Karbowiak o wojnie w Afganistanie

Niezależna Gazeta Obywatelska

Najbardziej znane sowieckie zbrodnie wojenne dotyczą czterech wsi, w których we wrześniu i grudniu 1982 r. żołnierze wymordowali ponad 200 mieszkańców z czego połowę spalono żywcem” – z Arkadiuszem Karbowiakiem, pasjonatem historii, byłym Wiceprezydentem Opola rozmawia Tomasz Kwiatek

 Lata siedemdziesiąte to szczyt rozwoju sowieckich wpływów w różnych częściach świata. Sowietom na ogół udawało się zwiększać zakres swego panowanie za pomocą miejscowych sił rewolucyjnych lub dzięki zaangażowaniu wojskowemu swoich sojuszników np. Kuby jak to miało miejsce w Angoli. Jedynym przypadkiem poza Europą, gdzie armia sowiecka bezpośrednio interweniowała był Afganistan. Dlaczego akurat tam?

Interwencja sowiecka w Afganistanie miała skomplikowane podłoże przyczynowo-skutkowe. Nie była ona klasyczną interwencją mającą na celu wprowadzenie w Afganistanie sytemu komunistycznego, bo ten był tam wprowadzony. Sowieci czy to w Czechosłowacji w 1968 r., czy na Węgrzech w 1956 r. podejmowali akcje militarne wspierając najbardziej radykalny i można powiedzieć twardogłowy odłam partii komunistycznej. W Afganistanie było odwrotnie – tam wspierano frakcję bardziej liberalną i umiarkowaną tzw. Parczam (Sztandar) uznając, że radykalnie komunistyczna frakcja Chalk (Lud) się skompromitowała brutalnym i bezkompromisowym wprowadzaniem reform na modłę stalinowską. Afganistan od 1978 r. rządzony był przez miejscowych komunistów z Ludowo Demokratycznej Partii Afganistanu, którzy przejęli władzę w wyniku zamachu stanu. Problem polegał na tym, że w łonie owej partii wzajemnie zwalczały się zaciekle wspomniane frakcje Parczam i Chalk co dezorganizowało w znacznej mierze działalność partii. Frakcję Parczam wspierali intelektualiści oraz mieszkańcy miast natomiast Chalk – raczej przedstawiciele wiejskich społeczności. Na czele państwa stanęli przedstawiciele frakcji Chalk z Muhamedem Tarakim na czele. Komunistyczni przywódcy afgańscy należeli do osób bliskich mentalnie raczej Stalinowi czy Mao niż ówczesnemu gensekowi Breżniewowi. Przekładało się to na wprowadzenie radykalnych rozwiązań społeczno-politycznych, które wywoływały zdecydowany sprzeciw nastawionej tradycjonalistycznie dużej części afgańskiego społeczeństwa. Ów sprzeciw łamany był siłą. Skala represji była coraz większa. Aresztowania tortury egzekucje były na porządku dziennym. W tej sytuacji rodziła się zbrojna opozycja kierowana przez radykalnie nastawionych islamskich przywódców takich jak Gulbuddin Hekmatyar. Moskwa krytycznie patrzyła na posunięcia kierownictwa afgańskiej partii komunistycznej wzywając do umiaru. Sowieccy analitycy obawiali się, że skutkiem tej radykalnej polityki będzie powstanie w Afganistanie silnego islamskiego ruchu oporu i przejęcia przez niego władzy w państwie. Przykład rewolucji islamskiej w Iranie działał na wyobraźnię sowieckich przywódców.

Liderzy LDPA nie bardzo się chyba przejmowali sugestiami sowieckiego „starszego brata”?

I to był główny powód sowieckiej interwencji. Stojący na czele władz Taraki a przede wszystkim jego późniejszy następca Hafizullah Amin swoją polityką doprowadzili do wybuchu islamskiej rewolty. Za jej początek uważa się wydarzenia w Heracie gdzie w marcu 1979 r. doszło do powstania. Wybuchło ono spontanicznie a znacząca część stacjonujących w mieście pododdziałów armii afgańskiej przeszła na stronę powstańców. Powstańcy ruszyli na miasto mordując przedstawicieli lokalnej administracji rządowej oraz około 60 sowieckich pracowników cywilnych wraz z rodzinami. Po trzech dniach Herat zbombardowały samoloty lotnictwa rządowego zabijając wiele osób.

