Prof. Żyżyński: Potrzebna jest polityka wysokich zarobków

Redaktor Obywatelski8

prof. Jerzy Żyżyński dla NGOW rozmowie z portalem wPolityce.pl, poseł PiS, profesor nauk ekonomicznych Jerzy Żyżyński odpowiada na pytanie: czy minister Rostowski w roli wicepremiera jest wzmocnieniem dla Polskiej gospodarki. Analizuje proces prywatyzacji w kraju, oraz przedstawia rozwiązania potrzebne do uzdrowienia gospodarki.

Rozmawia Łukasz Żygadło:

wPolityce.pl: Panie profesorze, czy minister Jacek Rostowski, jako wicepremier lepiej uzdrowi polskie finanse i pomoże gospodarce?

Jerzy Żyżyński, prof. nauk ekonomicznych, poseł PiS: Być może tak. Teraz pan minister, jako wicepremier, będzie może miał możliwość kontrolowania ministra skarbu, który dość lekko marnuje polski majątek przemysłowy, wobec czego niszczy ministrowi finansów źródło dochodów. Jak obserwujemy działania tego rządu, to odnosi się wrażenie, że nikt nie panuje nad tym, co się dzieje. Wyprzedając Polskie przedsiębiorstwa, daje państwu krótkookresowy niewielki zysk – a raczej przychód, bo sprzedaż majątku jest przychodem a nie dochodem; nie jest dochodem, bo sprzedaż majątku jest zamianą formy materialnej tego majątku na formę pieniężną, a jako że zwykle jest to wymiana nieekwiwalentna, czyli sprzedajemy poniżej wartości, to za każdym razem kiedy minister skarbu sprzedaje polskie spółki, państwo na tym traci.

Czyli prywatyzacja to błędna droga?

Jeżeli wyprzedajemy majątek produkcyjny kapitałowi zagranicznemu, który często dokonuje wrogich przejęć, no to mamy przychód pieniężny, który zasili w danym roku budżet, ale tracimy zyski, jakie moglibyśmy mieć przez lata – te zyski współtworzą nasz dochód narodowy – i tracimy dochody z podatku od zysków, jeśli przedsiębiorstwa są likwidowane lub sprytny nowy właściciel tak manipuluje, by zysku nie wykazywać i po cichutku go w różnych formach transferuje do swojej ojczyzny. W rezultacie, produkt narodowy brutto, czyli to, co narodowi naszemu zostaje, jest o około 60-70 mld zł niższy niż produkt krajowy brutto, czyli to, co w kraju zostało wytworzone – na ogół mówi się o produkcie krajowym (PKB), a powinniśmy mówić o produkcie narodowym (PNB). Minister Rostowski, jeżeli przejmie nad tym kontrolę, może przysłużyć się polskiej gospodarce, jednak mam duże wątpliwości, czy tak się stanie… bo przecież ja żartuję, że nie ma kontroli, to przecież nie jest kwestia kontroli – przecież nie mamy do czynienia z dziećmi, które nie wiedzą, co robią – lecz filozofii rządzenia, stawianych celów, dogmatów, doktryn, jakie się wyznaje.

Wrogie przejęcie, czy chodzi o np. o Polskie Koleje Linowe?

Chociażby. Całe szczęście udało się to w tym momencie zablokować. Słowacka firma, co do której istniały obawy, że chce przejąć nasze koleje linowe, nie startuje w przetargu, ale zawsze Polski nabywca, jakaś osoba fizyczna, której by sprzedano ten majątek, mogłaby za parę lat czy może parę miesięcy sprzedać spółkę obcemu kapitałowi – tak było przecież z polską telekomunikacją, mieliśmy takiego pożal się Boże biznesmena, który takiej sztuczki dokonał. Tak kolejne składniki naszego majątku wyciekają do rąk podmiotów zagranicznych – często jest to nie tylko strata na majątku, ale też realna strata źródeł dochodów budżetowych, które mogłyby być stabilnym źródłem dochodów na lata. Przypomnę tylko, że od wejścia Polski do Unii Europejskiej suma środków, które są w trzeciej pozycji rachunku bieżącego, saldzie dochodów, wyniosła około 400 mld złotych – na minusie, czyli jest to wypływ. Dokładniej, ta trzecia pozycja rachunku bieżącego są to: dochody osób fizycznych, transfery, odsetki, dywidendy itd., które wypłynęły z Polski. Dlatego dochód narodowy brutto, jest mniejszy niż dochód krajowy brutto. Warto zaglądać do bilansu płatniczego (na stronie NBP) i starać się zrozumieć, co oznaczają przedstawione w nim liczby.

Cały wywiad można przeczytać na portalu wPolityce.pl

wP, gp

  1. Jarek Toporowski
    | ID: 5e8d8228 | #1

    Profesor to złoty człowiek, niestety Gargamel Rostowski to przeciwieństwo

  2. Irena
    | ID: 7868b3a5 | #2

    @P.Jarek Toporowski .Jest pan profesor w Warszawie.Blisko rządu.Co zrobił dla Opola? Ja nie widzę żadnych zasług, a jako delegat tej ziemi winien nią się interesować i przenosić dobre rady do rządzących. Co do pana Rostowskiego to wiemy.To obcokrajowiec.Jemy Polska i Polacy nie są potrzebni.Więc kolejne podatki przygotowuje i teraz jak jest w randze wicepremiera nikt mu nie podskoczy mówiąc na wprost.Może z gospodarką robić co chce.

