamięcią tych, którzy przed ponad półwieku oddali swe młode życie w walce o niepodległość Polski i Litwy. Po latach najlepiej zrozumieli tę oczywista prawdę kombatanci Armii Krajowej i Litewskiego Korpusu Posiłkowego, wspólnie składając wieńce na grobach poległych żołnierzy z obu stron. Można powiedzieć, że to spotkanie, choć wywołało wiele głosów oburzenia i protestów, było wielkim przełomowym wydarzeniem, kończącym konflikt pomiędzy ludźmi, którzy kiedyś stali po przeciwnych stronach barykady.

Wielu historyków zadaje sobie dziś pytanie czy konflikt polsko-litewski w czasie II wojny był nieuchronny. Patrząc na sytuację jaka miała miejsce w tamtym okresie, zasadnym wydaje się twierdzenie, iż nie było żadnych możliwości uniknięcia konfrontacji. Spór z czasów II wojny i okresu międzywojnia był klasycznym sporem terytorialnym. Jego istotą było aspirowanie do posiadania tego samego obszaru przez obie strony konfliktu. Ponieważ żadne rozwiązanie kompromisowe nie wchodziło w grę, stało się jasne że, można go rozwiązać jedynie w oparciu o siłę militarną. Poniższy tekst przedstawia jego historię.

Zajęcie Litwy w czerwcu 1940 r., przez ZSRR doprowadziło do masowej emigracji do Niemiec litewskich przywódców politycznych. Ci, którzy nie wyjechali stali się obiektem prześladowań ze strony sowieckich władz bezpieczeństwa. W okresie pomiędzy 10, a 17 lipca 1940 r. NKWD aresztowało 500 członków różnych partii politycznych1. Tymczasem na emigracji 17 listopada 1940 r. w Berlinie proklamowano powstanie organizacji pod nazwą Front Litewskich Aktywistów – LAF (Lietuviu Aktyvistu Frontas), na czele której stanął były ambasador Litwy w Rzeszy – płk Kazys Skirpa. Pod deklaracją jej powstania podpisało się 28 osób. W skład organizacji wchodzili politycy różnych opcji: od socjaldemokratów po radykalną prawicę. Środowiska skupione wokół LAF oczekiwały na wybuch wojny niemiecko-sowieckiej licząc, że dzięki temu stworzone zostaną warunki odbudowania niepodległego państwa litewskiego. Front, od momentu swego powstania, próbował nawiązać kontakty z podziemiem w kraju. Tam, bowiem od początku okupacji rozpoczęły działalność, początkowo w sposób nieskoordynowany, różne grupy ruchu oporu. Wyrazem ich aktywności było ukazanie się około 583 ulotek o antykomunistycznej i antysowieckiej treści2. Reakcją władz sowieckich na te poczynania był wzrost represji. 14 czerwca 1941 r. rozpoczęto akcję masowych deportacji ludności litewskiej na Syberię. Jej ofiarą padło kilkanaście tysięcy osób. 22 czerwca 1941 roku w dniu rozpoczęcia wojny niemiecko-sowieckiej wybuchło na Litwie ogólnonarodowe powstanie. Według różnych źródeł wzięło w nim udział około od 90.000 do 131.000 osób3. Centrum powstańczym stało się Kowno, gdzie 23.06.1941 r. po opanowaniu stacji radiowej, jeden z przywódców LAF Leonas Prapuolenis odczytał tekst odezwy o powołaniu Rządu Tymczasowego i odzyskaniu przez kraj niepodległości. Ta deklaracja została entuzjastycznie przyjęta przez litewskie społeczeństwo, które aktywnie włączyło się do akcji powstańczej. Oddziały LAF oraz samorzutnie tworzące się grupy partyzanckie atakowały wycofujące się formacje Armii Czerwonej, NKWD, przejmowały mosty oraz inne ważne obiekty o strategicznym charakterze. Partyzanci wykonywali również wyroki na zdrajcach oraz funkcjonariuszach sowieckich władz bezpieczeństwa. Oblicza się, że w powstaniu zginęło od 2000 do 6000 Litwinów, natomiast po stronie przeciwnej śmierć poniosło około 5000 osób4. W trakcie walk siły powstańcze zostały wzmocnione żołnierzami litewskimi dezerterującymi z sowieckich jednostek wojskowych np. z 29 Terytorialnego Korpusu Strzeleckiego. Na czele utworzonego Rządu Tymczasowego stanął, Juozas Ambrazavicius5. Niestety, władze niemieckie nie uznały tego rządu. Tym samym nie udało się Litwinom doprowadzić do odbudowania swojej państwowości. 20 września 1941 r. LAF ogłosił memorandum protestując przeciw niemieckiej polityce. W efekcie, kilka dni później organizację zdelegalizowano, a część członków osadzono w obozach koncentracyjnych6. 5 sierpnia 1941 r. na skutek niemieckich nacisków rozwiązał się Rząd Tymczasowy. W ten sposób nastąpiło ostateczne zerwanie współpracy litewskich elit politycznych z władzami hitlerowskimi. Na dalszą kooperację zgodziła się jedynie garstka polityków, którzy pełnili de facto rolę niemieckich marionetek. Pod koniec roku 1941 działalność swą zainaugurowało, litewskie podziemie antyniemieckie. Już w grudniu 1941 r. została założona przez porucznika Kazysa Veverskisa niewielka konspiracyjna organizacja wojskowa Litewska Armia Wolności – LLA (Lietuvos Laisves Armia)7. Jednak litewskie ugrupowania niepodległościowe, choć zdawały sobie sprawę ze szkodliwych dla narodu skutków niemieckiej okupacji, nie zamierzały podejmować aktywnych działań militarnych skierowanych przeciw nowym okupantom. Rozumiały, bowiem, że doprowadziłby one do zagłady poważnej części narodu oraz służyłyby de facto sowieckim interesom.

Powstanie w czerwcowe na Litwie jest słusznie przedstawiane w literaturze jako piękna karta w dziejach walki narodu litewskiego o wolność i niepodległość. Niestety, rzeczą godną ubolewania było to, że w trakcie tego wielkiego narodowego zrywu doszło do szeregu ekscesów skierowanych przeciwko ludności pochodzenia żydowskiego. Żydzi w powszechnym odczuciu traktowani byli jako sowieccy kolaboranci. Nie był to osąd w pełni słuszny, choć nie ulega wątpliwości, że pewna, aczkolwiek relatywnie niewielka, część społeczności żydowskiej zaangażowała się aktywnie we kolaborację z Sowietami. A ponieważ skutkiem sowieckiej okupacji były deportacje, wyroki śmierci, tortury i masowe egzekucje dokonywane w więzieniach przez wycofujące się NKWD, to trudno się dziwić, że w momencie „wyzwolenia” postanowiono zemścić się na współpracownikach dawnego reżimu. O ile jednak rzeczą nie podlegającą dyskusji była konieczność zastosowania odwetu wobec sowieckich kolaborantów, o tyle nie ma żadnego wytłumaczenia dla masowych morderstw mężczyzn, starców, kobiet i dzieci. U podłoża tych zbrodni leżały różne motywy, do których można zaliczyć m.in. irracjonalną nienawiść wynikającą z antysemickiego afektu, a także uznanie zbiorowej odpowiedzialności Żydów za zbrodnie bolszewików itp. Egzekucje Żydów mające miejsce głównie na prowincji, były przeprowadzane samoistnie przez różnorakie formacje litewskiej partyzantki czy samoobrony. W miastach na ogół, odbywały się one przy współudziale czy też wręcz z inspiracji niemieckich formacji policyjnych. Niestety, pozostaje faktem, iż powstały 23.06.1941 r. Rząd Tymczasowy nie zrobił nic, by powstrzymać trwające zbrodnicze ekscesy, a konstruowane przezeń akty prawne nacechowane antysemityzmem, raczej tworzyły swoisty klimat dla działań przestępczych niż były dlań zaporą. Kontynuowano w tym względzie niechlubna tradycję LAF-u, zapoczątkowaną ogłoszoną w 19 marca 1941r. proklamacją do narodu, w której oskarżając Żydów o rozmaite przewinienia, formułowano jednocześnie wobec nich otwarte groźby8. Generalnie należy skonstatować, że na Litwie latem 1941 r., zaistniały warunki dla przeprowadzenia masowych pogromów ludności żydowskiej, a litewskie środowiska niepodległościowe nie zdały w tym względzie egzaminu z poczucia odpowiedzialności i wykazały się całkowitym brakiem zainteresowania wobec nasilającej się fali zbrodni. Część osób wywodzących się z tych środowisk uważała, że przetaczająca się przez Litwę fala antyżydowskich pogromów, jest niejako naturalnym zjawiskiem okresu przejściowego, po którym nastąpi formalne uregulowanie statusu i praw społeczności żydowskiej.

Jednak tego braku wyobraźni, cynizmu, obojętności i płytkiego antysemityzmu nie można uznawać za rzecz porównywalną z uczestnictwem w zbrodniczych występkach. Rząd Tymczasowy nie był za nie bezpośrednio odpowiedzialny, bowiem nie wydawał w tej kwestii żadnych zarządzeń ani rozkazów. Niestety pewna część Litwinów pracująca m.in. w policji, administracji czy samorządzie – czyli instytucjach powstałych z inspiracji rządu, w zbrodniach tych brała udział9. Pierwszą poważną masakrą ludności żydowskiej był krwawy pogrom w Kownie dokonany przez grupę Algirdasa Klimaitisa oraz oddziały płk. Kazysa Simkusa i por. Broniusa Norkusa10. W ciągu kilku dni zamordowano 3800 Żydów. Jak się okazało „operacja” ta została przeprowadzona z inspiracji niemieckich funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa. Fakt ten potwierdza raport sporządzony po pogromie przez SS-Brigadefurhera Waltera Stahleckera11. Niestety nie były to zdarzenia incydentalne. Niemcy widząc niesłabnący zapał niektórych Litwinów do uczestnictwa w masowej orgii mordów na ludności żydowskiej, postanowili to wykorzystać w celu tzw. ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej. W lipcu 1941 r. rozpoczęto tworzenie specjalnych batalionów policyjnych które włączyły się aktywnie w akcję eksterminacji Żydów. Działające na Litwie od 2 lipca Sonderkommando 3/a, nazywane również lotnym Rollkomando, a dowodzone przez SS-Oberstrumfuhrera Joachima Hamanna  złożone z kilku esesmanów i kilkudziesięciu Litwinów zamordowało do grudnia 1941 r. kilkadziesiąt tysięcy Żydów12. W Wilnie, jako jeden z pierwszych egzekucje rozpoczął 11 lipca 1941 r. inicjując swoją krwawą działalność oddział „strzelców ponarskich” (Ypatingasis Burys). Swe zbrodnicze dzieło kontynuował on w latach 1941-1944 podwileńskich Ponarach mordując w tym czasie około 70.000 osób (Żydów, Polaków i Rosjan)13. W pierwszych miesiącach niemieckiej okupacji Litwy życie straciło około 100.000 Żydów. Dalsze 45.000 znalazło się w gettach, gdzie podawano ich powolnemu procesowi eksterminacji.

