Kartka z kalendarza: dziś mija 37. rocznica śmierci Antoniego Cierplikowkiego, genialnego fryzjera, który podbił cały świat

Niezależna Gazeta Obywatelska3

Antoni Cierplikowski pseud. „Antoine” urodził się 24 grudnia 1884 r. w Sieradzu w biednej rodzinie szewca. Był genialnym fryzjerem o międzynarodowej sławie, twórcą nowych trendów w dziedzinie fryzjerstwa, wynalazcą lakieru do włosów.

W wieku 11 lat zetknął się po raz pierwszy z zawodem fryzjera. Zawodu uczył się najpierw w Łodzi u wuja Pawła Lewandowskiego, który miał zakład fryzjerski. W 1901 r. z grzebieniem i 5 frankami w kieszeni wyjechał do Paryża, gdzie w bardzo młodym wieku zdobył światową sławę. „Antoine” podniósł fryzjerstwo do rangi sztuki.

W 1910 r. w Paryżu Cierplikowski założył własny zakład fryzjerski. Wylansował modę na krótkie włosy, zapisując się w historii jako autor fryzury „na chłopczycę”, którą wymyślił dla aktorki Evy Lavalliere. Od tej fryzury i sukienek Coco Chanel zaczęła się nowa moda lat międzywojennych. Polak czesał najbardziej znane artystki swoich czasów: Sarę Bernhardt, Josephine Baker, Édith Piaf, Brigitte Bardot. Dla Josephine Baker stworzył jej najsłynniejszą fryzurę z okalającymi twarz pierścieniami włosów. Ta stylizacja została uwieczniona na historycznej okładce „Vogue’a” – pierwszej, jaką zdobiła czarnoskóra kobieta.

Przyjaźnił się z Xawerym Dunikowskim i Jeanem Cocteau. Projektował fryzury dla wytwórni filmowych, a także kapelusze, peruki i kostiumy. W latach 20-tych miał około 60 zakładów: w USA, Kanadzie, Francji, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Japonii, Australii. W urządzaniu zakładów pomagał mu Dunikowski. W Warszawie założył salon fryzjerski, będący filią jego francuskiej firmy. Często odwiedzał Polskę. W latach 20-tych przyleciał do kraju własną awionetką, nie omijając swojego rodzinnego Sieradza, krążył nad miastem i zrzucał z samolotu kwiaty. II wojnę światową spędził a USA, gdzie pracował w hollywoodzkiej wytwórni Metro Goldwyn Meyer, gdy powstawały tam spektakularne filmy „Przeminęło z wiatrem” i „Czarnoksiężnik z krainy Oz”. Po wojnie w 1957 r. nawiązał kontakt z fryzjerami warszawskimi. W 1963 r. napisał książkę pt. „Czesałem cały świat”. Rok po śmierci żony Marii Berthe w 1969 r., z którą żył w związku pół wieku, wrócił do Sieradza, gdzie zmarł 5 lipca 1976 r.

W czasie swego długiego życia zawodowego pracował w Paryżu, Londynie i Nowym Jorku, wszędzie osiągając niezwykły sukces. Był też ofiarnym filantropem i mecenasem sztuki. Kolekcjonował obrazy Xawerego Dunikowskiego i Olgi Boznańskiej, które w połowie lat 60. XX w. przekazał powstającemu w Łodzi muzeum.

Oprac. WN

  1. Jarek
    | ID: b87947dd | #1

    WOW. Można by było o nim film nakręcić. Ładnie pociągnął – 92 lata.

  2. sophie2009
    | ID: bf04b238 | #2

    Niesamowity człowiek i jak zwykle Polak, szkoda że częściej nie wspomina się tak zacnych rodaków tylko chełpi się zagraniczną zgniliznę.

  3. Irena
    | ID: 66dd4323 | #3

    @Jarek. Dobry Twój pomysł,nawet bardzo dobry.Film by go lepiej uwiecznił.

Komentarze są zamknięte