Teoria spiskowa. Lubię to!

Niezależna Gazeta Obywatelska3

logo facebookDoszliśmy do ciekawego momentu w naszej historii najnowszej. Oto ludzie – typowi, szarzy przedstawiciele narodu – mają możliwość słownego komentowania własnych przemyśleń i twierdzeń, tworząc na przykład blogi, „lajkując“ konkretne grupy i komentarze na portalach społecznościowych, czy w końcu pisywać własne komentarze pod artykułami i felietonami innych ludzi. Ta wszechopiniowość jest powszechna w narodzie Polskim – naprawdę mało kto z nas choć raz w życiu nie skomentował jakiegoś obrazka, filmiku, czy artykułu.

Ta wyjątkowa otwartość ludzi w internecie pozwala ocenić ich stan emocjonalny, oraz stosunek do pewnych zagadnień i sytuacji w kraju. I jest to stan rzeczy powszechny w krajach rozwiniętych i rozwijających się, iż ludzie mający dostęp do internetu – używają go do wyrażania swoich opinii.

Jednak prawdziwym ewenementem na skalę globalną jest fakt, iż ludzie w Polsce potrafią wierzyć w największe i najmocniej obnażone kłamstwa, zarazem wypierając z głowy dowody przeciwko rzeczonym „faktom“. Przejawiają dziwną tendencję do zawierzania niewłaściwym osobom – czemu i po co? To już kwestia do badania dla wykwalifikowanych psychologów i socjologów. Taki laik – jak ja – może, co najwyżej, widzieć pewne tendencje. Jedną z ciekawszych tendencji, jest właśnie owe zawierzanie niewłaściwym ludziom – jeśli pokusilibyśmy się o przeanalizowanie komentarzy i najbardziej „lubianych“ obrazków, filmów i felietonów, zauważylibyśmy, iż ludzie bardzo szybko wsadzają dowody racjonalne do przegródki w swoim mózgu, podpisanej: „Teoria spiskowa – nie warto się nią martwić“. I trafiają tam nieraz i trudne tematy i pytania, które ludzie po prostu wolą pominąć:

Smoleńsk – Teoria spiskowa. Komuchy u władzy – Teoria spiskowa. System nie umarł – Teoria spiskowa. Korupcja – Teoria spiskowa. Sprzedajność polskich posłów – Teoria spiskowa.

I może nie było by w tym nic dziwnego, wszak ludzie od wieków uwielbiają sobie wszystko uproszczać i schematyzować, gdyby nie fakt, iż ci sami ludzie dają wiarę… prawdziwym teoriom spiskowym! A żeby chodziło chociaż o UFO i strefę 51 – to byłoby w miarę do pojęcia! Otóż tacy ludzie zaczytują się w szmatławcach, jakimi bez wątpienia są Newsweek, Onet, Wprost, czy Wyborcza – a tam teorii spiskowych co nie miara! „Tajne ugrupowania pedofilskie w Watykanie“, „Watykan a homoseksualizm – ilu jest ukrytych księży?“, „Watykan a faszyzm – Następcy Piotra popierali nazistów!“, „Watykan to siedlisko seksualnych maniaków“, „Watykan i papież to szajka mafijna“.

Ciekawostką jest więc owa próba „racjonalizacji“ rzeczywistości u tych ludzi, skoro dają wiarę podłym kłamstwom i prawdziwym teoriom spiskowym. Możliwe jest, że wolą zajmować mózgi głupotami, niż faktami – zdając sobie sprawę z tego, iż to kłamstwa. Jednak bardziej prawdopodobny jest scenariusz, iż ludzie to po prostu kupują, bo w to wierzą. A jeżeli tak, to widać bardzo lubią zaczytywać się w bajkopisarskich powieściach, czym czarują sobie rzeczywistość i zasłaniają tym własne kompleksy.

Autor: Maciej Kałek

  1. Irena
    | ID: 28ec03a7 | #1

    Ciekawy felieton.Dobrze,że @NGO jest i umożliwia nam czytanie artykułów i pisanie komentarzy,nie zawsze na temat. Dziękuję.Ale muszę stwierdzić,że mozna sie wiele nauczyć,co sobie bardzo cenię,mało tego dopingujecie do sięgania po dobrą książkę,która wychodzi z mody.Ale nie wyjdzie,bo czytamy i książki kupujemy.A życie jest przebogate.Tematów nie zabraknie.Dzięki.

  2. Monika
    | ID: 7abddb2f | #2

    Interesujący artykuł, autor uogólnił wiele zjawisk, wskazując na specyficzne cechy Polaków. Ciekawi mnie na podstawie jakich badań te uogólnienia przeprowadzono, w jakich krajach żył, żeby wykluczyć owe narody z cech przypisywanych Polakom. Specjalistą jakiej dziedziny jest autor? Czym się zajmuje i gdzie zdobył tę wiedzę?

  3. Nocturno19
    | ID: 7abddb2f | #3

    Witam. Jestem studentem II roku socjologii. Wiedzę tę posiadłem na mocy tego, iż od dobrych 3 lat śledzę regularnie zachowania i opinie na polskich portalach – tak społecznościowych, jak i rozrywkowych. Jeżeli chce Pani dowodów, proszę wpisać moje imię i nazwisko w wyszukiwarkę na NGO, a następnie spojrzeć ile razy pisałem – robiąc printscreeny- na temat przekrętów na Demotywatorach, Kwejku, oszustwie na Onecie, czy Interii i Facebooku. Codziennie spędzam dobre 1,5 godziny w nocy, by dane były twarde i potwierdzone. Zaś jeżeli chce Pani „dowodów”, niechaj Pani wejdzie na te portale po prostu.. spojrzy jakie obrazki są na „gównych” i jakie są komentarze. Poza tym – napisałem, iż jestem laikiem, co chyba powinno ostatecznie zamknąć Pani drogę ataku na moją osobę?

Komentarze są zamknięte