Litwa, decyzją kierownictwa politycznego III Rzeszy została podporządkowana Ministerstwu ds. Obszarów Wschodnich kierowanego przez ministra Alfreda Rosenberga i włączona w skład tzw. Reichkommissariatu Ostland. Niemieckim komisarzem tego obszaru został Heinrich Loshe. Natomiast zarządcą Litwy mianowano Adriana von Rentelna. Powołano litewski organ doradczy tzw. Zarząd Krajowy nazywany też Litewską Krajową Radą oraz wprowadzono instytucję Radców Generalnych, na czele, których stanął nie- formalnie generał Petras Kubiliunas. To właśnie on stał się liderem grupy polityków litewskich, którzy zdecydowali się na całkowitą współpracę z Niemcami. Część litewskich środowisk politycznych krytycznie oceniała działalność osób oficjalnie kolaborujących z hitlerowskimi okupantami. Niektóre z nich – głównie chadecy i narodowcy – pomimo tego, że zdecydowanie odcinały się od polityki Petrasa Kubiliunasa, starały się wykorzystywać możliwości obsadzania własnymi ludźmi administracji okupacyjnej. Na Litwie, pomimo rozwiązania Rządu Tymczasowego, przetrwały w warunkach niemieckiej okupacji niektóre struktury powstałe pod jego auspicjami. Były to instytucje samorządu terytorialnego stopnia powiatowego i gminnego, licząca 400 funkcjonariuszy służba bezpieczeństwa Sauguma(Saugumo policija), która ściśle współpracowała z niemieckim gestapo oraz lokalna policja porządkowa (fakt istnienia samorządu został formalnie zalegalizowany okólnikiem ministra Alfreda Rosenberga 7 marca 1942 r.)14. Oprócz tego Niemcy utworzyli  tzw. Schutzmannschaft czyli Litewskie Oddziały Ochronne (Lietuvos Savisaugos Daliniai). Ogółem powstało 30 takich batalionów15. Zadaniem tych formacji była ochrona szlaków komunikacyjnych oraz zwalczanie sowieckiej partyzantki. Większość z tych jednostek stacjonowała na Białorusi, gdzie brała udział w operacjach pacyfikacyjnych i antypartyzanckich. Niewielka część przez krótki czas stacjonowała w Rosji, Łotwie i Polsce i na Litwie. Niektóre z batalionów brały udział w masakrach dokonywanych na żydowskiej a także i polskiej i białoruskiej ludności cywilnej16.

Rok 1943 przyniósł dalsze pogorszenie sytuacji militarnej Niemiec na wszystkich frontach. Dlatego też władze okupacyjne postanowiły przeprowadzić na Litwie  mobilizację. Litwini podobnie jak Estończycy i Łotysze mieli dostąpić zaszczytu walki przeciw bolszewizmowi. W tym celu miał zostać utworzony litewski legion Waffen-SS. W styczniu 1943 r. Wyższy Dowódca SS i Policji na Litwie SS-Brigadefuhrer Lucien Wysocki w trakcie przeprowadzonej rozmowy z płk. Antanasem Reklatisem i Oscarasem Urbonasem zaproponował temu pierwszemu objęcie dowództwa nad I pułkiem legionu. Pułkownik Antanas Reklatis odmówił17. Litewska Rada Krajowa na spotkaniu odbytym 16 lutego 1943 r. postanowiła wystosować do władz niemieckich specjalne memorandum, w którym przypominała, iż pobór do armii na terenie okupowanym jest niezgodny z prawem międzynarodowym. Ogłoszony na Litwie pobór zakończył się fiaskiem. Do biur werbunkowych zgłosiło się 200 ochotników. Litwini zbojkotowali całą akcję uznając, że tworzenie litewskich jednostek wojskowych bez uzyskania jakichkolwiek koncesji politycznych jest bezcelowe. Ten pogląd był pokłosiem wydarzeń z czerwca 1941 r. a konkretnie nie wyrażenia przez Niemców zgody na restaurację litewskiej państwowości. Litewskie elity choć akceptowały współdziałanie z Niemcami na różnych płaszczyznach, to jednak postrzegały III Rzeszę jako wroga nr 2 i nie zamierzały bez zaistnienia jakiś szczególnych okoliczności współpracy tej pogłębiać (wrogiem nr 1 byli naturalnie Sowieci). Warto nadmienić, że znaczący procent urzędników i policjantów pracując oficjalnie dla okupanta utrzymywał jednoczenie kontakty z niekomunistycznym ruchem oporu. Dzięki czemu funkcjonariusze okupacyjnej administracji starali się pomagać litewskiej ludności cywilnej i sabotować szkodliwe dla niej zarządzenia okupantów18. Przyczyniło się to do przeprowadzenia akcji skutecznego bojkotu zaciągu do legionu, na co Niemcy odpowiedzieli masowymi represjami. W ich wyniku zamknięto Uniwersytety w Kownie oraz Wilnie, Litewską Akademię Sztuki, Akademię Rolniczą i Medyczno-Wetenaryjną, Instytut Edukacji, Wileńską Filharmonię i Konserwatorium. W dniach 25/26 marca 1943 r. nastąpiły masowe aresztowania czołowych litewskich polityków. 45 z nich w tym kilku członków Litewskiej Rady Krajowej zostało osadzonych w obozie koncentracyjnym Stuthoff19. W miesiąc później w kwietniu 1943 r. deportowano do KL Stutthoff 16 litewskich dziennikarzy. W ramach represji zintensyfikowano wywózki Litwinów na roboty do Niemiec. Druga połowa roku 1943 przyniosła zmiany w architekturze wewnętrznej litewskiego podziemia antyniemieckiego. 25 listopada 1943 r. doszło do powstania nowej struktury politycznej  pod nazwą Najwyższy Komitet Wyzwolenia Litwy – VLIK (Vyriausiasis Lietuvos Islaisvinimo Komitetas). Przewodniczącym komitetu został socjaldemokrata Stepanos Kairys20. W skład organizacji weszły Naczelny Komitet Litewski – VLK (Vyrasnis Lietuvos Komitetas) – zrzeszający środowiska ludowców, socjaldemokratów oraz Rada Narodowa reprezentująca nurt chadecko-narodowy (w jej skład wchodziły Front Litewski, Federacje Pracy, Ruch Jedności i Związek Włościan)21. Niestety już w maju 1944 r. masowe aresztowania Gestapo rozbiły VLIK. Zahamowało to rozwój organizacji na terenie okupowanej Litwy a ona sama odrodziła się w późniejszym okresie na emigracji w Niemczech, będąc ostoją politycznego i duchowego oporu przeciw sowieckiej okupacji kraju.

Na początku 1944 r. doszło do poprawy relacji litewsko-niemieckich. Po długich negocjacjach za cichą aprobatą VLIK-u doszło do powołania pod auspicjami Niemców Litewskiego Korpusu Terytorialnego – LVR (Lietuvos Vietine Rintkine – w niemieckiej nomenklaturze wojskowej Litauische Sonderverbande)22. Jednostka ta podlegała niemieckiemu dowództwu zwalczającemu partyzantkę, ale cieszyła się stosunkowo dużą autonomią wewnętrzną. Na czele tej formacji stanął litewski bohater walk o niepodległość z lat 1918-1920 generał Povilas Plechavicius, natomiast funkcje szefa sztabu objął płk.Oskaras Urbonas. Generał z względu na swój udział w zamachu Antanasa Smetony w grudniu 1926 r., nie posiadał jednoznacznie pozytywnej opinii wśród litewskich ugrupowań politycznych. Co ciekawe znacznie lepiej oceniano generała w kręgach polskiego podziemia. Raporty wywiadowcze AK przedstawiały go jako człowieka skłonnego do kompromisu23. W dniach 10-12 lutego 1944 r. powołano 21 komendantur miejskich LVR. 16 lutego 1944 r. generał Povilas Plechavicius przez radio ogłosił zaciąg do korpusu. Ilość ochotników była  dużo większa niż przewidywano w ciągu kilku dni do punktów werbunkowych zgłosiło się 20.000 młodych ludzi. Po weryfikacji zostało przyjętych 11,500 ochotników z których utworzono 14 batalionów(w tym jeden zapasowy w Marianpolu). Ochotnicy prawie w stu procentach pochodzili z Litwy Kowieńskiej. Stanowiska dowódcze w korpusie objęli dawni oficerowi przedwojennej armii litewskiej. W sztabie korpusu pracowali płk.Antanas Reklaistis, płk.Aleksandras Andrusaitis, płk.Antanas Sova24. Litwini liczyli, że powstanie korpusu będzie zaczątkiem powołania litewskiej armii. Niestety tak się złożyło, że oddziały LVR stacjonowały nie tylko na terytorium etnicznie litewskim, ale znalazły się również na obszarach Wileńszczyzny, gdzie tlił się konflikt polsko-litewski. Jego genezy należy poszukiwać w październiku 1920 r. w momencie zajęcia Wilna przez „zbuntowane” oddziały gen. Lucjana Żeligowskiego. W wyniku sporu o te tereny przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego, trwał pomiędzy Polską i Litwą stan swoistej zimnej wojny. Przyłączenie Wilna do Litwy w 1939 r. spowodowało, iż polska większość podana została daleko idącej dyskryminacji. Wzajemne napięcia nieco przygasły w czasie sowieckiej okupacji, kiedy oba narody znalazły się w obliczu sowieckiego terroru. Wkroczenie na Litwę wojsk niemieckich w czerwcu 1941 r. w znaczącym stopniu pogorszyło i zaogniło stosunki polsko-litewskie. Po chwilowej euforii związanej z wyzwoleniem z sowieckiej okupacji zarówno Polacy jak i Litwini powrócili do polityki konfrontacji. Szczególnie dało się to odczuć na Wileńszczyźnie i w samym Wilnie, które w przeciwieństwie do Kowna było miastem, gdzie większość mieszkańców stanowili żywioł polski. 24 czerwca 1941 r. władze w mieście przejął Komitet Obywatelski Miasta Wilna i Okręgu Wileńskiego. Było to ciało złożone wyłącznie z osób pochodzenia litewskiego. Przewodniczącym jego został docent Uniwersytetu Wileńskiego, jednocześnie lider antysowieckiego podziemia, Statys Żakevicius. W początkowej fazie swej działalności głównym zadaniem komitetu było uporządkowanie sytuacji społeczno-gospodarczej w mieście oraz przywrócenie funkcjonowania administracji samorządowej oraz policji. Przejęte przez Litwinów organa władzy rozpoczęły akcję usuwania z urzędów osób polskiego pochodzenia. Do 10 września 1941 r., zwolniono z pracy 7390 osób25. Władze niemieckie nie zawsze się odnosiły z entuzjazmem do różnych radykalnych koncepcji litewskich ograniczających prawa polskiej społeczności. Komisarz miasta Wilna Hans Higinst, w trakcie obytego w dniu 4 sierpnia 1941 r. spotkania z przedstawicielami litewskiego komitetu, wskazał na konieczność zatrudnienia na stanowiskach kierowniczych większej ilości Polaków, co miało odzwierciedlać proporcje etniczne w mieście26. Jednak pomimo rozbieżności w kwestiach dotyczących stopnia ograniczenia praw polskiej społeczności  generalnie polityka niemiecka zmierzała do uprzywilejowania ludności pochodzenia litewskiego, która w oczach Niemców w porównaniu z Polakami uważana była za element bardziej godny zaufania. Ta ocena była wynikiem chłodnej kalkulacji politycznej, z której wynikało iż antykomunistycznie i proniemiecko nastawieni Litwini są pewniejszym sojusznikiem choć nieco rozczarowanym niż antyniemiecko i antysowiecko nastawieni społeczność polska. Oczywiście zdarzało się głównie w początkowym okresie niemieckiej, iż z braku niezbędnych urzędników Niemcy zmuszeni byli korzystać z kadr polskich, ale był to bardziej wyjątek niż reguła27.

