Walka o zamach? A może walka o prawdę?

Niezależna Gazeta Obywatelska11

Po ostatniej publikacji „Rzeczpospolitej” na temat trotylu w prezydenckimTupolewie, który rozbił się 10.04.2010 pod Smoleńskiem wywiązała się wręcz prawdziwa burza medialna. W ostrych słowach doniesienia gazety skomentował Prezes PiS J. Kaczyński oraz posłowie tej partii Antoni Macierewicz i Adam Hofman (na dwóch ostatnich doniesienia do prokuratury zamierzają wkrótce złożyć politycy Ruchu Palikota). Prokuratura Wojskowa zdementowała informacje „Rzepy”, chwilę później sam tygodnik wycofał się z podanych przez siebie rewelacji. Dało to argument przeciwnikom teorii o zamachu do uderzenia w tych, którzy wersji zamachu nie wykluczają (nie oznacza to, że ślepo w nią wierzą). Na Kaczyńskiego i PiS znów posypały się gromy za rzucanie oskarżeń, bicie piany i dewastację życia publicznego. Warto jednak pamiętać, że „Rzeczpospolita”, wycofując się z podanych wcześniej doniesień napisała „Pomyliliśmy się pisząc dziś o trotylu i nitroglicerynie. To mogły być te składniki, ale nie musiały” (…)

„Wiemy natomiast, że na wraku odkryto coś, co może być śladem materiałów wybuchowych. To jest pewne”. Nie wykluczono więc jednoznacznie, że do zamachu w Smoleńsku w ogóle nie doszło.

Z kolei lewicowa „Polityka”, w artykule z 29.10.2012 (opublikowanego na dzień przed tekstem „Rzeczpospolitej” o trotylu) pisze:

„Prawda jest taka, że wariantu, gdyby pojawiły się niezbite dowody na zamach, np.w postaci śladów materiałów wybuchowych, nie ma przećwiczonego ani Kaczyński, ani Tusk. Nic na razie nie wskazuje na to, że prokuratorzy wskażą na zamach jako na przyczynę katastrofy”. Na razie..

Bardzo uaktywniła się za to strona z góry hipotezę o zamachu wykluczająca. Osobom, które tego zdania nie podzielają, zarzuca się oszołomstwo, oderwanie od rzeczywistości oraz złą wolę.

Jednak, czy wykluczanie jednej z hipotez (o zamachu) jest aby na pewno w żaden sposób nieuzasadnione ?

Przeanalizujmy fakty, które mogłyby (choć nie muszą) za zamachem przemawiać.

Jeszcze przed katastrofą strona rosyjska naciskała na rząd polski w sprawie rozdzielenia wizyt. Ówczesny premier Rosji Władimir Putin zadeklarował swój udział jedynie w uroczystościach z udziałem premiera Tuska. W obchodach z udziałem Prezydenta Kaczyńskiego nie przewidywał już uczestnictwa.

Rosjanie przejęli śledztwo. Zabrali czarne skrzynki oraz wrak samolotu. Mimo apeli strony polskiej do dziś ich nie oddali.

Raport MAK. Początkowo winą za katastrofę próbowano obarczyć wyłącznie stronę polską, a konkretnie polskich pilotów. Do tragedii, wg ekspertów MAK miało dojść w wyniku nacisków na pilotów ze strony ich pijanego przełożonego, gen. Arkadiusza Błasika. Zdaniem polskiego akredytowanego przy MAK, rosyjscy eksperci całkowicie zataili sprawę odpowiedzialności kontrolerów lotu z lotniska w Smoleńsku. Edmund Klich zarzucał też Rosjanom złamanie konwencji chicagowskiej. Rosjanie jednak nie poczuwali się w najmniejszym stopniu za nic odpowiedzialni. Woleli za to oskarżać polskich dowódców lotu o picie alkoholu na pokładzie. Dopiero po stanowczych reakcjach strony polskiej, ostateczną wersję raportu zmieniono.

Samoloty pasażerskie, uprowadzone w 2001 przez Al-Kaidę – uderzając w wieże WTC ścinały metalowe konstrukcje. Tupolew natomiast, podobno przebudowany z bombowca zdołał stracić skrzydło w wyniku zderzenia z… cienką brzozą.

