Jan Lorek: Może ktoś się zdziwił, zmartwił albo załamał, czyli moje 3xZ

Niezależna Gazeta Obywatelska3

Od Jan Lorek​​Przypomina mi się film „Pieczone Gołąbki” w reżyserii Tadeusza Chmielewskiego, w którym główny bohater, poeta, szuka rymu do zamówionego wiersza i prosi o pomoc swojego gospodarza. Znając jednak umiejętności znajomego szybko odwołuje prośbę.

Panie Kończak, potrzebuję jakiś rym do „Biskupa”. Albo nie. Dziękuje, dziękuję.”

​Może ktoś się zdziwił, zmartwił albo załamał (jakoś tak się składa, że wyszło 3xZ) z powodu odejścia z komitetu honorowego Marszu 13 Grudnia wszystkich biskupów.

​Mnie zdziwiło, że na liście osób popierających pochód w ogóle byli jacyś biskupi i w dodatku więcej niż dwóch, bo dwóch o poglądach pozwalających na to pewnie bym w pamięci odszukał.

​Nie chcę pisać zbyt mocno, ale osoba odpowiedzialna za komitet powinna być podejrzewana o dywersję. Przecież nie trzeba być przesadnie bystrym, żeby wiedzieć, że na hierarchów polskiego Kościoła katolickiego także polska prawica nie ma co liczyć. Bo kiedy niby do czegoś się przydali? Może wtedy, kiedy kard. Dziwisz spotkał się na śniadaniu z premierem Donaldem Tuskiem? Albo wtedy, kiedy była potrzeba, żeby Kościół wypowiedział się w obronie krzyża na Krakowskim Przedmieściu? Jako trzeci przykład napiszę tylko jedno słowo: Pieronek. Dziękuję bardzo.

​Może jednak nie 3xZ, które wymieniłem, ale czwarte Z: zrozumienie. Zrozumienie ze strony osób, które też popierają ten marsz. W końcu jest jakieś żałosne i rozpaczliwe tłumaczenie, że niby ktoś na nich to wymusił, coś tam o nuncjuszu się mówi. Generalnie to biskupi by chcieli, ale nie mogą. Nie mam do tego głowy i pominę co myślę o takiej wersji, bo wchodzenie w tę dyskusję jest poniżej mojej godności.

​Pomijając wszystko uważam, że dobrze się stało! Kiedy usłyszałem, że pierwszy zrezygnował to pomyślałem, że teraz powinna odejść reszta. Dlaczego? Wydaje mi się, że terapia szokowa może dać dobry efekt.

​Naprawdę nie wiem na co ktoś liczył wpisując tych biskupów na listę. Czy na to, że i Kościół widzi zmiany i przestaje się ukrywać ze swoimi poglądami, które do tej pory musiał taić, ponieważ bał się, że nie otrzyma dotacji na odnowę ołtarzy? Próbuję myśleć jak ten ktoś odpowiedzialny za komitet, ale na szybko nie mogę wymyślić więcej błyskotliwych wariantów rozumowania. Może po prostu był na tyle nie zorientowany, że nie widział jak duchowni zachowywali się do tej pory?

​Może ten epizod, co prawda słaby, ale chyba dość dobrze rozpowszechniony w mediach wryje się w pamięć politykom opozycji i zauważą, że o ile religia w życiu człowieka jest potrzebna i nikomu nie można jej zabraniać to już ostrożnie należy podchodzić do relacji z hierarchami Kościoła. Widziałem, że na liście poparcia byli szeregowi księża, jak np. ks. Stanisław Małkowski. Na takich można liczyć i tacy powinni i muszą Wam wystarczyć. O hierarchach zapomnijcie. Przynajmniej do czasu póki jesteście opozycją. Później sami mogą Was znaleźć.

Jan Lorek

  1. kolo
    | ID: e6ca5fc3 | #1

    Artykuł wart przeczytania i głębszego zastanowienia. Nie można jednak generalizować wszystkich księży. Znam osobiście takich którzy są za państwem i Polakami. Walczą z tym co się teraz się wyrabia ale na swój sposób. Generalnie tym co deprawuje tych na górze to mamona. To ona przez nich przemawia. Boją się utracić tego co uzyskali przez lata. Cytując klasyka: „… i smutno i straszno zarazem”

  2. Eleonora
    | ID: 27aeb185 | #2

    Nie rozumie pisowski rewolucjonista istoty Kościoła!
    Biskupi, szanowny panie, nie znajdują się na liście płac pana prezesa.
    Chyba, że to on rozdaje te ” dotacje na Ołtarze”, dobry pan…?!
    Chcecie skłócić Kościół ze społeczeństwem, bo biskupi wykazują szczątkową co prawda, niezalezność?!