W odpowiedzi na ten akt Sowieci podjęli decyzję o dokonaniu interwencji?

Nie sowieccy przywódcy długo zastanawiali się nad dalszymi krokami jakie należało podjąć wobec Afganistanu. Pomysł interwencji początkowo zdecydowanie odrzucono pomimo, że liderzy LDPA od momentu wybuchu powstania w Heracie zwracali się kilkakrotnie z prośbą o jej dokonanie. Taraki przestraszony rozmiarami powstania sugerował przebranie sowieckich żołnierzy w mundury armii afgańskiej. Sowieci nie wyrazili zgody uważając, iż ta mistyfikacja zostałaby szybko odkryta. Na Kremlu zdawano sobie sprawę z tego, że wejście do Afganistanu zostało by odebrane przez tamtejsze społeczeństwo jako akt wrogi, stąd ta wstrzemięźliwość. Z drugiej strony Sowieci bali się całkowitej utraty kontroli nad sytuacją w Afganistanie dlatego systematycznie rosła pomoc militarna dla ówczesnych władz. Zwiększono również stany osobowe doradców wojskowych i cywilnych których liczba wyniosła 5000.

Ale decyzji wciąż nie było. Co w takim razie ich przekonało?

Na najwyższych szczeblach władzy pojawiali się ludzie tacy jak Kriuczkow zastępca szefa KGB Andropowa, który starał się przekonać swego pryncypała do interwencji. Podobne opinie wygłaszał marszałek Dymitr Ustinow minister obrony. W maju 1979 r. do Afganistanu skierowano podlegający KGB oddział sił specjalnych „Zenit”, który miał za zadanie ochronę pracowników sowieckiej ambasady i ewentualną ich ewakuację gdyby zaszła taka potrzeba. W międzyczasie zaostrzył się konflikt pomiędzy Aminem a Tarakim. Taraki został na polecenie Amina zamordowany we wrześniu 1979 r. Wcześniej Amin w trakcie wizyty w Moskwie obiecał Breżniewowi, że Tarakiemu włos z głowy nie spadnie. Dlatego informacja o jego śmierci wywołała bardzo nerwowe reakcje na Kremlu. Myślę, że to był przełomowy moment w podjęciu decyzji o inwazji. Sowieckie kierownictwo obawiało się, że najradykalniejszy z liderów LDPA Amin doprowadzi do zwycięstwa islamistów w Afganistanie przez co zniweczony zostanie dorobek kilkudziesięciu lat budowania sowieckich wpływów w Afganistanie oraz będzie to stanowić niebezpieczny przykład dla mieszkańców muzułmańskich republik w ZSRR. Moskwa miała w pamięci, że walki z basmaczami toczyły się aż do połowy lat 30. XX w.

Decyzję podjęto 12 grudnia w trakcie narady kierownictwa sowieckiego?

Tak do końca nie wiadomo jaka decyzja tam zapadła bo nie ma żadnej notatki z tej narady. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że właśnie tam ją wówczas podjęto.

W nocy z 24 na 25 grudnia 1979 r. rozpoczęła się sowiecka inwazja na Afganistan?

Utworzona na terenie turkmeńskiego okręgu wojskowego sowiecka 40 Armia rozpoczęła wówczas działania inwazyjne. Oficjalna nazwa wojsk sowieckich biorących udział w inwazji brzmiała Wydzielony Kontyngent Wojsk Sowieckich w Afganistanie. Początkowo znalazło się tam ponad 80.000 żołnierzy. Potem liczba ta urosła do ponad 100000. Jako pierwsze lądowały na lotniskach w Kabulu i Bagramie jednostki 103 Gwardyjskiej Dywizji Powietrznodesantowej i 345 Wydzielonego Pułku Powietrznodesantowego.

Jak interwencję odebrał Amin?

Z entuzjazmem. Myślał, że władze kremlowskie spełniły wreszcie oczekiwania afgańskich komunistów, którzy wystosowali kilkanaście próśb o udzielenie pomocy ze strony ZSRR w walce z rebeliantami. Nie wiedział naturalnie, że jednym z elementów inwazji była operacja Sztorm -333 czyli zdobycie pałacu rządowego oraz likwidacja jego samego.