Zwłoki ofiar katastrofy były tak zmasakrowane, że w wielu przypadkach był problem z ich identyfikacją. Dla porównania, w roku 1980, gdy doszło do wypadku samolotu pasażerskiego Ił-62 (zginęła w nim wówczas m.in. polska piosenkarka Anna Jantar) nie było aż takich trudności z rozpoznaniem ciał. Tamten samolot też rozbił się podchodząc do lądowania. Wysokość, z jakiej spadł była więc podobna.

Sprawa samobójstwa gen. Petelickiego. Powszechnie wiadomo, że S. Petelicki bardzo krytycznie oceniał sposób prowadzenia śledztwa ws. katastrofy w Smoleńsku. Oskarżał też Rosję o brak woli wyjaśnienia sprawy.

„NATO powiedziałoby nam o wiele więcej na temat przyczyn katastrofy, niż możemy się dowiedzieć od Rosjan. Rosjanie nie są zainteresowani, by pokazać całą sytuację – np. to, co działo się w baraku na lotnisku smoleńskim, którego nie można nazwać wieżą kontroli lotów” – mówił w jednym z wywiadów w 2011. Rok później, w niewyjaśnionych okolicznościach nagle odbiera sobie życie.

Samobójstwo popełnia także techniczny JAKA, który oskarżał rosyjskich kontrolerów lotu o złamanie procedur. Podobno miał też słyszeć w prezydenckim Tupolewie owe 2 wybuchy.

Przesłanek, mogących potwierdzać hipotezę o zamachu, jeśli się dobrze przyjrzeć – jest wcale niemało. Pojawia się zatem pytanie, dlaczego Rosjanom mogłoby zależeć na wyeliminowaniu polskiego Prezydenta ?

Prezydent Lech Kaczyński mógł faktycznie zagrażać rosyjskim interesom w Europie Środkowo-Wschodniej. Nie jest bowiem tajemnicą (potwierdza to nawet doradca Prezydenta Sarkozy’ego) że dzisiejsza Rosja, pod rządami W. Putina przejawia zapędy neoimperialne. Chce odzyskać wpływy w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, które miała tutaj w okresie demokracji ludowej. Przykładem tego może być interwencja zbrojna w Gruzji w 2008 roku, czy też ostry sprzeciw wobec budowy w Polsce i Czechach elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Polski Prezydent natomiast często występował przeciwko zapędom rosyjskim w tym rejonie. Dążył do stworzenia sojuszu państw Europy Środkowo-Wschodniej, m.in. poprzez wspieranie przemian demokratycznych na Ukrainie (i poparcie dla prozachodniego, aczkolwiek kontrowersyjnego Prezydenta W. Juszczenki), zacieśnienie stosunków z Czechami za prezydentury Waclava Klausa, czy też względnie dobre relacje z Litwą w czasie kadencji Waldasa Adamkusa jako głowy państwa.

Sukcesem polskiej dyplomacji było bez wątpienia zorganizowanie wyjazdu 5 przywódców z państw Europy Śr-Wsch (prezydentów Polski, Litwy, Estonii, Ukrainy oraz premiera Łotwy) do ogarniętej wojną Gruzji. W kontekście Polski natomiast Prezydent Kaczyński dążył do uniezależnienia naszego kraju od rosyjskich dostaw energii (gazu ziemnego i ropy naftowej). Popierał w tym celu współpracę z Norwegią i Azerbejdżanem. Za jego kadencji Polska zablokowała umowę o współpracy handlowej między Rosją a UE. Wypominał także sprawę Katynia oraz sowiecką agresję na Polskę z 17.09.1939. Planował zorganizować głośne obchody 70. rocznicy mordu w Katyniu. To wszystko nie mogło podobać się Moskwie. Nie zdziwiłbym się więc, gdyby na Kremlu zaczęto zastanawiać się, jak pozbyć się niepokornego, polskiego prezydenta, który zagraża rosyjskim wpływom w Europie Śr-Wsch oraz wypomina zbrodnie ludobójstwa sprzed lat. Niezbitym faktem jest natomiast, że ze strony Moskwy śmierć ponieśli Aleksandr Litwinienko i Anna Politkowska. Silnie opozycyjni wobec rządów Putina.

Nie przesądzam, że w Smoleńsku doszło do zamachu. Nie sądzę też, by większość osób, która w teorię o zamachu wierzy chciała jej potwierdzenia tylko po to, by „dokopać” Rosji, lub by przedstawić Polskę jako naród męczenników (w myśl idei mesjanizmu) Być może częśc elektoratu PiS faktycznie myśli w ten sposób, ale nie sadzę, by była to cześć szczególnie istotna. Wielu ludzi, nie tylko zwolenników PiS chce po prostu wyjaśnienia przyczyn katastrofy, widząc, jak nieudolnie śledztwo w tej sprawie prowadzone jest przez polską prokuraturę oraz jak państwo polskie wywiązało się ze swoich obowiązków choćby podczas identyfikacji zwłok ofiar.

