Ks. Cisło: Chrześcijanie w Syrii są zakładnikami obu stron

Redaktor Obywatelski1

big_1338622518Chrześcijanie są w Syrii zakładnikami obydwu stron – mówi w rozmowie z Łukaszem Żygadło ks. dr hab. Waldemar Cisło – dyrektor polskie sekcji Pomocy Kościołowi w Potrzebie. Polecamy również najnowszy tygodnik patriotyczny Polska Niepodległa! 

Proszę księdza – najprawdopodobniej tylko godziny dzielą nas od zbrojnej interwencji w Syrii. Większość mediów zastanawia się czy reżim Baszara al – Asada będzie w stanie odeprzeć ataki wojsk państw zachodnich, a przecież w Syrii są wciąż miliony niewinnych obywateli, wśród których znajdziemy naszych braci w wierze – chrześcijan, katolików. Jak wygląda ich sytuacja?

W Syrii panuje jeden wielki dramaty – humanitarny, ludzki i kościelny. Z relacji sióstr, księży i biskupów, którzy pozostali w tym kraju wraz z wiernymi, wynika, że w całym kraju brakuje wody, żywności i leków. Pomoc Kościołowi w Potrzebie w ubiegłym roku dostarczyła do syryjskiego miasta Homs transport humanitarny o wartości 50 tys. euro, ponieważ miasto liczące kilka tysięcy ludzi praktycznie zniknęło z powierzchni ziemi. Ludzie, którzy koczują w ruinach, praktycznie nie mają niczego. Powstańcy natomiast otoczyli to miasto nie dopuszczając do jego wnętrza praktycznie nikogo. Powstała akcja pomocy, podczas której w nocy motocykliści dowozili leki i żywność dla ludzi, którzy pozostali w ruinach miasta. To wielki dramat.

Powstańcy, to nie dobrzy ludzie, którzy walczą o wolność, ale ideolodzy. Jak traktują chrześcijan?

Otrzymaliśmy bardzo niepokojące informacje, że przed kilkoma miesiącami pojawiła się zachęta jednego z przywódców muzułmańskich, aby gwałcić kobiety chrześcijańskie. Chrześcijanie są w Syrii zakładnikami obydwu stron. Z jednej strony reżim, który dotychczas tolerował wszystkie mniejszości oczekuje od nich pochwały, z drugiej strony rebelianci oczekują, że chrześcijanie razem z nimi będą zwalczać ten reżim – to egzystencja w potrzasku, bowiem każdy ruch będzie niósł za sobą jakieś konsekwencje.

imagesJakim narodem są Syryjczycy, ale ci którzy nie walczą?

W kraju zaczyna panować coraz większy chaos, dlatego jego obywatele stają się coraz bardziej podzieleni. To wynika z kompletniej dezinformacji. Cześć obywateli popiera reżim, część to rebelianci, którzy walczą z tym reżimem i obecnie blisko 60 proc. ludności to osoby, które przyjechały do Syrii walczyć z dyktaturą Asada. To muzułmanie, którzy chcą stworzyć kolejny bastion radykalnego islamu. Sytuacja, więc staje się coraz bardziej napięta.

Chrześcijanie natomiast nie chcą opuszczać kraju. Dlaczego?

To normalne, oni chcą tam być, to jest ich ojczyzna. Tylko osoby, które nie mają innej możliwości, są zastraszane – uciekają z kraju. Wyobraźmy sobie, że nie wszystkich stać na taki krok. Spotykaliśmy w lutym w Jordanii ludzi, którzy mówili nam, że nie mają nic. Dziękowali za pomoc, bo ich dzieci chodzą głodne, nie mają nawet ubrań. Postanowiliśmy pomóc jednej z rodzin, udając się do ambasady jednego z krajów Unii Europejskiej, gdzie usłyszeliśmy – owszem, mogą dostać wizę wjazdową, pod warunkiem, że napiszą list „jakich krzywd doznali ze strony reżimu”. Na co kobieta, która była z nami mówi: „ale nie doznaliśmy, żadnych krzywd”. Wizy, więc nie przyznano. Czy to jest uczciwe załatwienie problemu? Powiem może jedno – to beczka prochu i potrzeba w tej sytuacji ogromnej roztropności, bowiem wojna nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem.

Jak ksiądz ocenia działania ONZ w Syrii?

Wystarczy wrócić do sytuacji na Bałkanach. Tam sprawdziła się moc działania, tej organizacji, gdzie na oczach jej wysłanników dochodziło do mordów. Przytoczę może pewną wypowiedź, którą usłyszałem podczas wizyty w Sudanie: „żołnierzy ONZ można zobaczyć wtedy, kiedy trzeba przyjeżdżać sprzątać trupy…”

A jak wygląda sytuacja w Egipcie? Pamiętamy, że jeszcze niedawno sytuacja wyglądała tam bardzo groźnie.

Z naszych informacji wynika, że sytuacja się uspokoiła. Nie ma żadnych doniesień o nowej eskalacji, jednak tamtejsze grupy chrześcijańskie zwróciły się do nas z prośbą o pomoc, aby otoczyć tamtejsze szkoły i kościoły murem, aby kolejne akcje uderzające w chrześcijan w tym kraju nie miały miejsca. Przeczuwam jednak, że to cisza przed burzą…

Jak jeszcze można tym ludziom pomóc?

Pomoc Kościołowi w Potrzebie przekazała już 980 tys. euro na pomoc dla uchodźców z Syrii. Mamy ciągle nowe projekty i potrzeby, a pomagamy kanałem kościelnym, poprzez księży i siostry, które pozostają w tych krajach. W odpowiedzi na apel papieża Franciszka rozpoczynamy tygodniową modlitwę o pokój w Syrii i każdy może z naszej strony internetowej pobrać materiały z nią związane. Jako duchowni wierzymy, że ostateczna decyzja będzie należeć do Pana Boga.

Rozmawiał Łukasz Żygadło.

Każdy z nas może wspomóc naszych braci w wierze, dlatego zapraszamy na stronę internetową Pomocy Kościołowi w Potrzebie: www.pkwp.org
Znajdziecie tam państwo wiele opinii i artykułów poświęconym działalności PKWP w Polsce oraz numery kont bankowych na które można wpłacić choćby symboliczną „złotówkę”.

Rozmowa ukazała się w tygodniku Warszawska Gazeta, który polecamy i zalecamy! 

Dodatkowo w numerze cykl – Wezwani do Tablicy! Jerzy Wasiukiewicz(Ruch Narodowy), Kazimierz Ujazdowski(PiS), Beata Kempa(Solidarna Polska), Prof. Franciszek Marek oraz Aldona Zaorska(publicystka i red. naczelna miesięcznika Zakazana Historia) odpowiadają Łukaszowi Żygadło na pytanie:

Czy pomnik Rotmistrza Pileckiego powinien zastąpić w Warszawie monument Czterech Śpiących? 

Polecamy również najnowszy tygodnik patriotyczny Polska Niepodległa!

pn_jedynkaW którym znajdziecie m.in. teksty Jerzego Wasiukiewicza, Roberta Winnickiego oraz innych patriotów. To gazeta od patriotów i dla patriotów!

http://www.polskaniepodlegla.pl/

cena – 2,90zł

Komentarze są zamknięte