Eugeniusz Mróz został ostatnim kolegą Karola Wojtyły ze szkolnej ławy

Niezależna Gazeta Obywatelska1

Ze smutkiem informujemy, że 23 grudnia, w wieku 94 lat zmarł w szpitalu w Nowej Hucie Stanisław Jura, bohaterski żołnierz II wojny światowej, przyjaciel Karola Wojtyły ze szkolnych lat i b. prezydenta Węgier Árpáda Göncza. Po jego śmierci pozostał przy życiu już tylko jeden kolega bł. papieża Jana Pawła II ze szkolnej ławy, mieszkający w Opolu Eugeniusz Mróz. – Pogrzeb Staszka Jury odbył się dzisiaj w jego rodzinnych Kętach. Nie udało mi się dotrzeć na pogrzeb, moje kondolencje przekazała na pogrzebie pani burmistrz Wadowic, aktualnie piszę wspomnienie po bohaterskim koledze – z żalem opowiada NGO ostatni żyjący kolega Ojca Świętego z gimnazjum w Wadowicach.

Życiorys Stanisława Jury przybliża Katolicka Agencja Informacyjna:

Stanisław Jura był o dwa lata starszy od swych kolegów z Gimnazjum im. Marcina Wadowity w Wadowicach. Urodził się 23 września 1918 r. w rodzinie kupieckiej w Kętach, w Kotlinie Oświęcimskiej. Po ukończeniu 4 klas gimnazjum w swoim rodzinnym mieście, rodzice przenieśli go do Państwowego Gimnazjum im. Marcina Wadowity w Wadowicach, gdzie zamieszkał w bursie. Od 5 klasy aż do matury uczył się razem z Karolem Wojtyłą, dając się poznać jako dobry uczeń i wspaniały kolega.

W sierpniu 1938 r. ukończył kurs szybowcowy w Bezmiechowej koło Leska. W październiku tego roku został powołany do służby wojskowej w Dywizyjnym Kursie Podchorążych Rezerwy w Krakowie. Następnie służył w 12. pułku piechoty w Wadowicach. Z tą jednostką, w której znaleźli się także inni koledzy szkolni Karola Wojtyły – Zdzisław Bernaś, Rudolf Kogler i Tomasz Romański – Jura jako dowódca wyruszył na wojnę. Po agresji sowieckiej na Polskę 17 września 1939 r. znalazł się pod Kołomyją i wobec zbliżania się wojsk radzieckich, przekroczył granicę polsko-węgierską. Na Węgrzech, podobnie jak ponad sto tysięcy polskich żołnierzy i cywilów, został otoczony serdeczną opieką. Przebywał w obozach dla wojskowych w Nagycenk, a następnie w Kicsenk, gdzie poznał późniejszego prezydenta Węgier, Árpáda Göncza, który wraz z rodziną wspierał go materialnie i moralnie. Kiedy zaś po Rewolucji Węgierskiej w październiku 1956 r. Göncz został uwięziony, Stanisław Jura przesyłał mu paczki z Polski, a potem przez wiele lat utrzymywał z nim kontakt listowy.

Wkrótce wywiad z Eugeniuszem Mrozem, który przybliży odważną postawę swoje przyjaciela z lat szkolnych, z którym wielokrotnie się spotkał, czy to w Watykanie, czy to w domu  S. Jury w Kętach , gdzie  odbywały się spotkania z innymi kolegami z wadowickiego gimnazjum.

Oprac. Tomasz Kwiatek, ekai.pl

  1. | ID: 2ef7fca6 | #1

    Pomódlmy się za zmarłego.Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie,a światłość wiekuista niechaj Mu świeci.Amen.

Komentarze są zamknięte