Wyrok na Amina zapadł, kto go wykonał?

Bezpośrednio jeden z członków 24 osobowej specjalnej grupy antyterrorystycznej „Grom” będącej częścią powstałej w 1974 r. antyterrorystycznej jednostki „Alfa” podlegającej KGB. Obok ”Gromu” w zdobyciu pałacu wziął udział 30 osobowy oddział specjalny komandosów „Zenit” również podlegający KGB, a także żołnierze Batalionu Muzułmańskiego formacji złożonej z żołnierzy sowieckich pochodzenia muzułmańskiego oraz 9 kompania wspomnianego 345 Wydzielonego Pułku Powietrznodesantowego. 27 grudnia 1979 r. jednostki sowieckie przystąpiły do ataku na pałac. Ponad 20 uczestników ataku zginęło wśród nich pułkownik Bojarinow weteran II wojny światowej. Większość zabitych padło od kul sowieckich żołnierzy bowiem wszyscy byli ubrani w mundury afgańskie a białe opaski w ferworze walki nie zawsze były widoczne.

Po Aminie Sowieci na czele państwa postawili przywódcę frakcji „Parczam” LDPA Babraka Karmala. Czy to był właściwy wybór?

W zasadzie nie miało to znaczenia. Karmal moim zdaniem był marnym przywódcą. Początkowo nie występował publicznie, bowiem mając świadomość że został moskiewską marionetką obawiał się zamachu na swoje życie. Dopiero naciski Sowiecie wymusiły na nim zmianę postępowania. Wkroczenie Sowietów do Afganistanu oznaczało rozpoczęcie okupacji, choć jej celem było uspokojenie sytuacji. Wbrew założeniom moskiewskich planistów inwazja spowodowała zwiększenie aktywności afgańskiej partyzantki. W takiej sytuacji kwestie natury politycznej straciły na znaczeniu. Ważnym aspektem stały się problemy militarne. Myślę, że nie było po stronie komunistycznej w Afganistanie takiego polityka, który byłby w stanie dokonać zjednoczenia narodu wokół idei współpracy z sowieckimi „sojusznikami”.

Czas pokazał, że do wojny w Afganistanie włączyły USA pod przywództwem Ronalda Reagana. Jak to oceniasz?

Akcję pomocy dla mudżahedinów rozpoczęła jeszcze administracja Cartera. Trzeba przyznać, że w tej kwestii jeden z najsłabszych prezydentów USA wykazał się godnym podziwu zdecydowaniem i odwagą. Potem tę politykę na znacznie większą skalę kontynuowała administracja Ronalda Reagana. Amerykanie postanowili osłabić pozycję Kremla poprzez uruchomienie programu wsparcia dla zbrojnej afgańskiej opozycji walczącej z Sowietami. Była to próba powtórzenia lekcji z Wietnamu, kiedy to w czasie amerykańskiej interwencji wojskowej ZSRR aktywnie wspierał północnych Wietnamczyków. Tym razem miało być odwrotnie. Sowieci na skutek interwencji ponieśli poważne straty wizerunkowe. Obok sankcji ekonomicznych, bojkotu olimpiady w Moskwie oraz w efekcie intensywnej akcji propagandowej ZSRR przedstawione zostało jako państwo agresywne i imperialistyczne zagrażające światowemu pokojowi.

Ale poza Amerykanami do akcji wsparcia mudżahedinów włączyły się też inne kraje…

Aby pomysł pomocy dla mudżahedinów mógł zostać zrealizowany konieczne było wciągnięcie do tej operacji Pakistanu. Prezydent Pakistanu Ziul –Haq uznał, za wskazane uczestniczyć we wspieraniu afgańskiej opozycji. Utworzono na terenie Pakistanu obozy zarówno dla uchodźców jak i wojskowe gdzie szkolili się afgańscy partyzanci. Kontrolę nad pomocą sprawowały pakistańskie służby wywiadu ISI. One rozdzielały pomoc głównie wojskową choć nie tylko, która oprócz z USA napływała z Chin, Egiptu i Arabii Saudyjskiej.

Czytałem, że główną pomoc otrzymywały tylko niektóre ośrodki afgańskiego ruchu oporu?