Wykorzystanie przez Litwinów faktu współpracy z Niemcami do budowania swych wpływów na obszarze Wileńszczyzny było rzeczą naturalną, ale musiało z musiało nieuchronnie budzić niezadowolenie wśród polskiej ludności, która czuła się dyskryminowana. Rodziło to poważne napięcia na tle narodowościowym. Po stronie litewskiej nawet antynazistowskie podziemie niepodległościowe pozytywnie oceniało fakt istnienia na Wileńszczyźnie współpracującej z niemieckimi władzami litewskiej administracji dostrzegając, iż obiektywnie służyła ona utrzymaniu litewskich wpływów na tym terenie. Niemcy, zgodnie z zasadą „dziel i rządź” od początku byli zainteresowani eskalacją konfliktu polsko-litewskiego, co uwidoczniało się w różnych sytuacjach. Litwini funkcjonujący w hitlerowskiej machinie okupacyjnej, głownie w formacjach policyjnych i bezpieczeństwa na ogół z własnej woli uczestniczyli w akcjach terrorystycznych skierowanym przeciwko Polakom. Popełnione przez nich zbrodnie radykalizowały postawy polskiego podziemia. Nakręcało to spiralę zbrodni i odwetu. Klasycznym przykładem instytucji zaangażowanych działalność terrorystyczną wobec Polaków, była współpracująca ściśle z gestapo litewska policja bezpieczeństwa Sauguma28. Jej działania niejednokrotnie uderzały w struktury polskiego państwa podziemnego, dlatego też funkcjonariusze tej formacji, odpowiedzialni za śmierć wielu polskich patriotów traktowani byli przez polskie podziemie równie bezwzględnie, co funkcjonariusze Gestapo. Bardziej zindywidualizowane represje stosowano wobec członków lokalnej policji.

Rok 1942 przyniósł również podjęcie zdecydowanej walki z polskim kościołem katolickim. Fakt ten potwierdzały raporty agend Polskiego Państwa Podziemnego. W sporządzonym raporcie Delegatury Rządu opisującym sytuację mającą miejsce na ziemiach wschodnich w końcu 1941 i początku 1942 r. czytamy min: „Ciężkie chwile od początku wojny po dzień dzisiejszy przeżywa polski Kościół Katolicki na Wileńszczyźnie, gdzie kościoły polskie opanował szowinistyczny brutalnie działający kler litewski. I duchowieństwu i ludowi kler ten stara się w życiu religijnym narzucać język litewski; prześladuje on i szykanuje duchowieństwo polskie, zwłaszcza zaś czcigodnego, sędziwego arcybiskupa  Jałbrzykowskiego, który nieugięcie trwa na swym posterunku29. W styczniu 1942 r. powstał na rozkaz dowódcy policji litewskiej Antanasa Iskauskasa obóz internowanych dla polskich księży w Saltupe. 3 marca 1942 r. aresztowano i osadzono początkowo w więzieniu na Łukiszkach a następnie we wspomnianym obozie 15 profesorów z Seminarium Duchownego przy kościele św. Jerzego w Wilnie na czele z rektorem ks. prałatem Janem Uszyło, 6 członków kapituły oraz 253 zakonników aresztowanych w Wileńskim Kolegium Jezuickim. 12 marca 1942 r. aresztowano ks. arcybiskupa Romualda Jałbrzykowskiego i ks. Adama Sawickiego których internowano w Mariampolu30. 6 marca 1942 r. rozstrzelano w Ponarach ks. Romualda Świrkowskiego, członka Wojewódzkiej Rady ZWZ-AK z ramienia Kurii Metropolitarnej31. Większości tych działań w sposób bardziej lub mniej otwarty patronowała znacząca część litewskiej hierarchii kościelnej. Rektor seminarium duchownego Vladas Talaba w swym inauguracyjnym przemówieniu na otwarciu seminarium duchownego wyraźnie zapowiedział, iż bramy seminarium będą stały otworem tylko przed osobami litewskiego lub białoruskiego pochodzenia32. Tym samym kontynuowano proces intensywnej lituanizacji kościoła katolickiego.

16 maja 1942 r. rozpoczęto rekrutację celem wywózki osób do pracy w Rzeszy. W skutek działań aparatu litewskiej administracji ludność polskiego pochodzenia stanowiła liczbę 22.000 osób z 30.000 deportowanych do Niemiec z terenów Wileńszczyzny33. Dla litewskiej administracji deportacje stanowiły użyteczny instrument służący depolonizacji Wileńszczyzny, ale naturalnie trudno było oczekiwać, iż Litwini będą oszczędzać niechętnych im Polaków kosztem swoich rodaków. Intencje litewskich władz odzwierciedla okólnik, który wysłał do podległym sobie instancji administracyjnych Petras Kubiliunas. Wskazywał on w nim na konieczność wykorzystania szansy jaką daje branka na roboty do Rzeszy dla realizacji celu jakim jest odpolszczenie Wileńszczyzny34. Jednym z elementów, w oparciu o który Litwini realizowali swoją politykę lituanizacji na Wileńszczyźnie była szkolnictwo. Władze niemieckie utrzymały utworzony przez Rząd Tymczasowy Zarząd Oświaty Generalnego Okręgu Litwy. Strukturą tą kierował Pranas Germantas. Szczególnie intensywną akcję edukacyjną podjęto na Wileńszczyźnie, chcąc zmusić społeczność polską i białoruską do posyłania dzieci do szkół litewskich. Placówki szkolne powstawały na terenach, gdzie liczebność osób pochodzenia litewskiego była niewielka lub można powiedzieć wręcz śladowa. Władzom oświatowym trudno było więc znaleźć chętnych do nauczania. O atmosferze i trudnościach z jakimi przyszło się zmierzyć litewskim nauczycielom na polskim terenie oddaje fragment listu Jonasa Kairysa nauczyciela z Łyntup: „Po przybyciu na ten teren w końcu marca warunki życia wyglądały nie takie straszne, ale teraz one codziennie się komplikują i zdaje się że zrobią się one nie do wytrzymania. Nie do wytrzymania z powodu coraz większego pasywnego i aktywnego oporu mieszkańców (…) Nauczyciele Polacy uważają się za miejscowych i są zaopatrywani przez mieszkańców. We wsiach dla litewskich nauczycieli żywności się nie sprzedaje(…)35. Dzieci polskie na ogół nie uczęszczały do szkół litewskich. Wynikało to z niechęci nauki języka litewskiego oraz faktu uznania faktu, że szkoła litewska ma lituanizacyjny i antypolski charakter.

Pod koniec roku 1941 znaczne straty poniosła odbudowująca swe struktury polska konspiracja. 90 aresztowanych na przełomie listopada i grudnia 1941 r. przez Gestapo przy współudziale Saugumy zostało następnie rozstrzelanych w egzekucjach 5,12,13 maja 1942 r. w Ponarach. W tychże Ponarach rozstrzelano ponadto 300 Polaków w tym 80 uczniów i 5 uczennic gimnazjum A. Mickiewicza36. Do największej tragedii doszło w maju 1942 r. w Święcianach. To tam właśnie miała miejsce najbardziej przerażająca zbrodnia popełniona przez władze niemieckie rękami min. policji litewskiej. 20 maja 1942 r. oddział sowieckich dywersantów dokonał zamachu na jadących autem trzech Niemców starostę jego zastępcę i oficera Wehrmachtu w wyniku którego ponieśli oni śmierć. W odwecie za ten czyn na polecenie władz niemieckich litewska policja przy współudziale straży leśnej z Lyntup, Święcian i Nowych Święcan pod kierownictwem majora Jonasa Maciuleviciusa dokonała masowych zabójstw około 400 wybitnych przedstawicieli miejscowej inteligencji oraz księży37. Zakładnicy zostali dobrani według przygotowanych wcześniej przez Litwinów list proskrypcyjnych38. W sporządzonym przez AK raporcie dotyczący wypadków święciańskich czytamy: „We wszystkich wypadkach morderstw dokonywali Litwini (policja wojsko, straż leśna). (…) We wsi Kapturuny wybito wszystkich mężczyzn przeważnie Polaków (…) Komunikat oficjalny podany w prasie opiewa na 400 osób i jest niezgodny z prawdą. Niemcy jakoby wstrzymali egzekucje, jednak Litwini nadal stosują terror i wystrzeliwują pojedynczo39. W sposób zdecydowany na tą zbrodnię zareagowała Komenda Okręgu AK oraz funkcjonująca przy komendzie Rada Wojewódzka skupiająca przedstawicieli działających w podziemiu stronnictw politycznych. W przesłanym do KG AK raporcie sugerowano: „(…) Zbombardowanie doszczętnie rdzennie litewskich miejscowości wraz z rozrzuceniem ulotek, że jest to przestroga i odwet za popełnione zbrodnie i sprzymierzanie się z Niemcami(…)”40. Ten radykalny postulat został odrzucony przez Komendanta Głównego AK Generał Stefan Rowecki „Grot” odpowiadając na skierowany apel stwierdził iż realizacja tych propozycji jest z różnych względów nie możliwa. Materiał dotyczący zbrodni święciańskiej dotarł do rządu polskiego w Londynie. Rada Ministrów przychyliła się do wniosku premiera generała Władysława Sikorskiego o wstrzymanie pomocy finansowej kierowanej do Litwinów przebywających za granicą. Ponadto premier żądał przerwania rozmów z środowiskami litewskiej emigracji do póki nie potępią one popełnionych przez swoich rodaków zbrodni na Wileńszczyźnie. W telegramie wysłanym przez generała Władysława Sikorskiego i szefa polskiego MSZ Edwarda Raczyńskiego do charge d’affaires polskiej ambasady w Brnie Aleksandra Ładosia czytamy „Jeżeli czynniki litewskie na emigracji nie zdołają spowodować zmiany nastawienia u siebie w kraju zmuszeni będziemy uznać za niecelowe dalsze prowadzenie z nimi rozmów41. Należy jednak pamiętać, że głównymi sprawcami zbrodni popełnionej w Święcianach  byli Niemcy. I to oni wydali w tej kwestii odpowiednie dyspozycje, choć prawdą jest, że zostały one ochoczo wypełnione przez litewskie formacje policyjne.

Terror eksterminacyjny był najbardziej radykalną, ale nie jedyną formą represji stosowanych wobec Polaków. Inną były wysiedlenia. Jesienią 1942 r. ruszyła akcja kolonizacyjna na Żmudzi. Jej celem miało być osiedlenie volksduetschów, w związku z czym wysiedlone zostały z tego terenu rodziny litewskie. W odpowiedzi  litewska policja wysiedliła podobną liczbę polskich rodzin na Wileńszczyźnie, osiedlając na ich miejscu Litwinów. W ten sposób zamierzano zmienić strukturę narodowościową na tym terenie, poprzez osłabienie polskiego stanu posiadania. Sytuację przesiedleńców przedstawia fragment meldunku Delegatury Rządu do władz polskich w Londynie: „Akcja wysiedleńcza i rugi mieszkaniowe. Z różnych terenów prowincjonalnych stale nadchodzą informacje o dalszych faktach wysiedlania ludności polskiej z jej dotychczasowych siedzib (…) Na Wileńszczyźnie wysiedlono kilka tysięcy Polaków z gmin: orzeszańskiej, podbrzeskiej i mejszagolskiej; akcję wysiedleńczą przeprowadziła tam policja litewska; Polaków wypędzono z ich gospodarki w sposób niesłychanie brutalny, rabując mienie, inwentarz żywy, i rzeczy osobiste; na miejsce wysiedlonych Polaków sprowadzano chłopów litewskich, którym oddano bezpłatnie gospodarstwa polskie; w akcji wysiedlenia Polaków gorliwie współdziałał ksiądz litewski z parafii Jęczmienieszki (gm.Podbrzezie). Wysiedlonej polskiej ludności nie wskazano żadnych nowych miejsc zamieszkania. Niektórzy Polacy usadowili się w opuszczonych pożydowskich ruderach pobliskich miasteczek, część pozostał w charakterze służby sąsiednich gospodarstwach.”42.