Zapewnienia rządu, jakoby państwo w kwestii Smoleńska zdało egzamin, w obliczu pojawiających się coraz to nowych niejasności stają się już coraz mniej wiarygodne. Potwierdza to fakt, że aż 63% społeczeństwa opowiada się obecnie za powołaniem międzynarodowej komisji do spraw wyjaśnienia przyczyn tej katastrofy.

Autor: Tomasz Zembrzuski, NGO Mysłowice

  1. z Niemodlina
    | ID: 9a50efe0 | #1

    Osoby które odpowiadały za bałagan, haniebne traktowanie zwłok ofiar zamachu w Smoleńsku, wcześniej rozdzielenie wizyt, obniżenie rangi i bezpieczeństwa lotu i planowanej wizyty Prezydenta Kaczyńskiego 10.04.2010r zachowały stanowiska, mało tego, awansowały.

    A jaką karę ponieśli „Dziennikarze” z TVN czy gazety wyborczej, którzy tygodniami do znudzenia informowali o 4 podejściach do lądowania, o nieznajomości języka rosyjskiego przez kpt Protasiuka, o „jak nie wylądujemy to nas zabije/zabiją”, „patrzcie jak lądują thebeściaki” o obecności Gen. Błasika w kabinie pilotów, o kłótni pomiędzy Gen. Błasikiem i kpt Protasiukiem przed wylotem i o dziesiątkach innych kłamliwych rewelacjach, które od samego początku miały przygotować polskie sPOłeczeństwo na raport MAK’u i wmówić Polakom o rzekomym pojednaniu polsko-rosyjskim i znakomitych stosunkach począwszy od 10.04.2010, tak aby sPOłeczeństwu ta data nie kojarzyła się z czymś tragicznym, niespotykanym w cywilizowanym świecie, lecz z ociepleniem stosunków z Rosją,EU etc. Pomyślcie o tym, jak ta cała sytuacja jest na rękę Moskwie i Berlinowi oraz jak im na rękę jest prorosyjski Komorowski i proniemiecki Tusk.

    Najgorsze,że przedstawiciele Naczelnej Prokuratury Wojskowej wprowadzili w błąd opinię publiczną, oczywiście wiadomo było,że prorządowe media szybko będą przytaczać ich słowa jako wiarygodne,prawdziwe i niepodważalne, zamiast zainteresować się co w tej sprawie ma do powiedzenia sam redaktor Gmyz i dlaczego nie wycofuje się ze swoich ustaleń, tego reżimowe media już nie zauważyły.

  2. | ID: 6a6afcec | #2

    @P.z Niemodlina! Nic dodać,nic ująć Mądra Twoja Głowa .Dzięki.

  3. ja
    | ID: 74df12d3 | #3

    To jest tak:
    Wymyślili sobie zamach bo mówienie ze Lech Kaczyński zmarł w wypadku brzmi jakoś pospolicie.
    Ale zamach to już coś!!!
    I tu nie ważna jest dla was prawda.

  4. | ID: 6a6afcec | #4

    @P.ja!! Własnie,czekamy na prawdę
    .Niezależnie od tego czy to zamach czy wypadek czy tajfun.
    Myślę,że mamy prawo wiedzieć,czy m.in.jesteśmy bezpieczni.
    Ja nie dopatruję się podtekstów.Tylko prawda nas wyzwoli.
    Póki co, jej nie widze.

  5. ja
    | ID: 74df12d3 | #5

    Irenko
    Jedno jest pewne.
    W tych warunkach atmosferycznych i przy tej widoczności samolot nie miał prawa lądować.
    Jest tylko jedno pytanie!!
    Kto w tym samolocie podjął decyzje (wydal rozkaz?) żeby lądować.
    Ta osoba jest odpowiedzialna za śmierć wszystkich!!

    Pewnie tego nie przeczytasz bo cenzor Kwiatek nie przepuści tej wypowiedzi.
    Właśnie siedzi przed kompem i się poci.

  6. | ID: 6a6afcec | #6

    @P.ja ! A Nie straszny ten Cenzor – jednak przeczytałam.