To prawda. Ruch oporu w Afganistanie był bardzo podzielony. Trudno było doprowadzić do jego zjednoczenia. Pakistańskie służby pomagały tylko tym grupom z którymi ściśle współpracowały. Dlatego gro pomocy uzyskiwały oddziały podporządkowane islamskim radykałom Gulbuddina Hekmatyara. Natomiast umiarkowany przywódca Ahmed Massud walczący w Dolinie Pancziru nie otrzymywał zewnętrznego wsparcia.

Brak kontroli USA nad rozdziałem środków to chyba błąd, szczególnie kiedy patrzymy na to z dzisiejszej perspektywy?

Amerykanie nie chcieli wchodzić w szczegóły rozdziału sprzętu wojskowego. Ich celem było osłabienie Sowietów. Kto będzie to zadanie realizował dzięki uzyskanym dostawom broni było dla nich rzeczą drugorzędną. Inną kwestią jest to, że raczej nie wierzyli oni że mudżahedini doprowadzą do wycofania się Sowietów z Afganistanu. Poza tym często w polityce jest tak, że wróg mojego wroga jest moim przyjacielem. Wtedy wrogiem był ZSRR a nie islamscy radykałowie. Potem się to zmieniło i zmieniły się sojusze. To normalne. O współpracy decyduje zbieżność interesów w danej chwili.

Jak Sowieci zareagowali na rozwój ruchu oporu?

Nie byli na taki obrót sytuacji przygotowani. Do Afganistanu wkroczyły w większości pancerne jednostki bojowe złożone z rekrutów odbywających 2 letnią służbę wojskową. Tyle też trwała służba w Afganistanie. Koncepcja walki przyswojona przez dowódców sowieckich związana była z tym czego nauczono ich w szkołach wojskowych. A tam jak wiadomo rozwijano koncept walk prowadzonych na kontynencie europejskim z udziałem dużej ilości sił pancernych. W Afganistanie wojska pancerne nie były przydatne. Stawały się one w zasadzie wdzięcznymi obiektami ataków. W pierwszej fazie wojny starcia były zresztą bardzo rzadkie. Ale afgańskich ruch oporu rozwijał się i wzmacniał. Z biegiem czasu ataki stawały się coraz bardziej dokuczliwe ginęło lub zostawało rannych coraz więcej żołnierzy. Trzeba pamiętać, że Sowieci myśleli jedynie o udzieleniu pomocy w walce ze zbrojna opozycją. Pod ich kontrolą znajdowało się jedynie około 20% Afganistanu. Siły jakie tam wkroczyły w porównaniu z potrzebami były nieliczne. Generałowie żądali wprowadzenia znacznie większych jednostek liczących minimum 350000-400000 żołnierzy. Ale przywódcy Kremla nie wyrazili na to zgody. W sytuacji gdy systematycznie rosła aktywność mudżahedinów i słabła i tak mierna kondycja bojowa jednostek afgańskiej armii rządowej próba opanowania sytuacji w Afganistanie 100000 armią czyniła to zadanie niemożliwym do zrealizowania.

Wiadomo, że Sowieci dopuszczali się zbrodni wojennych w jakiej skali?

Ta wojna z cywilizowanymi zasadami prowadzenia walki nie wiele miała wspólnego. Od początku obie strony konfliktu szczególnie w jego pierwszej fazie dokonywały zbrodni wojennych. Te najbardziej znane sowieckie zbrodnie wojenne dotyczą czterech wsi, w których we wrześniu i grudniu 1982 r. żołnierze wymordowali ponad 200 mieszkańców z czego połowę spalono żywcem. Zbrodnie te zostały potępione na jednej sesji ONZ. W roku 1983 r. doszło do podobnych masakr w trzech innych wsiach i tam zginęło 126 osób. Olbrzymia ilość cywilów padała ofiarami pojedynczych mordów popełnionych przez sowiecką soldateskę. Cywile ginęli podczas operacji wojskowych. Wsie w których ustalono, iż przebywają mudżahedini bombardowano z powietrza czy też ścierano je z powierzchni ziemi za pomocą artylerii. Wziętych do niewoli mudżahedinów torturowano w celu uzyskania informacji a następnie zabijano. Potem stałą praktyką było przekazywanie ich w ręce komunistycznej policji politycznej KhAD, która po torturach też ich na ogół ich zabijała. Około roku 1985 – 1986 wojna się nieco ucywilizowała choć czasami egzekucje jeńców miały nadal miejsce. Sowieccy jeńcy a czasami dezerterzy trafiali do niewoli mudżahedinów. Około 400 się w niej znalazło. Ponad 200 uwolniono resztę zamordowano. Praktyka brania jeńców przez muzułmanów była stosowana nader rzadko, na ogół mordowano ich tuż po wzięciu do niewoli.