Rok 1943 przyniósł zwiększenie aktywności niemieckich i litewskich służb specjalnych w walce z polskim podziemiem, co zaowocowało licznymi wykonanymi na ulicach Wilna wyrokami śmierci. 14 września 1943 r. wileński Kedyw zastrzelił agenta o nazwisku Labunskis. Następnego dnia zabito Marjanasa Padabę. Ten ostatni zamach okazał się tragiczny w skutkach. W odwecie za likwidację agenta Dowódca SS i Policji w Wilnie SS-Brigadefurher Hans Harm nakazał aresztowanie 100 i przeprowadzenie egzekucji na 10 osobach wywodzących się z kręgu wileńskiej inteligencji. 17 września w Ponarach rozstrzelani zostali min. wybitny onkolog Kazimierz Pelczar, profesor skarbowości Mieczysław Gutkowski, przewodniczący chrześcijańskich związków zawodowych Mieczysław Engel. Dokonana zbrodnia wstrząsnęła wileńską i nie tylko wileńską społecznością. W reakcji na ten mord działający w podziemiu Naczelny Komitet Litewski – VLK wydał oświadczenie w którym czytamy: „Rodacy! Ostatnio Niemcy rozstrzelali 10 Polaków wileńskich i około 100 wywieźli do obozu koncentracyjnego, ogłaszając, że zostało to zrobione za zabicie litewskiego urzędnika policji kryminalnej, niejakiego Padaby, mimo, że zabity był w rzeczywistości agentem Gestapo. NKL uważa, że jednym z celów niemieckich jest rozniecanie nienawiści pomiędzy Litwinami i innymi narodowościami zamieszkującymi Litwę. Kategorycznie potępiając tego rodzaju politykę niemiecką. NKL apeluje do społeczeństwa litewskiego, aby nie poddawało się tego rodzaju podjudzaniu ze strony niemieckich władz okupacyjnych43. Pod koniec roku 1943 wzrosło nasilenie ataków polskiej partyzantki na litewskie posterunki policyjne, struktury administracji samorządowej, a także na osoby pochodzenia litewskiego współpracujące z niemieckim okupantem. Było to wstępem do akcji oczyszczania terenu w związku z zamiarem przeprowadzenia operacji „Burza”44. 28 grudnia 1943 r. 3 Brygada AK kpt. Gracjana Fróga „Szczerbca” zaatakowała miasteczko Turgiele. Zdobyto posterunek policji i zniszczono dokumentację urzędową – litewskich policjantów rozbrojono i zwolniono. W nocy z 17/18 stycznia rozbito posterunek policji w Radominie 24 policjantów rozbrojono, a następnie zwolniono. W nocy z 27/28 stycznia 7 osobowy patrol 3 Brygady rozbroił bez walki posterunek policji w Szumsku. Podało się 29 policjantów, których zwolniono. 13 marca rozbity został posterunek policji litewski w Graużyszkach, gdzie zabito 1 policjanta a 28 rozbrojono i puszczono wolno. 30 marca zdobyto Troki. W czasie walki zginął 1 policjant a 22 rozbrojono i wypuszczono45. Nie wszystkim działaniom polskich oddziałów towarzyszyły humanitarne odruchy. Czasami górę brało zacietrzewienie, chęć ślepego odwetu, co często prowadziło do niepotrzebnego okrucieństwa i w efekcie do egzekucji wziętych do niewoli policjantów. Na przykład po bitwie pod Mikuliszkami w styczniu 1944 roku, gdzie doszło do rozbicia ekspedycji karnej litewsko-niemieckiej przez oddziały 3 Brygady AK kpt. Gracjana Fróga „Szczerbca”, wziętych do niewoli policjantów w liczbie 9 rozstrzelano46. Podobnie postąpiono z jeńcami niemieckimi po bitwie pod Worzianami, których rozstrzelano na rozkaz mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”47. Dokonywano również egzekucji wobec osób uczestniczących w mordach na polskiej ludności cywilnej. Przykładami były egzekucja przeprowadzona w dniu 13 maja 1944 r. przez pluton 7 brygady AK na 5 litewskich policjantach i 2 strażnikach leśnych, którzy zostali rozpoznani jako osoby odpowiedzialne za śmierć wielu Polaków48. Ten sam  los spotkał złapanych przez patrol 8 brygady 5 czerwca 1944 r. pod Oszmianą 3 członków policji i Saugumy49. Wiosną 1944 r. został zastrzelony z wyroku Wojskowego Sądu Specjalnego za współpracę z Gestapo i Saugumą ksiądz Ambrazicjus Jakovonis proboszcz parafii w Jęczmieniszkach50. Czasami zdarzały akcje odwetowe, w czasie których zabijano przypadkowo napotkanych funkcjonariuszy litewskiego aparatu bezpieczeństwa w odpowiedzi na śmierć żołnierzy podziemia. Przykładem takiej akcji była, dokonana w wigilię 24 grudnia 1943 r. przez patrol 5 Brygady AK dowodzony przez por. Wiktora Wiącka „Rakoczego”, likwidacja litewskiego oficera policji w miejscowości Świr w odwecie za  uprzednie zabicie przez policję z tej miejscowości  w zasadzce  polskiego partyzanta51. Represyjne działania AK przybierały również bardziej radykalne formy, uderzające czasami w litewską ludność cywilną. Wiosną 1944 r. oddział AK „Błyskawica”, dowodzony przez por. Piotra Słoninę „Piotra” przeprowadził w okolicach Podbrzezia akcję zastraszania litewskich osadników osiedlonych w polskich gospodarstwach. Mówi o tym jeden z meldunków litewskiej policji: „Polscy partyzanci stosują terror wobec litewskich repatriantów, zmusili 330 do opuszczenia gmin mejszagolskiej i podbrzeskiej52. Podejmowano także akcje przeciw litewskiemu szkolnictwu. W 1943 r. spalono szkołę w Koniawie, a 1 listopada 1943 r. zabito w Rudni nauczyciela Jouzasa Jonisa i jego żonę. Sytuację, jaka miała miejsce na prowincji obrazuje list skierowany przez dyrektora progimnazjum dziewiakońskiego do Zarządu Oświaty w którym czytamy: „W okolicach grasują polscy partyzanci którzy za „prowokacyjne nastawienie” terroryzują litewskich mieszkańców: rabują, biją, grożą (…) W tym roku za uczęszczanie do litewskiej szkoły mocno pobili Floriana Utkeviciusa z Caplikai (leży teraz chory), a 1 kwietnia wzięli Beigasa z Benakoń i 2 nauczycieli z naszych szkół Vlada Pajaujene i Eugeniusa Cepulisa. Nauczycielka Paujene w jakiś sposób wyrwała im się. Los Beigasa i Cepulisa jest nieznany53.

Można przypuszczać, że w związku z dochodzącymi do Komendy Okręgu AK informacjami o łamaniu przez niektóre oddziały AK zasad prawa wojennego oraz z uwagi na nasilenie ataków akowskich brygad na litewskich osiedleńców, a także ataków na placówki szkolne i pracujących w nich nauczycieli ppłk. Aleksander Krzyżanowski „Wilk” wydał 12 kwietnia 1944 r. rozkaz przypominający o zasadach prowadzenia walki przez oddziały AK a w szczególności zasadach postępowania z jeńcami i ludnością cywilną w którym ppłk pisał: „(…) Mimo niejednokrotnych rozkazów i wytycznych dawanych na odprawach lub nawet przed frontem oddziałów, stwierdziłem że wszyscy dowódcy należycie je rozumieli nie stosują ich po mojej myśli. W związku z tym zarządzam:

1.Żołnierz walczy tylko z wrogiem, który jest uzbrojony i stawia opór (…) 3.Ludność cywilna bez różnicy narodowości, wyznania (Polak, Litwin, Białorusin, Żyd, katolik, prawosławny) musi być traktowana jednakowo i sprawiedliwie. Żadna nadużycia w stosunku do ludności cywilnej nie mogą mieć miejsca. Ich życie i mienie musi być ochraniane przez Armię Polską (…) Bezwzględnie zakazuję przeprowadzania przez oddziały partyzanckie wszelkiej akcji o charakterze politycznym np.: wysiedlenia ludności tak miejscowej, jak i napływowej, zamykania szkół, niszczenia pomocy szkolnych.

7.Jeniec musi być traktowany należycie w myśl przepisów prawa międzynarodowego. Wróg ranny musi być opatrzony pozostawiony na opiece ludności miejscowej. Żołnierz polski który że się obchodzi z jeńcem będzie karany do kary śmierci włącznie (…)54.