    Sprawa jest wielowątkowa, ja sobie zdaję sprawę.
    A szkoda, że razem z premierem nie polecieli. Mnie najbardziej bulwersuje,
    że wsiedli do jednego samolotu ,łamiąc wszelkie przepisy.
    Tutaj wykazali, że głupota im nie obca, a więc profesor,generał żołnierz,
    minister i inni niby wykształceni a rozsądek im umknął.
    Serdecznie pozdrawiam.

  7. z Niemodlina
    | ID: 9a50efe0 | #7

    @ja

    A kto Ci powiedział,że samolot lądował ??? w TVN tak mówili ?? a o komendzie kpt Protasiuka „odchodzimy” wydanej dwa razy na bezpiecznej wysokości, którą Rosjanie wycieli razem z 16 sekundami z czarnej skrzynki tupolewa to już zapewne nie wiesz.

    Podchodzenie do lądowania, nie oznacza lądowania, pilot musi ocenić czy lądowanie będzie bezpieczne czy nie, gdy pojawia się choć odrobina wątpliwości pada komenda odchodzimy i samolot kieruje się na inne najbliższe lotnisko i tak było w przypadku lotu TU-154M, gdy padała komenda „odchodzimy” samolot gwałtownie przyśpieszył i zaczął nabierać wysokości, wtedy właśnie doszło do dwóch wstrząsów i ogromnych przeciążeń, które jak wiemy nie były spowodowane błędem pilotów.

    Identycznie jak w przypadku katastrofy w lesie kabackim 28 lat temu, gdy towarzysze od pierwszego dnia sugerowali winę pilotów i taką wersję podawała również reżimowa TV, jak już wiemy katastrofę spowodowała usterka samolotu radzieckiej produkcji, jednak zapewne aby nie „drażnić” „wielkiego brata” takimi informacjami łatwiej było winę zrzucić na nieżyjących pilotów, jakże podobna sytuacja z tym obwinianiem pilotów pod Warszawą i w Smoleńsku.

    Zastanawia mnie jeszcze jedno, jak takie osoby jak Ty tłumaczą sobie te wszystkie kompromitacje związane z tym „śledztwem” a właściwie z zacieraniem śladów, z oddaniem całego śledztwa Rosjanom i dwukrotnym odrzuceniem pomocy NATO którego jesteśmy członkiem, z odsunięciem od śledztwa prokuratora Marka Pasionka który chciał uzyskać pomoc od USA itd. itp.

    Zobacz sobie filmy dokumentalne na temat katastrof lotniczych, gdy wrak trafia od razu do hangaru jest przez wiele miesięcy składany śrubka po śrubce i badany przez ekspertów, gdy samolot spada do oceanu lub morza wydobywa się z głębin najmniejsze nawet kawałki i poddaje dokładnej analizie itd. itp. w przypadku zamachu w Smoleńsku, wrak leżał niezabezpieczony przez kilka miesięcy na płycie lotniska, polscy eksperci nie mieli do niego dostępu, do dziś dnia nie mamy czarnych skrzynek oraz wspomniany już wrak i według Ciebie to był zwykły wypadek ?????

  8. | ID: 43ef2d63 | #8

    @P.z Niemodlina! Media ogłupiają Rodaków. I stąd „wiara”,że tupolew lądował, a tak nie było . Wystarczy spojrzeć na rozrzut części samolotu to i laik zrozumie,że „coś nie tak”
    A wysyłanie smsów bezpośrednio po katastrofie, przez PO z treścią cyt. że ” ją spowodowali piloci ” to bulwersujące kłamstwo i kolejny dowód na mataczenie.
    Należy przestawić się na czytanie polskiej prasy czyli NDz,GP, NGO to będziemy mądrzeć.
    Dzięki za analizę.Dobrego dnia.

  9. ja
    | ID: 74df12d3 | #9

    Jednak to prawda.
    Nie da się dyskutować z kimś kto wierzy w UFO.
    Podtrzymuje swoje zdanie.
    Jest to baaaardzo rozrywkowa strona. :)
    Hi Hi

  10. z Niemodlina
    | ID: f55746a9 | #10

    @ja

    Konkrety człowieku, konkrety a nie o UFO jak nie masz wiedzy i argumentów to nie zabieraj głosu i nie próbuj żałosnych sztuczek rodem z TVN czy newsweek’a bo to już nie działa.

  11. Majkelus
    | ID: 7f1ead6f | #11

    Czemu „ja” nie używa normalnych argumentów?

Komentarze są zamknięte