O „czystą rozkosz korzystania z wolności, a nie tylko jej tępego konsumowania”

Niezależna Gazeta Obywatelska4

Ludzie nie chcą, by ktokolwiek odbierał im wolność. Jest to naturalna kolej rzeczy, że człowiek, jako istota stworzona na obraz i podobieństwo Boga, ma przymiot wolności i wolnej woli. Ta właśnie wolna wola doprowadziła nas wszak do grzechu, upadku i zepsucia. Zdemoralizowania i do ciągłych prób dyskredytacji Świętych Pańskich. Przez naszą wolność, która jest od Boga darem, potrafimy spalić całe wsie, mordując dzieci, kobiety, wdowy i starców, byleby mieć dobrą zabawę. Wolność stała się synonimem człowieczeństwa, ale wolność rozumiana jako wyzute z moralności idee, które każdy może uznawać. Czy jednak pełna wolność nie świadczy przypadkiem o czymś innym, niż tylko o tym, że człowiek to perfidna bestia zapatrzona w swoje pożądania?

Wolność jest nam zadana, jak mawiał Jan Paweł II. To dar od Boga, ale też i obowiązki. Słowo „obowiązek”, tak jak i „odpowiedzialność” to dyskredytowane przez dzisiejsze media i od zawsze działające grupy lewackoliberalne słowa, które są przecież naturalną konsekwencją posiadanej wolności. Świat zachłysnął się swoją teoretyczną „wolnością” i dąży do pełnej liberalizacji, karykaturując to, co nazwać możemy społeczeństwem obywatelskim. Prawda jednak o naszej wolności jest z grubsza inna. No bo, możemy trwać w chorej idei, że Bóg jest Miłosierny (jak mawiają lemingi: Czuwa nad nami Opatrzność niezależnie co robimy!) i ma w nosie nasze grzechy, byleby być dobrym człowiekiem… Lub też pojąć, że Bóg dał wolność jako ostateczny sprawdzian naszej lojalności względem niego. Miłość bowiem i wierność rodzą się przez wolny wybór i świadome podejmowanie obowiązków, nie przez strach i poczucie obowiązku w sposób bezwzględny. Nasze codzienne wybory w pełnym kontraście będą się uwidaczniały po śmierci, gdy pojmiemy iż pojmowaliśmy Boga jak nam pasowało, a nie tak, jakim on jest naprawdę. Dlatego tak ważne jest pojęcie Miłości Boga i służenie mu. To oddanie się w Słodką Niewolę Miłości. Ktoś mógłby rzec: A gdzie wolność w niewolnictwie? Wolność jest w niewolnictwie wtedy, gdy jest się niewolnikiem z własnej, nieprzymuszonej woli. A Bóg zobowiązuje nas nie tylko do miłości względem siebie, ale i względem narodu, którego częścią jesteśmy, oraz wobec testamentu przodków, przekazywanego wszak od pokoleń. Wielu celebrytów mydli młodym oczy wielkimi tekstami, że „świat i ludzkość są im bardzo bliskie”. Prawda jest jednak taka, że skoro nie potrafi taki celebryta spojrzeć wokoło siebie i dostrzec tragedii aborcji, eutanazji i smutnych wyborów naszych polityków, to zakrywając oczy dziećmi w Afryce ucieka taki celebryta od odpowiedzialności za swój własny kraj. A przecież i my potrzebujemy pomocy! Źle się dzieje! Jak jest w pewnej piosence:

„Młodzież się szmaci,wódka i trawa,

Legalne ćpanie, poświęcenia godna sprawa,

Nie ma świętości, ona jest święta,

odda Ojczyznę, zabije za skręta.”

Młodość jest pięknym okresem buntu. Tak, bunt może być piękny, jeśli nakierowany jest na dzieła diabła, na korupcję i słabości państwa, oraz na leczenie kompleksów narodu Polski. Bo wszelkie problemy naszego kraju można podsumować tak, iż (jak ich nazwał R .Ziemkiewicz) polactwo ma w nosie swoje obowiązki żyjąc zachłannie jedynie prawami, dopóki nie dotyczą te problemy narodu ich samych, ich podwórka życiowego. Doskonałym przykładem będzie tutaj sprawa ACTA, gdy ludzie wyszli na ulice, bo ktoś zagroził ich nielegalnemu piractwu. I kogo wtedy wysunięto jako „bohatera oświecającego ludzi”? Anonimowych – lewaków, którzy kłamią na temat papiestwa. Ludzie ci – polactwo – miało i ma w nosie fakt, że prawica od lat ostrzegała przed Tuskiem i jego rządem, że reformy coraz bardziej pogrążąły kraj. Wolą uważać, że nic nie leży w ich gestii. Błąd! Podczas jednej z rozmów, koleżanki mi w twarz powiedziały: „I co ci twoja działalność da?!” Ja na to: „Czystą rozkosz korzystania z wolności, a nie tylko jej tępego konsumowania”. Wiele bowiem zależeć może od lokalnych inicjatyw. I do tego chciałbym zachęcić tym artykułem. Przecież Hitler wyszedł do władzy z małego pubu! Lenin głosił swoje idee wśród małej grupki ludzi. Partie zawiązują się wśród znajomych i ludzi o podobnych ideach. Więc ruszmy głowami i zacznijmy patrzeć rządowi na ręce, a nie tylko na wypurdowane maski, które w TVNie świecą i w GW są drukowane, gdy z miną pokerową wciskają kolejne kłamstwa. To łapki polityków powinny nas obchodzić, nie ich złote usta. A my, jako młodzi, zdajmy sobie sprawę, że po to Bóg dał nam ten bunt, ten okres siły młodości, by coś ruszyć z ogniem i impetem w narodzie. Zakładajcie inicjatywy oddolne. Koła, kluby, wydawajcie gazety, kserujcie je, rozdawajcie, piszcie artykuły, publikujcie myśli, rozdawajcie ulotki! Większość młodych uległa propagandzie i pełni kompleksów narodowych „siedzą, piją, lulki palą – tańce hulanki swawole!” Propagandę tę rozszerzają ruchy partyjniactwa, wciskając młodym kit, że nie da się nic zmienić. Że za Polskę należy się wstydzić, że najlepszą opcją do „nie wstydzenia jesteśmy my! A nie PO/PiS!”… dlaczego mam się wstydzić za Polskę?! Z jakiej racji, skoro mogę coś zmienić w niej? Czy i Ty chcesz być – dosłownie – nikim? Chcesz przepalić i przepić najlepsze lata swojego życia? Czy nie lepiej coś zmienić, na złość Tuskom i Brukselom, dziełom diabła i na przekór lewackim tandetom rzeczywistości?

