Nie dopilnowali nietrzeźwego, doszło do samobójstwa

Niezależna Gazeta Obywatelska

W Sądzie Okręgowym w Opolu w wydziale karnym odwoławczym odbędzie się 23 listopada 2012 r. o godz. 12.20 rozprawa apelacyjna dwóch pracowników opolskiej Izby Wytrzeźwień oskarżonych o nieumyślne spowodowanie śmierci.

Oskarżeni to Tomasz R., kierownik zmiany oraz Kazimierz S., opiekun zmianowy. Obaj mężczyźni zostali nieprawomocnie skazani przez Sąd Rejonowy w Opolu na kary po 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Sąd uznał ich za winnych tego, że w dniu 13 grudnia 2010 r. w Opolu w Izbie Wytrzeźwień Miejskiego Ośrodka Pomocy Bezdomnym i Uzależnionym w Opolu, będąc zobowiązanymi do stałej kontroli zachowania osoby w stanie nietrzeźwości, zaniechali ciążącego obowiązku stałej kontroli pomieszczenia nr 4 w czasie kiedy przebywający w nim mężczyzna Artur M. podejmował czynności skierowane na pozbawienie życia, przez co doszło do skutecznego targnięcia się na życie, powodując w ten sposób nieumyślnie śmierć mężczyzny (czyn art. 155 k.k.).

Artur M. mieszkał w noclegowni dla bezdomnych, awanturował się, wezwano policję. Policjanci wylegitymowali go i przebadali alkomatem. Okazało się, że figuruje w policyjnej izbie danych jako osoba poszukiwana, ponadto jest nietrzeźwy – dlatego umieszczono go w Izbie Wytrzeźwień. Trafił do sali numer 4 o godz. 23.20, gdy zwolniono z izby innego mężczyznę. Przebywał w sali sam. Około godziny 23.50 policjanci przywieźli innego nietrzeźwego. Gdy kilka minut później Tomasz R. wprowadzał go do sali, zauważył wiszące na kracie okiennej ciało Artura M. Obsługa odcięła Artura M. i rozpoczęła reanimację. O godzinie 1.00 lekarz stwierdził zgon.

Pomieszczenia w Izbie Wytrzeźwień są monitorowane. Na zachowanej taśmie widać, że około godziny 23.40 Artur M., wstał z łóżka, zaczął targać prześcieradło na długie pasy, zrobił z nich pętlę i zaczepił o kratę okienną, widać moment samobójstwa. Wszystko trwało 4-5 minut, obraz z kamery był na bieżąco przekazywany na monitor w pomieszczeniu obsługi, jednak nikt tego momentu nie zauważył.

Oskarżeni nie przyznali się do winy, twierdzą, że zdarzenie jest konsekwencją niewłaściwego obsadzania dyżurów przez dyrekcję ośrodka.

Apelację w tej sprawie złożyli obrońcy obu oskarżonych.

Autor: Ewa Kosowska-Korniak, Biuro Prasowe SO w Opolu

Komentarze są zamknięte