Oceniając obiektywnie działalność polskiej partyzantki na Wileńszczyźnie trzeba jednak trzeba uczciwie przyznać, że oddziały AK prowadząc działania zbrojne skierowane przeciwko policji litewskiej, stosowały rycerskie metody walki, biorąc do niewoli, rozbrajając i wypuszczając policjantów, pracowników administracji samorządowej itp. Do egzekucji dochodziło rzadko i były one wynikiem albo udowodnienia zbrodni wojennych albo niestety złamania reguł prawa wojennego, czego nie da się usprawiedliwić, ale można zrozumieć choćby dlatego, że także i druga strona nie respektowała żadnych zasad. Niejako obok toczącego się konfliktu trwały tajne rokowania polsko-litewskie55. Pierwsze spotkania mające charakter półprywatny miały miejsce już 1942 roku. Z polecenia Komendy Okręgu AK kontakt z Litwinami nawiązał prof. Marian Reicher „Sosna”. 30 czerwca 1942 r. doszło do półoficjalnych rozmów przedstawicieli Wileńskiej Koncentracji Demokratycznej skupiającej przedstawicieli lewicowych stronnictw politycznych(SL,SD,PPS) z litewskimi ludowcami i socjaldemokratami56. Rozmowy z udziałem czynników oficjalnych rozpoczęły się wiosną 1943 roku. Uczestniczyli w nich po stronie polskiej ppłk. Aleksander Krzyżanowski „Wilk” oraz Delegat Rządu Zygmunt Fedorowicz „Albin”. Partnerami po stronie litewskiej byli ppłk. Juozas Vitkus „Kazimieraitis” oraz prawdopodobnie Stasys Żakevicius i Vaclovas Sidzikauskas57. Toczące się w 1943 r. negocjacje nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, choć toczyły się w przyjacielskiej atmosferze58. W trakcie spotkań ujawniły się rozbieżne oczekiwania w odniesieniu do ich efektów. Litwini zainteresowani byli polską deklaracją dotyczącą ewentualnej rezygnacji z przynależności Wilna do Polski, natomiast Polacy chcieli, by z litewskie podziemie wywarło presję na swych rodaków służących w formacjach policyjnych aby ci zaprzestali udziału w antypolskich akcjach eksterminacyjnych. Pomimo podjęcia prób ułożenia wzajemnych stosunków ppłk. Aleksander Krzyżanowski „Wilk” oraz Delegat Rządu RP Zygmunt Fedorowicz „Albin” w raportach kierowanych do KG AK bez złudzeń oceniali rzeczywiste intencje Litwinów, wskazując, że ich polityka zmierza w konsekwencji do ograniczenia stanu polskiego posiadania na Wileńszczyźnie. Podobnie cele polityki litewskiej postrzegał Komendant Główny AK generał Stefan Rowecki „Grot”. W meldunku wysłanym do Naczelnego Wodza generała Władysława Sikorskiego 17 marca 1943 konstatował on: „próby rozmów polsko-litewskich rozbiły się o kategoryczne żądanie Litwinow uprzedniego zrzeczenia się Wileńszczyzny. Litwini chcą całkowicie opanować kraj w chwili przewrotu i tak stworzyć fakty dokonane”59. Inauguracja kolejnej tury rozmów polsko-litewskich nastąpiła 8 lutego 1944 r. w Warszawie. Kontynuowano je później w Wilnie. Uczestniczyli w nich Komendant Okręgu Wileńskiego AK ppłk. Aleksander Krzyżanowski ”Wilk”, delegat okręgowy Zygmunt Fedorowicz „Albin” i zastępca delegata Jerzy Dobrzyński „Maciej” natomiast ze strony litewskiej Steponas Kairys, prof. Adolfas Damusis i Balys Gaidziunas. Ocenę tego spotkania dobrze oddają słowa jego uczestnika, Zygmunta Fedorowicza „Albina” zawarte w raporcie sporządzonym dla Delegatury Rządu w Warszawie, pisał on: „Uznałem za stosowne w stanowczej formie zaznaczyć polskie stanowisko i oświadczyłem że nie widzę platformy na której porozumienie polsko-litewskie mogłoby dojść do skutku. Długie obrady wykazały, że istotnie żadnych punktów stycznych w ocenie sytuacji bieżącej poglądach na przyszłość etc. Między nami nie ma60. Oceniając rozmowy polsko-litewskie wypada stwierdzić, że tak naprawdę obie strony nie miały sobie nic do zaproponowania. Litewskie podziemie antyniemieckie zarówno wojskowe jak i politycznie było strukturą bardzo zróżnicowaną (do listopada 1943 r. nie istniał jeden ośrodek decyzyjny stanowiący rodzaj quasi-rządu). Jego wpływ na litewskie formacje policyjne był niewielki, by nie powiedzieć żaden. Inną sprawą było to, że litewskie podziemie nie bardzo chciało wywierać jakąkolwiek presję na swych rodaków służących w Saugumie czy policji uznając, że po pierwsze odmowa współpracy w walce z polskim ruchem oporu doprowadziłaby do konfliktu z Niemcami i pociągnęłaby za sobą represje wobec funkcjonariuszy i policjantów. Litewscy niepodległościowcy, choć krytycznie nastawieni do Niemców nie mieli zamiaru tuż przed nadejściem Armii Czerwonej przeciw nim zbrojnie występować z uwagi na korzyści jakie czerpali z ograniczonej z kolaboracji, a także że względu na konieczność zachowania sił na konfrontację z Sowietami. Po drugie uważano, że walka z polskim podziemiem „nielegalnie” działającym na terenie tzw. Litwy Wschodniej  jest zgodna z litewskim interesem narodowym. Podobnie oceniano posunięcia litewskiej administracji niższego i średniego szczebla zmierzające do osłabiania żywiołu polskiego, co służyło umacnianiu litewskości tych ziem. Jasnym, więc było, iż wobec takiego stanowiska Litwinów, główny postulat polski dotyczący unormowania wzajemnych relacji w terenie, poprzez wywarcie przez litewskie podziemie nacisku na litewską policję, nie mógł być zrealizowany zarówno z braku chęci jak i możliwości. Z kolei uczestnictwo litewskich formacji paramilitarnych w akcjach represyjnych wobec ludności cywilnej czy przeciw polskiemu podziemiu, powodowało natężenie przeciw nim działań odwetowo-zaczepnych ze strony AK. A to z kolei uważane było przez stronę litewską za przejaw działalności antylitewskej. Strona polska przystępując do realizacji planu „Burza” na terytorium Wileńszczyzny nie chciała, z uwagi na możliwość podjęcia ewentualnej współpracy wojskowej z Armią Czerwoną, zaproponować współdziałania na płaszczyźnie antysowieckiej, choć byłoby to najrozsądniejsze i praktycznie jedyne rozwiązanie zadawalające obie strony. Brak sukcesów negocjacyjnych skutkował tym, że konfrontacja polsko-litewska przybierała coraz bardziej radykalny charakter. Miało to związek, z podejmowaną przez oddziały AK operacją oczyszczania terenu z litewskiej policji i administracji. Dodatkowo do eskalacji konfliktu przyczyniło się przybycie na Wileńszczyznę Litewskiego Korpusu Terytorialnego. Korpus otrzymał zadanie oczyszczenia z partyzantów AK rejonu Oszmiańskiego. Litwini chcieli doprowadzić do zniszczenia akowskich brygad i odbudowania swego stanu posiadania z okresu sprzed wiosennej ofensywy polskiego podziemia.

Komenda Okręgu AK chcąc uniknąć bezpośrednich walk z LVR zdecydowała się na podjęcie rozmów. Odbyły się one 13 i 22 kwietnia 1944 roku, ale nie przyniosły żadnych rezultatów. W tej sytuacji ppłk. Aleksander Krzyżanowski „Wilk” nie miał wyjścia jak podjąć militarne wyzwanie. Siły AK liczące 600 partyzantów skierowane zostały w okolice Oszmiany. Już 4 maja 1944 r. w miejscowości Pawłowo doszło pierwszego starcia. Tego dnia wyruszyła z Jaszyn do Turgiel 1 kompania 310 batalionu LVR. Kompania zatrzymała się we wsi Pawłowo i rozpoczęła represje wobec ludności cywilnej mordując dwie osoby oraz dwie ciężko raniąc. Na pomoc ludności ruszyła 3 brygada AK rozbijając litewski oddział. W wyniku starcia poległo 4 Litwinów 8 było rannych dostało się do niewoli. Na rozkaz dowódcy Brygady kpt. Gracjana Fróga „Szczerbca” wzięty do niewoli kapitan Vytautas Narkevicius oraz dwóch podoficerów zostało rozstrzelanych za zbrodnie popełnione na ludności cywilnej. Czwarty z żołnierzy został zwolniony z listem skierowanym do dowództwa litewskiego batalionu61. Oprócz represji podjętych w Pawłowie LVR przeprowadził również represje w Adamowszczynie (5 osób zabitych i spalona cała wieś), Sieńkowszczyźnie (4 osoby zabite i 3 gospodarstwa spalone), w Korabach (spalonych 17 gospodarstw), Powiszynie (pobicie 7 mężczyzn i próba ich rozstrzelania – zostali zwolnieni po interwencji niemieckiej żandarmerii polowej)62. 6 maja doszło do bitwy od Graużyszkami.  W walce zginęło 37 litewskich żołnierzy, 60 zostało rannych, a 30 wzięto do niewoli63. 8 maja 1944 miało miejsce starcie pod Koniawą, którego wynik można uznać za nierozstrzygnięty. Kompania por. Piotra Słoniny „Piotra” z 6 Brygady AK straciła 12 partyzantów64. Do największej bitwy doszło pod Murowaną Oszmianką 13-14 maja 1944 r. Jednostki litewskie zostały całkowicie rozbite.  Zginęło 50 Litwinów, 60 było rannych i około 300 dostało się do niewoli. Rozbrojonych rozmundurowano (oprócz oficerów) i puszczono wolno do piechotą do Wilna65. Niemiecki raport głównodowodzącego Wehrmachtem na Białorusi pisany do dowództwa Grupy Armii Środek tak oceniał działania LVR: „Od 25.04.44 zostały wprowadzone na Obszarze Wileńszczyzny policyjne bataliony litewskie 301,303,305,306,308,309 oraz batalion policyjny „Ryga” w sile 4 kompanii celem tłumienia wzrastającego niepokoju w terenie.(…) Już przy wkraczaniu tych jednostek doszło do ekscesów przeciwko polskiej ludności i do utarczek z Wehrmachtem. Oddziały były niezdyscyplinowane i niewyszkolone. Oficerowie nie byli wymagający i rzadko interweniowali w przypadkach niesubordynacji. Wykroczenia przeciwko polskiej ludności sprzyjały bandytom, bowiem wkraczanie oddziałów litewskich wywoływało nienawiść i opór tutejszych mieszkańców oraz wzmagało aktywność białopolskich band. Doszło szybko do utarczek z polskimi bandami w których oddziały litewskie doznawały dotkliwych porażek. Reasumując pospieszne przerzucanie nieprzygotowanych sił policyjnych w teren wzmocniło moralnie i materiałowo siły bojowe band polskich, co wkrótce odczuły na sobie nasze oddziały bezpieczeństwa na obszarze Wileńszczyzny66. W rezultacie poniesionych porażek, ale w głównej mierze ze względu na konflikty, jakie pojawiły się w relacjach pomiędzy władzami niemieckimi, a dowództwem korpusu Niemcy podjęli decyzję o jego rozbrojeniu. Poprzedziły ją odrzucone przez stronę litewską żądania dotyczące wystawienia 80 tysięcznego kontyngentu przeznaczonego do służby w armii niemieckiej. 9 maja 1944 r., Wyższy Dowódca SS i Policji SS-Obergruppenfuhrer Fredrich Jackeln przejął komendę nad korpusem. Litwini mieli zostać umundurowani w uniformy SS i złożyć przysięgę na wierność Adolfowi Hitlerowi. Te żądania stanowiły złamanie dotychczasowej umowy zawartej z władzami niemieckimi dającej litewskim jednostkom dużą autonomię. Dowództwo korpusu wydało rozkaz, by żołnierze wykonywali tylko rozkazy litewskich oficerów. Niemcy w odpowiedzi 15 maja aresztowali gen. Povilasa Plechaviciusa i szefa sztabu płk. Oskarasa Urobonasa. Osadzono ich w obozie koncentracyjnym Salaspils na Łotwie. Ogółem zatrzymano 40 oficerów i 3500 żołnierzy i podoficerów. 84 z nich zostało rozstrzelanych, 106 skierowano do obozu w Stutthofie, resztę włączono do różnych wojskowych formacji pomocniczych (głównie do obrony przeciwlotniczej)67. Niektórzy z nich trafili później do zorganizowanych przez Niemców Oddziałów Obrony Ojczyzny – TAR (Tevynes Apsaugos Rinktine), walczących w kotle kurlandzkim. Zwycięska dla strony polskiej konfrontacja pomiędzy AK, a LVR zaowocowała wystosowaniem 15 maja 1944 r. przez ppłk. Aleksandra Krzyżanowskiego „Wilka” listu do generała Povilasa Plechaviciusa. Zawierał on propozycję uregulowania napiętych stosunków oraz wzywał generała do zaprzestania stosowania przez LVR zbrodniczych metod walki z polskim podziemiem w przeciwnym razie groził bezwzględną i bezpardonową wojną. Naturalnie list ten nie dotarł do adresata, bowiem w tym czasie generał był już aresztowany. 17 maja 1944 r. ppłk. Aleksander Krzyżanowski „Wilk” wystąpił z kolejnym pismem. Tym razem skierowany był on do posiadającego duży autorytet w litewskim społeczeństwie generała Stasysa Rastiskisa. Obok zawartych wezwań o konieczności zaprzestania bezsensownego przelewania krwi polskiej i litewskiej, w liście znalazł się ciekawy passus o możliwości prowadzenia wspólnych „akcji przeciwko obecnemu i ewentualnie przyszłemu okupantowi”68. Fragment ten wskazuje, iż Komendant „Wilk” przewidywał możliwość podjęcia antysowieckiej kooperacji polsko-litewskiej. Niestety pomimo tej jakże słusznej konstatacji, ze względu na realizowaną akcję „Burza” i planowaną współpracę z Armią Czerwoną, pomysł ten nie mógł być zrealizowany.