Zachęcam więc każdego, jako korespondent NGO Głubczyce i student PWSZ Racibórz, by włączyli się do zmiany naszego państwa i obudzenia narodu. Zapraszam do zakładania własnych inicjatyw i publikowania własnych myśli. I co najważniejsze – na terenie Raciborza działają dwie inicjatywy tego typu. Pierwsza to Dyskusyjny Klub Filmowy w PWSZ Racibórz, który działa od zeszłego roku pod patronatem Koła Naukowego Socjologów. Każdy może zaproponować film, nawet najbardziej odległy od politycznej poprawności, a my go puszczamy. Potem zaś następuje dyskusja na jego temat. Atak, kontratak, ofensywa.. ale nigdy obrażanie wzajemne. Przychodzą lewaki, ateiści, katole, fanatycy, wariaci i działacze systemowi, pozasystemowi, fascynacji ruchów społecznych – w tym RAŚ – i propagandyści, oraz zwykli zainteresowani ludzie. Spotkania odbywają się w PWSZ Racibórz w poniedziałek o godzinie 17:30 w Sali A317 – na samej górze. Nie boimy się krytyki rządu. Niedługo zostanie wydany pierwszy numer gazety studenckiej, w którym każdy będzie mógł zabrać głos. A poza tym, zapraszam na spotkania Duszpasterstwa Akademickiego „IGNIS” we środę o godzinie 18:30. Będzie to pierwsze spotkanie, więc zapraszam chętnych. Jak się dowiedziałem, co niedziela będziemy mieli 30 minutowy eter w radiu vanessaFM. Więc jak widzicie, moi drodzy czytelnicy, jak ktoś chce, to da radę COŚ robić i zmieniać naród, krytykować państwo. Nie bój się myśleć. Czy chcesz być lemingiem do końca swojego życia, lub pełnym kompleksów narodowych polactwem, które to nie widzi alternatywy dla chlania, ćpania i palenia..?

Autor: Maciej Kałek

Niezależna Gazeta Obywatelska w Głubczycach

  1. X
    | ID: 2b80f591 | #1

    Macieju, Macieju……..no cóż, przeczytałem Twoje wypociny i drżę z przerażenia nad przyszłością Polski.
    Miej nas Boże w swojej opiece i chroń od zła wszelkiego.
    Chłopie proponuję zajmij się czymś pożytecznym, może ktoś z T
    wojego otoczenia potrzebuje pomocy? Szkoda energii na zajmowanie się ,,niczym”.
    Pogrążony w smutku……..X.

  2. Nocturno19
    | ID: 59df4369 | #2

    Niczym…? WIęc tym dla Ciebie jest Polska?

    Zagadka! Co zrobić, gdy pojawia się artykuł dowalający Ci tam, gdzie boli? Nazwij to wypocinami! I nawet nie podpisz swoim imieniem i nazwiskiem :)

  3. Anonim
    | ID: e90a6eb0 | #3

    Polska? Piszesz POLSKA? A cóż Ty takiego robisz dla Polski?

    Szczekasz, szarpiesz innych za nogawki i obsikujesz im buty………….a fe!

    Zajmij się czymś pożytecznym, bo śmiem sądzić, że zły człowiek jesteś. Prawdopodobnie potrzebujesz pomocy np. psychologa…

  4. X
    | ID: c31eeb08 | #4

    ,, Wiele bowiem zależeć może od lokalnych inicjatyw. I do tego chciałbym zachęcić tym artykułem. Przecież Hitler wyszedł do władzy z małego pubu! Lenin głosił swoje idee wśród małej grupki ludzi. Partie zawiązują się wśród znajomych i ludzi o podobnych ideach. ”

    Zastanów się człowieku nad doborem idoli, bo większość POLAKÓW nie jest fanami Hitlera oni Lenina. Nie chcę przyjąć do wiadomości, że można przez pryzmat takich ludzi jak oni patrzeć na sprawy Polski i stawiać ich za wzór. Następnym razem pomyśl 5, a może 10 razy zanim coś takiego napiszesz, bo mnie obraziłeś tym wpisem. Pewnie każdy Polak i patriota poczuje się dotknięty stawianiem takich ludzi za wzór……….

Komentarze są zamknięte