Po pierwszych latach interwencji sowiecka taktyka wojenna uległa zmianie. Co wpłynęło na tę zmianę?

Zorientowali się, że uzyskanie sukcesów możliwe jest tylko dzięki zmodyfikowaniu taktyki. Wycofano jednostki pancerne zupełnie nie przydatne w Afganistanie. Sięgnięto po sprawdzone rozwiązania stosowane w Algierii i Wietnamie i w innych konfliktach z udziałem sił nieregularnych. Do walki w dużej mierze skierowano oddziały powietrznodesantowe oraz Specnaz. Oni urządzali zasadzki na karawany mudżahedinów idące z Pakistanu. Prowadzili akcje oczyszczające we wsiach afgańskich. Użycie sił specjalnych nieco poprawiło nieco sytuację militarną.

Ale samymi oddziałami Specnazu Sowieci tej wojny wygrać nie mogli. Poza tym w Afganistanie pojawiła się broń, która zachwiała przewagą sowiecką mianowicie rakiety Stinger?

Początkowo Amerykanie nie byli chętni, by przekazać mudżahedinom nowoczesne rakiety typu Stinger. Ale się przekonali, że za pomocą tej broni mudżahedini osiągali znakomite rezultaty. Dzięki niej zniwelowana została przewaga powietrzna strony sowieckiej. Słynne helikoptery Mig-24 zwane krokodylami były masowo zestrzeliwane. Podobnie było z samolotami czy bombowo-szturmowymi typu Suchoj czy myśliwskimi Migami.

Ile zestrzelono maszyn w powietrzu?

Ponad 100 samolotów i ponad 300 helikopterów.

Ostatnio w polskich kinach dużym powodzeniem cieszył się film „9 kompania” oparty podobno na prawdziwych wydarzeniach. Oglądałeś go?

Oczywiście.

Czy rzeczywiście o jedno ze wzgórz trwały tak zacięte walki?

Na tym wzgórzu gdzie toczy się akcja filmu rzeczywiście desantowano nie cała kompanie jak to pokazano w filmie a 39 żołnierzy z 9 kompanii 345 pułku powietrznodesantowego. Ich zadaniem było wybudowanie posterunku w celu kontroli znajdującej się poniżej drogi. 7 stycznia 1988 r. posterunek został zaatakowany przez duże siły mudżahedinów. Inaczej niż w filmie wyglądała obrona wzgórza bowiem łączność poprzez radiostację utrzymywana była cały czas trwania walk. Jeden z oficerów kierował dzięki niej ogniem artylerii. W nocy 7/8 stycznia na wzgórzu desantowany był oddział zwiadowców, który wsparł obrońców. Rankiem na wzgórzu wylądował MI-8, który przywiózł amunicję i zabrał rannych i poległych. 9 stycznia nad ranem mudżahedini się wycofali. Sowieci mieli straty 6 zabitych i 10 rannych a więc znacznie mniejsze niż te przestawione w filmie. Jeżeli ktoś interesuje się tą tematyką to moim zdaniem najlepszym filmem o Afganistanie jest wyprodukowany w 1990 r. w więc w roku po wycofaniu się Sowietów z Afganistanu „Afganskij Izłom” w Polsce znany jako „Morderczy Afganistan” z włoskim aktorem Michaelem Placido w roli głównej.

W 1985 r. do władzy doszedł Gorbaczow szybko się zorientował, że wojna w Afganistanie jest nie do wygrania. Zdecydował się na wycofanie.