Konflikt polsko-litewski na Wileńszczyźnie zakończył się dwoma tragicznymi epizodami, które po dziś dzień kładą się cieniem na wzajemnych stosunkach. 20 czerwca 1944 r. 5 Brygada AK mjr Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” otrzymała rozkaz uderzenia na litewski garnizon w Podbrzeziu. Tego dnia jeden z pododdziałów brygady udał się do Glinciszek celem przeprowadzenia zasadzki. W zastawioną pułapkę wpadł  i poniósł straty 12 osobowy patrol policji69. W kilka godzin później do Glinciszek wkroczył pododdział 258 batalionu litewskiej policji, który przeprowadził odwetową egzekucję zabijając ogółem 38 osób w tym 5 dzieci i 12 kobiet. Następnie na miejsce zbrodni przebył oddział SS, który aresztował litewskiego dowódcę por. Stasysa Polekauskasa. Sąd doraźny skazał go oraz 11 policjantów na karę śmierci za zabójstwo niemieckiego urzędnika polskiego pochodzenia, zresztą członka AK Władysława Komara70. Oddział policji litewskiej na rozkaz Niemców został wycofany z Podbrzezia. Informacja o masakrze dotarła także do Komendy Okręgu AK, która podjęła decyzję o przeprowadzeniu akcji odwetowej. Ppłk Aleksander Krzyżanowski „Wilk” wydał w tej sprawie obwieszczenie w którym czytamy: „(…) Wobec tej niesłychanej i ohydnej zbrodni i wobec tego, że ostrzeżenie moje nie poskutkowało, poleciłem podległym mi oddziałom Armii Krajowej wykonanie odwetu na oddziałach litewskich. Ponadto komunikuję, że moralni sprawcy mordu będą ukarani na mocy wyroku Sądu specjalnego71. Operację przeprowadzono w dwóch fazach. W pierwszej 23 czerwca 1944 r. dwa plutony V brygady dowodzone przez por. Wiktora Wiącka „Rakoczego” przeprowadziły akcję we wsi Dubinki – skąd miała pochodzić część policjantów – zabijając 27 osób cywilnych – wśród których były kobiety i dzieci72. Kolejnym etapem akcji odwetowej był kilkudniowy, przeprowadzony w dniach 25-27 czerwca 1944 r. na terytorium Litwy Kowieńskiej rajd, w którym brały udział min. 4 Brygada „Narocz”, 23 Brygada „Brasławska”, oddział „Żejmiana”. Dowództwo nad całością sprawował mjr Mieczysław Potocki „Węgielny”. W trakcie tego trwającej 3 dni akcji spalono kilka wsi i rozstrzelano według różnych źródeł od kilkunastu do 100 osób pochodzenia litewskiego73. Tak tę operację wspominał Leon Cis z 23 Brygady „Brasławskiej”: „Dostaliśmy rozkaz wymarszu całego II Zgrupowania AK na Stara Litwę. Był to odwet (…) Pozwolono na wszytko. Wkroczyliśmy na Litwę szerokim 15-kilometrowym pasem. Na południe od naszej brygady posuwały się pozostałe. We wsiach, dość zamożnych, zostawiliśmy przeważnie kobiety i małe dzieci. (…).Wszystko mówiło po polsku a my nie byliśmy przecież bandytami. Kobiet nie gwałcono, dzieci nie zabijano, natomiast nielicznych złapanych mężczyzn rozstrzeliwano. Na południe od nas niebo nocami czerwieniało się łunami – to używały pozostałe brygady które trafiły na bardziej rdzenną ludność litewską74. W lipcu 1944 r. na Wileńszczyznę wkroczyła Armia Czerwona, kończąc polsko-litewską konfrontację. Zmobilizowani w ramach akcji „Burza” żołnierze AK, w większości trafili do sowieckich łagrów. Ci którym udało się uniknąć rozbrojenia rozpoczęli walkę z sowieckimi okupantami. Nowa okupacja stworzyła warunki do współpracy Polaków i Litwinów. Jej początkiem było spotkanie, które odbyło się 16 marca 1945 r., w okolicach Olkiennik. Zawarto wówczas porozumienie pomiędzy dowódcami polskiej i litewskiej partyzantki, uzgadniając szczegóły współdziałania w walce z sowieckim okupantem75. Fakt zmiany podejścia we wzajemnych relacjach potwierdza raport Komendanta Okręgu Wileńskiego AK ppłk. Antoniego Olechnowicza „Pohoreckiego” który pisał: „Na terenie właściwej Litwy od roku istnieje ruch partyzancki. Nastawienie partyzantki litewskiej do oddziałów polskich całkiem poprawne, dochodziło parokrotnie do współdziałania do wydostania się z matni jednej czy drugiej strony(…).”76. Przykładem takiej kooperacji było udzielenie pomocy oddziałowi litewskiemu walczącemu z grupą NKWD pod wsią Miszuny przez oddział AK ppor. Władysława Frasunienki „Filara”77. Pomimo zbliżenia stanowisk nie udało się doprowadzić do zawarcia porozumienia na szczeblu komendy okręgu, bowiem KO AK zlikwidowała swą działalność i przeniosła się na terytorium Polski. Na Litwie pozostały grupy nielicznych niezłomnych polskich partyzantów. Współpraca partyzantki polskiej i litewskiej była kontynuowana przez działający na pograniczu polsko-litewskim oddział dowodzony Jurgisa Kriksciunasa „Rymwidas”78, który często przechodził na Suwalszczyznę. W grudniu 1946r. w Wojciuliszkach koło Puńska w mieszkaniu Wincentego Paulukanisa, reprezentujący komendę Obwodu Suwalsko-Augustowskiego WiN, zastępca komendanta Michał Kaszczyk „Stały” zawarł z Jurgisem Kriksciunasem „Rymvidas” porozumienie o współpracy. Po rozbiciu oddziału litewskiego w szeregach powinowskiej grupy Jan Sadowskiego „Bladego” – Piotra Burdyna „Poręby” znalazło się 4 litewskich partyzantów. Dwóch z nich Witalis Prabulis „Zaibas” i Jurgis Kriksciunas „Rymvidas” zostało zabitych w 1949 r.79. W 1950 r. aresztowano Broniusa Saweikisa „Tułacza”80. Natomiast Antanas Kvedaravicius „Lis” został po śmierci Piotra Burdyna „Poręby” dowódcą grupy. Należał on do najdłużej ukrywającym się partyzantów suwalskiego podziemia antykomunistycznego. Zginął 2 października 1954 r. w obławie w okolicach miejscowości Skieblewo.81 Tak oto bohaterska śmierć litewskiego partyzanta była jednym z ostatnich akordów walczącego i dogorywającego polskiego podziemia antykomunistycznego.

 

Autor: Arkadiusz Karbowiak

Tekst ukazał się drukiem w „Glaukopis” nr 9-10 z 2009 r.

Przypisy

1V. Brandisaukas. „Anti-Soviet Resistance in 1940 and 1941 and the Revolt of June 1941” [w:] The Anti-soviet resistance in the Baltic States, Vilnius 2002, s. 13

2 tamże, s. 12

3 tamże, s. 18

4 tamże s. 18, Zdaniem M. Mackieviciusa zginęło 2700 osób, 1500 zostało rozstrzelanych i 4000 rannych. M. Mackievicius “Lithuanian Resistance to German Mobilization Attemps 1941-1944” [w:] Lituanus Lithuanian Quarterly Journal of Arct of Science. Volume 32 No 4 – Winter 1986,http//www.lituanus.org/1986/86_4_02htm

5 Początkowo szefem rządu miał zostać lider LAF płk. Kazys Skirpa. Ale z uwagi na niechęć Niemców do odbudowania litewskiej państwowości i z drugiej strony determinację pułkownika, by bez względu na niemieckie stanowisko utworzyć rząd litewski został on  internowany. Cz. Madajczyk, Faszyzm i okupacje 1938-1945”, Wyd. Poznańskie, Poznań 1983, s. 610.

6 Wśród aresztowanych i wywiezionych do Dachau znalazł się również Leonas Prapuolenis Andrzej Chmielarz „Kolaboracja z okupantem niemieckim w Polsce i na Litwie”. [w:] Opór wobec systemów totalitarnych na Wileńszczyźnie w okresie II wojny światowej, pod red. P. Niwińskiego, Gdańsk 2003. s. 24.

7 A. Stasaitis „Lithuania’s Struggle against Soviet Occupation 1944-1953”Baltic Defense Reviev No 3 volume 2000 s. 116 ;http://www.bdcol.ee/fileadmin/docs/bdreview/11bdr100.pdf

8 A. Kasperavicius „Stosunki litewsko-żydowskie na Litwie w latach 1935-1944” [w:] Świat NIEpożegnany, Warszawa 2004, Wyd. Rytm, pod red. K. Jasiewicza s. 323-324, Autor w swym artykule zwraca uwagę na rolę antysemickiej nagonki jaka rozpętała się wówczas w litewskiej prasie i skutki jakie niosła ona w postaci zwiększenia stopnia nienawiści i nakręcania spirali zbrodni dokonywanych na ludności żydowskiej.

9 Historycy żydowscy szacują liczbę Litwinów biorących udział w zbrodniach na ludności żydowskiej na 23.000 D. Levin. „Dlaczego Żydzi byli mordowani przez swoich litewskich sąsiadów”: [w:], Świat …, s. 720. Prof. Algis Kasperavicius przypomina, że 488 mieszkańców Litwy udekorowano izraelskim medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. A. Kasperavicius, Stosunki litewsko-żydowskie…, s. 329

10 Litewski historyk Arunas Bubnys twierdzi, że grupa Algirdasa Klimaitisa nie należała do LAF-u i została utworzona przez niemiecką policję bezpieczeństwa. Tezę tę potwierdza, fakt przybycia Algirdasa Klimaitisa do Kowna wraz ze szpicą oddziałów Einsatzgruppen na czele z SS-Brigadefuhrerem Walterem Stahleckerem. Litewski Rząd Tymczasowy nakazał generałom Statysowi Pundżeviciusovi i Antanasowi Reklaistisovi przeprowadzenie rozmowy z A.Klimaitisem i nakłonienie go do zaprzestania wzniecania pogromów. Algis Klimaitis opuścił Kowno. Dwa pozostałe oddziały biorące udział w pogromie płk. K. Simkusa i por. Broniusa Norkusa zostały przez  Niemców rozbrojone, a następnie utworzono na ich bazie batalion policji pomocniczej. Kompania por. Broniusa Norkusa brała udział w masowych egzekucjach Żydów w Forcie VII w Kownie a następnie została włączona do składu Rollkomando SS-Obersturmfuhrera Joachima Hamanna. T. Szrota, U progu Zagłady. Zajścia antyżydowskie i pogromy w okupowanej Europie. Warszawa, Paryż, Amsterdam, Antwerpia, Kowno, Warszawa 2000, s. 232-233;260-261

