Katastrofa budżetowa ogłoszona przez 3 rządowych sterników

Redaktor Obywatelski5

rząd1. Rzeczywiście tak kuriozalnej konferencji prasowej ścisłego kierownictwa rządu jeszcze chyba nie było w ostatnim 20-leciu. Mija bowiem połowa roku, w budżecie brakuje pieniędzy jak powietrza i jak tu powiedzieć Polakom, że nie możemy go znowelizować, bo sternik odpowiedzialny za finanse publiczne tak się w tej już potrójnej księgowości zaplątał (metoda unijna, metoda krajowa i zamiatanie pod dywan), że najpierw trzeba zmienić ustawę o finansach publicznych, a dopiero po przeprowadzeniu tej zmiany, będzie można przygotować nowelizację budżetu polegającą między innymi na podwyższeniu deficytu budżetowego.

Premier Tusk opowiada więc jak to będzie chronił obywateli przed cięciami budżetowymi, choć przecież doskonale wie, że właśnie wystawił nam wszystkim rachunek na prawie 30 mld zł tylko w tym roku i w dużej mierze zawdzięczamy to jego nieodpowiedzialnej polityce gospodarczej i finansowej.

Wicepremier Rostowski łamaną polszczyzną wyjaśnia z kolei dlaczego progi ostrożnościowe zawarte w ustawie o finansach publicznych są złe ale znacznie lepsza będzie przygotowywana przez niego reguła wydatkowa.

Wicepremier Piechociński z kolei z tryumfalną miną ogłasza jak to wzrost eksportu ratuje wzrost gospodarczy w I półroczu tego roku, sugerując że ten wzrost to jego zasługa, bo przecież od 8 miesięcy jest ministrem gospodarki i wicepremierem.

2. Powyższe rozważania i pierwsze liczby podane przez premiera Tuska pokazują, że trzej sternicy naszego rządu z mówieniem prawdy, mają coraz większe kłopoty.

Szef rządu stwierdza, że tegoroczne dochody budżetowe będą niższe o około 24 mld zł i dlatego sierpniowa nowelizacja ma polegać na podwyższeniu deficytu budżetowego o 16 mld zł i cięciach wydatków na około 8,5 mld zł.

Premier oczywiście mija się z prawdą. W świetle przedstawionych przez niego liczb dochody podatkowe w tym roku będą jeszcze niższe, bo przecież pod koniec czerwca NBP wpłacił 5,3 mld zł zysku osiągniętego w 2012 roku, a ponieważ nie była to wpłata zaplanowana w budżecie to nowelizacja budżetu na kwotę ponad 24 mld zł oznacza, że tak naprawdę zabraknie 30 mld zł wpływów podatkowych.

3. Nie pada ani zdanie wyjaśnienia jak to jest możliwe, że rząd aż tak bardzo mógł się pomylić szacując dochody podatkowe. Wzrost PKB w tym roku będzie pewnie oscylował w granicach 1% a więc będzie trochę niższy niż planowano, inflacja także trochę niższa ale to jeszcze nie są powody, żeby zabrakło 30 mld zł wpływów podatkowych (to ponad 11% tego co planowano).

Minister Rostowski nie wyjaśnia dlaczego chce zawieszenia I progu ostrożnościowego, choć ekonomiści dawno to już opisali. Otóż skoro zarówno w 2012 roku dług publiczny liczony metodą krajową przekroczył 50% PKB (I próg ostrożnościowy), to konsekwencją tego jest, że deficyt budżetowy w relacji do dochodów w 2013 roku nie może być wyższy niż w roku poprzednim.

Ponieważ w 2012 roku ta relacja wynosiła 12% to także w 2013 roku nie mogła być wyższa i w uchwalonym w styczniu budżecie taka była. Ale skoro nowelizacja ma polegać na zwiększeniu deficytu i to aż o 16 mld zł, a jednocześnie dochody będą wyraźnie niższe to i ta relacja sięgnie około 18%, a więc bez zmiany tego zapisu w ustawie finansów publicznych (wykreślenia, zawieszenia) nie można znowelizować budżetu.

Ale nie można tego powiedzieć wprost, bo wtedy trzeba by się przyznać do tego, że jest się nieudacznikiem więc lepiej opowiadać, że progi ostrożnościowe to nie najlepsze rozwiązanie lepsza będzie reguła wydatkowa, którą właśnie resort przygotowuje.

4. Jak się wszystkich tych kłamstw słucha, to coraz bardziej narasta przerażenie, gdzie ci goście nas ostatecznie zaprowadzą, skoro z takim krachem budżetu mamy do czynienia w ostatnim roku realizacji unijnej perspektywy budżetowej z której Polska w latach 2007-2013 dostała około 95 mld euro.

Co jeszcze ci panowie spieprzą ile jeszcze nakłamią zanim oddadzą władzę?

Zbigniew Kuźmiuk

Poseł PiS

  1. z Niemodlina
    | ID: b7b4f4b6 | #1

    A co na to ks. Lemański ???

  2. Irena
    | ID: 7fb56729 | #2

    @ z Niemodlina.Witaj,Ja nie rozumie sprawy tego ksiedza.
    A ze budzet sie sypie?? to oznacza że aukcji podlegamy.

  3. z Niemodlina
    | ID: b7b4f4b6 | #3

    Katastrofalny stan finansów publicznych- tego nie zobaczysz w TVN ani w TVP

    http://www.youtube.com/watch?v=YEYlg7PJeeE

  4. Irena
    | ID: 0f1cedb3 | #4

    @z Niemodlina. Dzieki za video.Rozmowa z panem Szewczak,z panem posłem PiS Tomaszem Kaczmarek,i z panem Terlikowskim / z TV Republika/ – wyjaśniające wiele spraw i warto obejrzeć.

  5. ely
    | ID: 42ae171e | #5

    Główny ekonomista SKOK-ów Pan Janusz Szewczak był z wykładem tu w Opolu w auli UO. Super wykład . O tym dokąd zmierza polityka naszego platformianego rządu Pana Tuska, o drodze do ogromnego deficytu, prostej drodze do bankructwa państwa.To co sie obecnie dzieje Pan Szewczak wszystko przewidział. Pro rządowe media typu TVN celowo podtrzymywały idyllę , sielankę, wraz ze swoimi psudo specjalistami robiły ludziom wodę z mózgu. Szkoda ,że naród zaczyna trzeźwieć jak robi sie za późno .

Komentarze są zamknięte