Harcerze z Opola w Czortkowie. Fotorelacja z Akcji Paczka ZHR [fotorelacja]

Redaktor

IMG_9178 111 grudnia 2014 r. wyruszyliśmy w godzinach wieczornych na Ukrainę do Czortkowa, z prezentami świątecznymi dla polskich dzieci. W wyjeździe wzięła udział druhna z Zawadzkiego oraz sześciu druhów z Opola. Granicę przekroczyliśmy ok. godziny 7 rano czasu ukraińskiego.

Po drodze do Czortkowa musieliśmy zostawić paczki z Towarzystwa Wschód z Opola w dwóch miejscach: w Sądowej Wiszni, gdzie znajduje się polskie towarzystwo i chór młodzieżowy oraz we Lwowie u p. Adamskiej (mamy dh. Stefana Adamskiego – Przewodniczącego Harcerstwa Polskiego na Ukrainie). Po wizycie u państwa Adamskich, korzystając z chwili wolnego czasu, poszliśmy na spacer do centrum Lwowa. Czasu nie było jednak za dużo, toteż po krótkim zwiedzaniu rynku udaliśmy się w dalszą podróż. W godzinach popołudniowych dotarliśmy do Czortkowa. Czekała już tam na nas p. Maria (dyrektorka Szkoły oraz prezes Towarzystwa Polskiego). W domu p. Dyrektor przepakowaliśmy prezenty dla dzieci oraz przygotowaliśmy paczki żywnościowe dla nauczycieli oraz gospodarzy, u których nocowaliśmy. Następnego dnia o godzinie 12 rozpoczęły się uroczystości mikołajkowe. Na samym początku wysłuchaliśmy polskich wierszy od laureatów konkursów poetyckich odbywających się na Ukrainie. Następnie podzieliliśmy uczniów na dwie grupy: dzieci i młodzież. Dzieci zostały w klasie i brały udział w konkursie na temat wiedzy o Polsce. Natomiast starsi uczniowie brali udział w miejskiej grze terenowej. Cała impreza trwała ok. 2,5 h. Po obiedzie kolejna atrakcja, szukanie domu babci dh. Szymona Pilarskiego. Było to bardzo wymagające zadanie, ponieważ Szymon miał szczątkowe informacje na temat lokalizacji domu. Babcia Szymona została wysiedlona w 1941-42 r. gdy miała 13 lat. Po 3 godzinach poszukiwań udało nam się znaleźć ten dom. Niestety ze starej części posiadłości pozostała tylko podłoga oraz stajania.

Wieczorem udaliśmy się na kolację integracyjną, która odbyła się w restauracji „Pan Czartkowski”. Siedząc w środku czuliśmy się jak w muzeum, ponieważ każda sala ma swoją historię i opowiada o ważnych osobistościach, bądź miejscach związanych z Czortkowem.

Następnego dnia uczestniczyliśmy w mszy świętej, a potem czekała nas już długa droga do domu.

pwd. Michał Węglarz

Komentarze są zamknięte