11 T. Szarota „Selbstreinugungsaktionen Sipo i SD na Litwie i w Polsce, a udział ludności miejscowej w Holocauście na przykładzie pogromów w Kownie i Jedwabnem” [w:], Świat…, s. 692

12 W. Muszyński, M. Chodkiewicz, W cieniu Barbarossy. Glaukopis, 2003, nr 1, s. 260.

13 Organizatorami jednostki byli por. Valdas Butkus i por. Kazys Jakubka. Następnie dowodzenie obejmowali por. Jouzas Sidlauskas, potem por. Balys Norvaisa, a pod koniec 1943 sierżant Jonas Tumas. Oddział posiadał nazwę oficjalną Sonderkomando SD podlegał SS-Hauptscharfurherowi Martinowi Weissowi. Ypatingasis Burys początkowo liczył około 100 osób, później stan jego uległ zmniejszeniu do 50  http://www.answers.com./topic/ypatingasis-b-rys

14 Cz. Madajczyk, Faszyzm …, s. 611

15 J. Gdański, Zapomniani żołnierze Hitlera, Wyd. De Facto, Warszawa 2005 s. 130.

16 Niektóre bataliony brały udział w walkach z partyzantką sowiecką, ale nie uczestniczyły w masakrach ludności cywilnej. J. Rutkiewicz. W. Kulikow, Wojsko Litewskie 1918-1940. Litewskie formacje zbrojne 1940-1953, Barwa i Broń, Warszawa 2002, s. 88  podają, iż w GG stacjonowały dwa litewskie bataliony,  pełniąc służbę wartowniczą w Lublinie oraz w obozie koncentracyjnym Majdanek. Były to 2 i 252 bataliony Schuma. Wbrew rozpowszechnionym opiniom, litewskie ani żadne inne bataliony bezpieczeństwa nie brały udziału w tłumieniu powstania w getcie warszawskim. Formacją wchodzącą w skład sił antypowstańczych był batalion ze szkoły SS w Trawnikach tzw. Trawniki-Manner. Większość członków tej jednostki stanowili Ukraińcy oraz Volksdeutsche z różnych krajów Europy. Przypadki służby w tej formacji przedstawicieli narodów bałtyckich były bardzo rzadkie. Naturalnie być może pojedyncze osoby pochodzenia litewskiego znalazły się w batalionie tłumiącym powstanie, ale ostateczna odpowiedź na to pytanie jest możliwa po analizie składu personalnego tego oddziału. Wykaz rannych w walkach w getcie zawarty w sprawozdaniu SS-Gruppenfuhrera Jurgena Stroopa potwierdza, że służyły tam głownie osoby pochodzenia ukraińskiego. Analiza kart personalnych szkoły SS w Trawnikach do których dotarł P. Black również na to wskazuje. Na temat oddziałów z Trawnik P. Black, Prosty żołnierz „akcji Reinhardt” oddziały z Trawnik i eksterminacja polskich Żydów [w:] Akcja Reinhardt. Zagłada Żydów w Generalnym Gubernatorstwie pod red. D. Libionki, Warszawa 2004.

17 M. Mackievicius  “Lithuanian Resistance to German Mobilization Attemps 1941-1944”  [w:] Lituanus Lithuanian Quarterly Jurnal of Arct of Science. Volume 32 No 4 – Winter 1986  ,http//www.lituanus.org/1986/86_4_02htm. Początkowo na dowódcę legionu był typowany Generał Stasys Rastikis, ale nie wyraził on zgody.

18 Funkcjonariusze Saugumy, policji pomocniczej, administracji podobnie jak to się działo w Polsce współpracowali z litewskim antyniemieckim  ruchem oporu. Członkiem podziemnej organizacji „Kestutis” był zastępca szefa wileńskiej Saugumy Kazys Gimzauskas. http://www.pl.wikipedia.org/wiki/sauguma

19 Cz. Madajczyk “Faszyzm…, s. 616, autor podaje że z pośród członków Litewskiej Rady Krajowej wywieziono do KL Stutthof, Parnasa Germantasa, Miecislovasa Mackieviciusa, Stasysa Puodżiusa.

20 D. Kuodyte, The Contacts between the lithuanian resistance and the West [w:] The Anti-soviet …,  s. 72.

21 D. Kuodyte, Zarys polityczny i ideologiczny zbrojnego ruchu oporu antykomunistycznego na terytorium Litwy [w:] Aparat represji a opór społeczeństwa wobec systemu komunistycznego w Polsce i na Litwie w latach 1944-1956, pod red. P. Niwińskiego, Warszawa 2005, s. 31-32.

22 W tym czasie toczyły się na Wileńszczyźnie rozmowy pomiędzy Armią Krajową, a Werhmachtem, szerzej na ten temat J. Wołkonowski, Wileńskie rozmowy niemiecko-polskie w lutym 1944, Mars 1994, nr 2.

23 J. Wołkonowski, Starcie polsko-litewskie Karta 2001, nr 32, s. 74-75; J. Gdański, Zapomniani żołnierze.., s. 135. Autor cytuje również rozbieżne opinie na temat Povilasa Plechaviciusa  wypowiadane przez prof. Witolda Staniewicza oraz mjr. Czesława Dębickiego „Jaremę” i kpt. Edmunda Banasikowskiego „Jeża”.

24 tamże, s. 134-135

25 V. Brandisauskas, Litewska Instytucja Władzy na początku wojny radziecko-niemieckiej zarys działalności, kompetencje oraz stanowisko w kwestii stosunków narodowościowych (na przykładzie komitetu miejskiego Wilna)” [w:] Opór wobec systemów…, s. 61. Litwini próbowali zadenuncjować 500 polskich urzędników jako komunistów. Zostali oni początkowo aresztowani a potem zwolnieni. M. Wardzyńska, Sytuacja ludności polskiej w Generalnym Komisariacie Litwy 1941-1944, Warszawa 1993,  s. 48

26) A. Bubnys, Litewski i polski ruch oporu 1942-1945 podobieństwa i różnice” [w:], Opór wobec systemów…,  s. 77.

27 Na przykład w Druskiennikach  po objęciu tam władzy tamtejsi Polacy zwolnili z pracy 47 urzędników litewskich V. Brandisaukas, Litewska instytucja Władzy…, s.63.

28 Sauguma nie brała samodzielnie udziału egzekucjach Polaków czy Żydów. Jej rola ograniczała się do agenturalnego rozpracowywania polskiego podziemia, aresztowań, przesłuchań. Decyzje dotyczące losu podejrzanych leżały w gestii policji niemieckiej. Nieco inaczej było na prowincji, tam funkcjonariusze Saugumy niejednokrotnie bezpośrednio uczestniczyli w akcjach eksterminacyjnych. http://pl.wikipedia.org/wiki/Sauguma.

29 M. Wardzyńska, Sytuacja ludności…, s. 173

30 tamże, s. 91-92,

31 Straty polskiego duchowieństwa w diecezji wileńskiej wynosiły 84 księży, którzy zginęli w różnych okolicznościach, L. Tomaszewski, Wileńszczyzna lat wojny i okupacji 1939-1945, Wyd. Rytm, Warszawa 1999, s. 297-298; J. Wołkonowski „ZWZ-AK a problem mniejszości etnicznych na Wileńszczyźnie” [w:], Opór wobec systemów…,  s. 46.

32 M. Wardzyńska, Sytuacja ludności …, s. 96.

33 tamże, s. 114

34 J. Wołkonowski, Okręg Wileński Związku Walki Zbrojnej – Armii Krajowej, Wyd. Auditor, Warszawa 1996, s.191

35 S. Buchaveckas, Szkoły i nauczanie we wschodniej Litwie w latach okupacji nazistowskiej 1941-1944”[w:] Rok 1944 na Wileńszczyźnie, pod red. J.Wołkonowskiego, Warszawa 1996, s. 137.

36 M. Wardzyńska, Sytuacja ludności…,  s. 64.

37 Dane dotyczące liczby ofiar są rozbieżne i wahają się od 400 do 1200 zamordowanych M. Wardzyńska, Sytuacja ludności…, s. 74; L. Tomaszewski, Wileńszczyzna lat wojny…, s. 309.

38 Listę osób przeznaczonych do egzekucji przygotowali min. Starosta Kukutis, burmistrz Karolis Cynenas i szef Saugumy Puronas. Korab-Żebryk „Biała księga w obronie Armii Krajowej na Wileńszczyźnie, Lublin 1991, s. 40

39 J. Wołkonowski „ZWZ-AK a problem…, s.46; w dniach 25 i 26 maja 1942 podobna masakra miała miejsce w Olkiennikach. Zostało tam zabitych  przez litewską policję 21 osób Korab – Żebryk, Biała Księga…, s. 35

40 J. Wołkonowski, Okręg Wileński…, s. 97

41 K. Tarka, Konfrontacja czy współpraca. Litwa w polityce rządu Polskiego na uchodźstwie 1939-1945, wyd. Uniwersytetu Opolskiego, Opole 1998, s.134.

42 M. Wardzyńska, Sytuacja ludności…, s. 244

43 Edmund Banasikowski, Na zew Ziemi Wileńskiej Wyd. Myśl, bdw, s. 157.Wykonywanie wyroków nie ustało w maju 1944 zostali zabici w Wilnie dwaj litewscy inspektorzy Saugumy A. Sepukaitis i W. Kucis. J. Wołkonowski, Okręg Wileński …, s. 112

44 Był to również  okres w którym oddziały AK prowadziły otwartą wojnę z Sowietami  od sierpnia 1943 zapoczątkowaną w sierpniu 1943 roku masakrą oddziału AK por. Antoniego Burzyńskiego „Kmicica” nad jeziorem Narocz. Zamordowano wówczas 80 żołnierzy i oficerów.

45 L. Tomaszewski, Wileńszczyzna lat wojny…, s. 406, Z. Kłosiński, 3 Wileńska, Białystok 1995, s. 65, H. Piskunowicz, Działalność zbrojna Armii Krajowej na Wileńszczyźnie 1941-1945” [w:] Z. Boradyn, A. Chmielarz, H. Piskunowicz, Z dziejów Armii Krajowej na Nowogródczyźnie i Wileńszczyźnie(1941-1945) Studia, Warszawa 1997, s. 30. Partyzanci w czasie akcji w Trokach próbowali zdobyć siedzibę Saugumy i prawdopodobnie uprowadzili wówczas, a następnie rozstrzelali  funkcjonariusza litewskiej policji kryminalnej o nazwisku Zibalas. A. Patakas „Moje Troki” [w:] Europa Nieprowincjonalna, Wyd. Rytm, Warszawa 1999, s. 741

46 Z. Kłosiński „Bitwa Wileńskich oddziałów AK pod Mikuliszkami” [w:] „Wojskowy Przegląd Historyczny”, 1988, nr 2, s. 158-159. Litewskich policjantów z reguły po wzięciu do niewoli wypuszczano. Decyzja o egzekucji podjęta została  przez ppor. Romualda Rajsa „Burego” który pod nieobecność „Szczerbca” dowodził wówczas brygadą. Nie bardzo wiadomo za co zostali rozstrzelani litewscy policjanci. Według opinii niektórych partyzantów byli oni zamieszani w zbrodnię w Święcianach. O tym, że tak było nie ma przekonywujących informacji. Najprawdopodobniej do egzekucji doszło ze względu na  skłonności ppor. „Burego” do brutalnych działań. Niestety ten bardzo zdolny i odważny oficer miewał trudności z dostosowaniem swojego postępowania do reguł prawa wojennego, osobiście biorąc udział w egzekucjach jeńców (pod Mikuliszkami zastrzelił 3 lub 4). Fakt egzekucji jeńców potwierdza w swej książce Leszek Christa. L. Christa, U „Szczerbca” i „Łupaszki”, Wyd. Auditor, Warszawa 2002, s. 41

47 L. Beynar „U boku Łupaszki” Zeszyty Historyczne WiN-u, 1997, nr 10, s. 116. Decyzję o egzekucji podjął mjr. Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, choć zdaniem L. Beynara podobno jej później żałował. J. Wołkonowski twierdzi, że do egzekucji doszło po zamordowaniu przez wziętego do niewoli rannego niemieckiego kapitana jednego z polskich partyzantów. J. Wołkonowski „Okręg Wileński…, s. 206-207. Biorąc pod uwagę fakt, że L. Beynar w ogóle nie wspomina o tym, że incydent taki miał miejsce oraz wobec tego, iż jak podaje on major podjął decyzję o egzekucji jeńców w wyniku wzburzenia emocjonalnego w związku z dużymi startami swego oddziału o czym mu „Łupaszka” zakomunikował w rozmowie wydaje się, iż J.Wołkonowskiego przedstawił nie do końca prawdziwy się opis zdarzenia.