    „na hierarchów polskiego Kościoła katolickiego także polska prawica nie ma co liczyć. Bo kiedy niby do czegoś się przydali”

    Już raz ” polska prawica” doby Solidarności wrobiła Kościół w swoje nieczyste interesy…
    A księża ” przydają się” do zupełnie innych rzeczy.
    Pan rewolucjonista popyta czym są Sakramenty…

    Pisowskie kałmuki powinny pamiętać wydarzenie sprzed kilku lat.
    Jak żeście latali po redakcjach z pianą na ustach, wrzeszcząc na młodych z RN i ich Marsz.
    Bo jak się kogoś nie da zawłaszczyć, to trzeba opluć i spotwarzyć.
    – Oto PISowskie motto-

    „Paweł Kukiz zażądał wykreślenia swojego nazwiska z komitetu poparcia Marszu Niepodległości ze względu na obecność w nim Jana Kobylańskiego, polonijnego biznesmena, oskarżanego o antysemickie wypowiedzi.
    „Z Ku-Klux-Klanowcem również mi nie po drodze. Amen” – napisał muzyk na Facebooku.
    Z tego samego powodu swój udział w komitecie honorowym zawiesił Tomasz Sakiewicz, radaktor naczelny „Gazety Polskiej”.

    Czym się tłumaczyliście?
    Sakiewicz napisał:

    „Lansowanie osób, zaangażowanych w tłumienie wyjaśnienia sprawy katastrofy smoleńskiej, a nawet szkalujących śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, to realna gra na rozbicie jednoczącego się obecnie wokół PiS elektoratu.
    Kluby „Gazety Polskiej” i nasi czytelnicy nie mogą dać wciągnąć się w tę grę.
    Nie będziemy wspierać żadnych rozbijających prawicę inicjatyw.
    Naszym celem jest świętowanie niepodległości i domaganie się pełnej suwerenności. Bądźmy razem. Bądźmy z Polską”

    Wam się Polska z partią pomyliła, totalniacy:)

  3. Eleonora
    | ID: 27aeb185 | #3

    No tak!
    Pewne rzeczy warto wiedzieć:

    „CO TAKIEGO SIĘ STAŁO po stronie organizowanego (przez jakiegoś organizatora ma się rozumieć) Marszu 13.XII, że Księża Biskupi, których najpierw tak ładnie zorganizowano, teraz koniec końców, w czwartek i w dniu wczorajszym, zaczęli się z tego przedsięwzięcia wycofywać???

    Zadaję te pytania ponieważ mnie samego zastanowiła od samego początku jedna rzecz:

    1. Brak Mszy Świętej w kościele św. Aleksandra na ROZPOCZĘCIE NARODOWEJ SPRAWY – dlaczego organizując (przez jakiegoś organizatora ma się rozumieć) tak ważne wydarzenie i w dodatku mając w Komitecie Honorowym tylu Księży Biskupów NIE ZAJĄKNĄŁ się (organizator ma się rozumieć) na temat MSZY Świętej???

    Czy organizator (i jakiego szczebla, a może się włączył jakiś nowy, z boku albo z wyższego piętra drabinki) chciał sobie tylko gębę wytrzeć katolicką hierarchią i katolickim ludem, by sobie tworzyć NOWĄ ŚWIECKĄ TRADYCJĘ?

    Taka nowa zagrywka, jak u Wałęsy z wizerunkiem Matki Boskiej w klapie? Tak sobie pomaszerujemy „po świeckiemu”

    Dalej, śmiało pomaszerujmy „po świeckiemu”, po co nam Bóg, Matka Najświętsza Królowa Polski, przecież tak nam świetnie idzie to budowanie Polski bez Boga!

    A teraz 13.XII.14 roku, kto – po tylu wyborczych sukcesach i nieustannych zwycięstwach – będzie się tam byle czego bał ot, zwykła sprawa, trza poprowadzić Polaków na wojenkę ale bez Boga i nie dla Boga. Kolejny raz użyć NARODU a Biskupom nawet nie stworzyć warunków do złożenia Najświętszej Ofiary Mszy Świętej PRZED narodową sprawą – by się z Kościołem niczym nie… dzielić, ani cierpieniem ani zwycięstwem…

    Pytam bo osoba, której ufam i która jest wiarygodna, uzyskała informację pochodzącą od Ks. Bpa Antoniego Pacyfika Dydycza, że on NIE dostał od organizatora zaproszenia a chętnie by przyjechał i na pewno by nie odmówił…. Ale organizator nie zaprosił…

    Oto udało się na dłuuuuuuuugie lata odsunąć uczestniczenie ewentualnych śmiałych Biskupów w NARODOWYM zrywie, z jednej strony ich zrażając a z drugiej ustawiając NARÓD w przekonaniu, że Biskupi zdradzili!

    Naród znów ogarnięty przygnębieniem i zmęczony zdradami i intrygami, nieufny i zacięty w kroczeniu wytyczoną w XIX wieku ścieżką nowej świeckiej tradycji „żarzenia się i płonącego świeckiego stosu”, będzie miał tylko jednego przymusowego zbawcę na czele i zero alternatywy – ale, ale czyż nie o to właśnie chodzi koteczku???”

    http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=14478&Itemid=100

    Ze swojej strony powiem tak
    Marsz PISu róznił się od Marszu Niepodległości
    choćby hasłami.
    Młodzi 11 listopada szli z banerem:
    Bóg- Honor- Ojczyzna

    Działacze partyjni 13 grudnia wlekli za sobą hasełko:

    Wolność- Ojczyzna- Niepodległość

    Jak nie ma miejsca dla Boga ( chocby w założeniach)
    To gdzieżby znalazło się miejsce dla Biskupów?!

Komentarze są zamknięte