  3. MIR
    | ID: 5e8d8228 | #3

    http://fakty.interia.pl/polska/news/sp-wstrzyma-sie-od-glosu-ws-konstruktywnego-wotum,1896421

    SP obrosła w piórka – ostatnie sondaże nie są wieczne

  4. Anonim
    | ID: 184d40cf | #4

    Co opozycja w obecnym Sejmie jest w stanie zrobić ??????????????? nic !!!!!! Obserwujemy jednostronne głosowania !!!!!!!!!!!!!!!! Farsą jest nadzorcza funkcja parlamentu !!!!!! Obecny parlament jest maszynka do głosowania Platformy Obywatelskiej !!!!!!!!!! Dobro narodu nie jest najważniejsze liczy sie interes partyjny Platformy Obywatelskiej i jej ” salonu” !!!!!!!!!!!!!!!!!

  5. Irena
    | ID: 7868b3a5 | #5

    @Anonim . Czytaj link @ MIR.Może tutaj jst szansa?Wątpliwe.Bo Solidarna Polska z pp.Jaki i Ziobro wstrzymają się od głosu w sprawie konstruktywnego wotum zaufania wobec p.Tuska.Tak się zastanawiam, czym się kierują posłowie,co tak dla Polski beznadziejne decyzje podejmują.

  6. gandalf
    | ID: 190f5bd0 | #6

    a jeśli chodzi o politykę to Panie Pośle niech pan sobie szuka innego okręgu w przyszłych wyborach, takich specjalistów od wchodzenia do Sejmu są tutaj niepotrzebni, poseł nie musi być specjalistą, a musi być uczciwy, pracowity, mieć kontakt z wyborcami a specjaliści mogą zasiadać w rządzie, w ministerstwach, może być doradcą a poseł ma być dociekliwy, pracowity, waleczny, działać dla dobra ludzi, oczywiście wiedzieć co mówi, być wiarygodny, powinien być przykładem, służyć Polsce, tym co go wybrali, nie myśleć o sobie, diecie, mieć kręgosłup, a jak czegoś nie wie to tego się dowie, bo powinien wiedzieć o czym mówi i czego chce, a Pan Panie Żyżyński jesteś facet z nadania, tylnymi drzwiami wprowadzony, niestety jest Pan błędem, szkoda tylko że to się dzieje w Prawie i Sprawiedliwości, do którego Pan się nie przyznajesz i z którym Pan się nie utożsamiasz, no chyba że się trzeba pokazać z Premierem Jarosławem Kaczyńskim, Pan jest pomyłką

  7. Jinx
    | ID: 60051778 | #7

    Ciekawe, czy szanowni komentatorzy pofatygowali się do jego biura przy Kłosowskim, albo w jakiś inny sposób próbowali się z nim kontaktować. Poseł dość regularnie jeździ do Opola i stara się odpowiedzieć na tutejsze potrzeby. Łatwo anonimowo napisać, że jest nie stąd, że nic nie wie. Proponuję zadać mu pytanie, albo poprosić o wsparcie w jakiejś konkretnej sprawie. Jeżeli spotkacie się z odmową, macie prawo krytykować. Poseł jest również obecny na Facebooku, ma maila. Wystarczy spróbować… tylko na co jego starania, skoro i tak maszynka PO przegłosuje swoje zdanie.

  8. Irena
    | ID: 496cb290 | #8

    !P.Jinx. Nie zaprzeczysz,że lepiej miec posła pod reką,jak sie potocznie mówi. Bardziej operatywny jest zawsze Swój. Swój do Swego po Swoje. Należy wybierac tutejszych. Ale możliwe to będzie gdy JOW-y wprowadzą,gdy naprawią Konstytucje i inne ustawy.”Spadochroniarze” nigdy się nie sprawdzili. Nigdy. To mam sprawdzone. Oni zawsze dbaja o finanse Warszawy.To na przykładzie braku obwodnicy W Nysie i Niemodlinie -Wyrażnie widać. Co w tej sprawie poseł z Warszawy zrobił??? A co pan Kłosowski załatwił?? No, też Nic. Towarzystwo wzajemnej adoracji. A mieszkańcy wiele cennego czasu spędzili na maszerowaniu po pasach w deszczu, na mrozie.I CO ? I. NIC. Najbardziej aktywny radny powiatowy
    nawet przedni trunek zaproponował w zakładzie o termin rozpoczecia budowy obwodnicy w 2013r i okazało się, że obwodnicy w planach budowy nie ma. A trzykrotnie poseł „na obwodnicy” zdobywał mandat. Krętacze, niech szczaw jedzą, a może dosadniej -żrą -jak poseł PO pan Niesiołowski.

Komentarze są zamknięte