48 H. Piskunowicz „Działalność zbrojna…, s. 47.

49 tamże, s. 57

50 Od Naroczy do Niemna. Relacje partyzantów Kmicica, Łupaszki, Ronina Armii Krajowej na Wileńszczyźnie III 43-VII 44”.Opracowanie Leszek Bednarczuk. Gdańsk – Lipce 2005,  s. 66.

51 Korab – Żebryk „Biała księga….. s. 86. Z wyroku WSS został zastrzelony w Krewie wraz z córką Laryssa będącą nauczycielką prawosławny duchowny Michał Lewczyn, P. Rokicki „Wymiar Sprawiedliwości Polskiego Państwa Podziemnego na Wileńszczyźnie” [w:] Organy bezpieczeństwa i wymiar sprawiedliwości Polskiego Państwa Podziemnego, pod red. W. Grabowskiego, Warszawa 2005 s. 107

52  T. Szynkowski, Błyskawica” na Ziemi Sużańskiej, Wydawnictwo Polskie w Wilnie, Wilno 2000, s. 81.

53 S. Buchaveckas, Szkoły i nauczanie we wschodniej…, s. 139

54 J. Wołkonowski „Starcie …, s. 75-76

55 Być może inicjatywa rozmów z którą wystąpił ppłk. „Wilk” była konsekwencją sugestii wysuniętych w tej sprawie przez generała S. Roweckiego „Grota”. J.Wołkonowski, Okręg Wileński…, s. 98

56 K. Tarka, Jeden z wyklętych. Generał Aleksander Krzyżanowski „Wilk”, Wyd. Rytm, Warszawa 2000, s. 52-53

57 L. Tomaszewski, Wileńszczyzna lat wojny…, s. 313

58 Potwierdzeniem dobrej atmosfery rozmów było zaproszenie przez ppłk. „Wilka” jednego litewskich rozmówców na nocleg do konspiracyjnego lokalu. K. Tarka, Jeden z wyklętych.., s. 53.

59 tamże, s. 52

60 L. Tomaszewski, Wileńszczyzna lat wojny…,  s. 316,

61 J. Wołkonowski, Starcie…, s 77, Korab – Żebryk, Biała księga…, s. 105.Co najmniej jedna z zamordowanych osób była członkiem siatki cywilnej AK nie była więc cywilem w pełnym tego słowa znaczeniu Z. Kłosiński, 3 …, s. 129

62 J. Wołkonowski, Starcie…, s. 79., Korab – Żebryk, Biała księga…, s. 109 podaje iż w trakcie walk zostało rozstrzelanych 29 żołnierzy LVR, 173 zabitych, 800 wziętych do niewoli. Liczby te w konfrontacji z innymi źródłami wydają się znacząco zawyżone.

63 H. Piskunowicz, Działalność zbrojna…, s. 40, L. Tomaszewski uważa że poległo 21 Litwinów L. Tomaszewski, Wileńszczyzna lat wojny…, s. 437. Natomiast Korab-Żebryk dodaje, że rozstrzelano po dochodzeniu 6 żołnierzy korpusu Korab-Żebryk, Biała księga…, s. 106.

64 2 złapanych partyzantów AK żołnierze LVR oddali w ręce litewskich mieszkańców wsi Koniawa, którzy ich zamordowali. L.Tomaszewski, Wileńszczyzna lat  wojny…, s. 437

65 H.Piskunowicz, Działania zbrojne…,  s. 42. Zdaniem Tomaszewskiego straty litewskie pod Murowianą Oszmianką wynosiły 23 żołnierzy litewskich zabitych w tym dowódca kompanii kpt. Edwardas Pocebutas oraz 2 zabitych w bitwie pod Tołminowem L.Tomaszewski, Wileńszczyzna lat wojny…, s. 438

66  Leszek Christa, U Szczerbca…, s. 84-85

67 L.Tomaszewski, Wileńszczyzna lat wojny…, s. 439. Liczbę 73 rozstrzelanych  podają J.Rutkiewicz, W.Kulikow, Wojsko Litewskie…, s. 92, według J.Gdańskiego zostało rozstrzelanych 83 żołnierzy a 110 deportowano do obozu KL Stutthof  J.Gdański, Zapomniani żołnierze…, s. 136

68  K.Tarka, Jeden z wyklętych …, s. 77

69 J.Wołkonowski, Starcie…, s. 87 2 policjantów zginęło, 3 zostało ciężko rannych z których 2 zmarło. Ksiądz Jonas Żvinys w swych wspomnieniach twierdzi, iż po strzelaninie 2 ciężko rannych Litwinów ukryło się w polu a następnie zostało odnalezionych przez miejscowych Polaków i wskazanych AK-owcom którzy rzekomo mieli ich dobić(materiały w zbiorach własnych uzyskane i przetłumaczone dzięki uprzejmości prof.Algisa Kasperaviciusa).

70 H.Piskunowicz, Działalność zbrojna…, s. 55. Inni autorzy podają, że aresztowano 33 policjantów L.Tomaszewski, Wileńszczyzna lat wojny…, s. 442. Nie znajdują potwierdzenia zawarte w rozkazie ppłk „Wilka” z 24 czerwca 1944 r. informacje o szczególnym bestialstwie Litwinów w czasie mordu w Glinciszkach. Dziwić może natomiast stopień zdegenerowania litewskiego oficera, który nakazał rozstrzelanie kilkuletnich dzieci oraz  kobiet.

71 Informacje o tym iż akcja odwetowa została przeprowadzona samowolnie przez mjr. „Łupaszkę” bez rozkazu KO AK brzmią moim zdaniem niewiarygodnie szczególnie w kontekście ogłoszonego przez ppłk „Wilka” listu, gdzie pada zapowiedź takiej akcji. Natomiast wątpliwe wydaje się, by ppłk „Wilk” zezwolił na mordowanie ludności cywilnej. Stąd można wnioskować, że decyzja o mordowaniu cywilów zapadła po wejściu oddziału AK do wsi kiedy okazało się że osoby, które miały być rozstrzelane uciekły. Najprawdopodobniej wówczas żołnierze AK postanowili zabić osoby cywilne będące członkami rodzin policjantów. Zamordowanie z zimna krwią litewskich (a także  polskich, bowiem wśród zabitych była Polka wraz z dwuletnim synkiem) kobiet i dzieci stanowi haniebną zbrodnię, której nic nie usprawiedliwia.

72 Według niektórych polskich historyków wieś Dubinki była dobrze ufortyfikowana i się broniła. J.Wołkonowski, Starcie, s. 88, Korab-Żebryk, Biała księga …, s.138. Niestety nie ma dowodów na to, że jakakolwiek walka tam miała miejsce milczą na ten temat źródła litewskie. H.Piskunowicz, Działalność zbrojna…, s.56 pisze: „Na wiadomość o zbliżaniu się polskiego oddziału z miasteczka uciekła w popłochu część policjantów oraz osoby odnoszące się wrogo do Polaków”. Autor potwierdza tym samym, że nie doszło do walki skoro ci którzy mogli walczyć uciekli. Wspomnienia  proboszcza parafii dubińskiej ks. Jonasa Zvinysa również o tym świadczą. Przedstawione przez księdza krótkie charakterystyki osób zamordowanych potwierdzają, iż część zabitych była członkami rodzin policjantów – (materiały w zbiorach własnych uzyskane i przetłumaczone dzięki uprzejmości prof.Algisa Kasperaviciusa).  Jest faktem, że do walki w Dubinkach doszło wcześniej, 17 lutego 1944      (źródła litewskie mówią o pierwszych dniach marca) kiedy to oddział AK „Błyskawica” wykonał uderzenie na litewski posterunek policji ulokowany w letniej rezydencji b.prezydenta Antanasa Smetony. W trakcie walki zginęło 2 litewskich policjantów 6 oraz jeden Niemiec zostało rannych. Strona polska zanotowała straty wynoszące 2 zabitych i 12 rannych. T.Szynkowski, Błyskawica …, s. 62, J.Wołkonowski, Okręg Wileński…, s.152.  

73 Liczba zabitych w czasie tych akcji jest trudna do ustalenia. K.Krajewski , T.Łabuszewski   kwestionują cytowaną we wspomnieniach  por. Wiktora Wiącka „Rakoczego” – ogólną liczbę 91 ofiar  (4 policjantów i 87 litewskich cywilów) uznając, iż było ich kilkadziesiąt K.Krajewski T.Łabuszewski, „Łupaszka”, „Młot”, „Huzar”. Wyd. Volumen, Warszawa 2004, s. 19. Edward Pisarczyk „Wołodyjowski” ocenia liczbę zabitych na 40, Od Naroczy do…,  s. 71. Szwadron Antoniego Rymszy „Maksa” z 5 Brygady AK zastrzelił 12 Litwinów w okolicach Janiszek. P.Kozłowski, Jeden z wyklętych. Zygmunt Szendzielarz pseudonim „Łupaszko” Wyd. Rytm, Warszawa 2004, s.64. Twierdzenia Koraba-Żebryka mówiące o tym iż był to rajd propagandowy należy uznać za niewiarygodne. Korab – Żebryk, Biała księga…, s. 138-139.

74 L.Tomaszewski, Wileńszczyzna lat wojny…, s. 443

75 J.Wołkonowski, ZWZ-AK a problem…, s. 58.

76 tamże, s. 59.

77 tamże,  s.59

78 Był oficerem propagandy i informacji litewskiej partyzantki w okręgu „Taurus”, D. Kaszlej, Z. Kaszlej – recenzja książki Krystyny Pasiuk „Ostatni leśni Suwalszczyzny. Oddział „Bladego” – Burdyna”.„Rocznik Suwalski”. Tom III Suwałki 2003 – wersja internetowa   http://www.free.of.pl./a/astn/rocznik3/rocznik.htm,

79 B.Rychlewski, Po dolinach i po wzgórzach…Monografia oddziału Jana Sadowskiego i Piotra Burdyna 1949-1952, Warszawa 2007, s. 63-64.

80 K. Pasiuk „Ostatni leśni Suwalszczyzny. Oddział „Bladego”-Burdyna, Sejny 2002 s. 188. Bronius Sawiejkis po aresztowaniu współpracował z NKWD, B.Rychlewski, Po dolinach…, s. 29.

81 tamże…, s. 27.

Komentarze są zamknięte