W styczniu 1987 r. Kreml wstrzymał operacje ofensywne. Gorbaczow dostrzegając wzrost wsparcia USA dla mudżahedinów i brak jakichkolwiek perspektyw na wygranie konfliktu uznał, że należy się wycofać. Po długich negocjacjach  podpisano w kwietniu 1988 r. w tej kwestii porozumienie. W maju 1988 r. ogłoszono harmonogram wycofywania 40 Armii. Proces opuszczania Afganistanu przebiegał stopniowo a rozpoczął się w maju 1988 r., natomiast zakończył się w 15 lutego 1989 r. kiedy to most na Amudarii przekroczył jako ostatni żołnierz sowiecki opuszczający Afganistan dowódca sowieckiego kontyngentu generał Borys Gromow.

Jakie straty wojna przyniosła?

Sowieci stracili tam nieco ponad 15.000 żołnierzy i funkcjonariuszy MSW, i KGB. W tej liczbę straty bojowe wyniosły nieco ponad 9000 zabitych. Około 54000 żołnierzy zostało rannych. 10000 z nich odniosło trwałe uszkodzenia ciała. Przez Afganistan przeszło około 600000 żołnierzy sowieckich. Nie sposób ustalić strat afgańskich partyzantów. Oblicza się że zginęło około 1500000 cywilów. Kilka milionów ludzi uciekło przed wojną do Pakistanu.

Uważasz, że Sowieci słusznie zrobili, że wkroczyli do Afganistanu?

Z ich punktu widzenia słusznie. Tyle, że cele jakie sobie postawili były zbyt ambitne. Likwidacja muzułmańskiej partyzantki na olbrzymim obszarze, który kontrolowali w 20%, przy niemożliwości utrzymania kontroli nad granicą z Pakistanem wspierającym afgańską partyzantkę była zadaniem przekraczającym ich możliwości.

Pomimo tego, że się Sowieci wycofali reżim Nadżibullaha początkowo przetrwał. Dlaczego?

Przetrwał tylko dlatego, że opozycja afgańska zaczęła toczyć pomiędzy sobą zaciekłą wojnę domową, i to w zasadzie dało mu nieco czasu na okrzepnięcie po wycofaniu się Sowietów. Oni zresztą nie odcięli mu pomocy, a wręcz przeciwnie. Udzielono mu poważnego wsparcia militarnego.

O władzę rywalizowali umiarkowane partie muzułmańskie z islamskimi radykałami Gulbuddina Hekmatyara. Kto wygrał?

W 1992 r. obalony został ostatecznie reżim Nadżibullaha. Spowodowane było to przejściem na stronę jego przeciwników jednego z filarów rządów komunistycznych, uzbeckiego generała Raszida Dostuma.

Co się stało z Nadżibullahem?

Został powieszony.

A talibowie?

Pojawili się w międzyczasie jako adepci pakistańskich szkół koranicznych. Wspierał ich Pakistan posiadali też coraz większe poparcie społeczne. Ludzie w Afganistanie mieli dość korupcji i wojny domowej, samowoli poszczególnych dowódców partyzanckich a talibowie zapowiadali spokój i bezpieczeństwo. Afgańczycy nie przewidywali, że będzie to spokój obozu koncentracyjnego.`

Ktoś się im oparł. Czy była jakakolwiek siła polityczno-militarna znajdująca się wobec nich w opozycji?

Tak. W Dolinie Pancziru podjął z nimi samotną walkę Ahmed Massud, bohater wojny z Sowietami. Ale bez wsparcia ze zewnątrz nie byłyby w stanie się utrzymać więc poszukiwał sojuszników. Afganistanem po zakończeniu zimnej wojny nikt się nie interesował. Jedynym krajem, który okazał się być zainteresowany pomocą logistyczną i militarną dla Massuda była Rosja.

Żartujesz?

Nie. Moskwa nie chcąc dopuścić do utrwalenia się radykalnego rządu islamskiego udzielała wsparcia Massudowi. Często ci sami generałowie dowódcy, którzy walczyli z nim w latach 1982-1989 udzielali mu potem wszechstronnej pomocy w walce z talibami. Jak wiadomo tuż przed zamachami w USA agenci samobójcy Al-Kaidy najprawdopodobniej marokańskiego pochodzenia zabili go 9 września 2001 r., detonując bombę ukrytą w kamerze telewizyjnej. Podkomendni Massuda w ramach Sojuszu Północnego wspomagali potem Amerykanów w czasie lądowania w Afganistanie. Ale to już inna historia.

Bardzo Ci dziękuję.

Komentarze są zamknięte