SŁOMKA: Pamiętać, ale nie generalizować!

Redaktor6
A. Słomka i P. Kukiz w Kijowie, luty 2014 r.

A. Słomka i P. Kukiz w Kijowie, luty 2014 r.

Trzeba potępić jasno ludobójstwo dokonane na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej przez ukraińskich nacjonalistów z OUN/UPA. Tysiące ofiar, zamordowanych w bestialski sposób nie może być niczym usprawiedliwione.

Można, a nawet trzeba zauważyć, że mordy dokonane przez Ukraińców były pokłosiem polityki celowego przeciwstawiania sobie naszych narodów przez wojskowy wywiad III Rzeszy i ZSRR, a także próbą oddania wschodniej Galicji na rzecz Ukrainy pod koniec I Wojny Światowej.

Wciągnięcie Ukrainy w tryby ekspansji państwa rosyjskiego nastąpiło jawnie w czasie tzw. ugody w Perejasławiu i było elementem osłabiania wielonarodowej I RP. Próba trialistycznej przebudowy wspólnego państwa przez umowę zawartą 16 września 1658 roku w Hadziaczu między Rzecząpospolitą Obojga Narodów a Kozackim Wojskiem Zaporoskim (zaprzysiężona przez Jana II Kazimierza Wazę) została storpedowana przez przeciwdziałanie Rosji (doprowadzenie do buntu miejscowego chłopstwa ruskiego tzw. czerni, w którym zginął Jerzy Niemirycz (kanclerz ruski) i został obalony hetmanat Iwana Wyhowskiego na rzecz marionetkowego Jerzego Chmielnickiego) i to sprawiło, iż unia hadziacka ostatecznie nie weszła w pełni w życie. Ta unia przewidywała przekształcenie Rzeczypospolitej Obojga Narodów w federację trzech równorzędnych podmiotów prawnych (państw): Korony, Wielkiego Księstwa Litewskiego i Księstwa Ruskiego utworzonego z województw kijowskiego, bracławskiego i czernihowskiego (wcześniej stanowiących od unii lubelskiej część Korony). Konsekwencją unii było traktatowe ustanowienie odrębnych urzędów dla Rusi (stworzono funkcje marszałka ruskiego, obok marszałka koronnego i litewskiego, hetmana ruskiego, kanclerza ruskiego i inne stanowiska analogiczne do istniejących w pozostałych dwóch członach federacji), dopuszczenie posłów ruskich do Sejmu, a biskupów prawosławnych do Senatu. Państwo to miało posiadać własne wojsko, własny skarb, własne ministerstwa i urzędy, pod zwierzchnictwem hetmana z własnego wyboru. Szlachta wszystkich trzech państw miała wybierać wspólnie króla i wysyłać posłów na sejm walny. Unia brzeska miała zostać wykluczona na terenie Księstwa Ruskiego, wyższe duchowieństwo prawosławne otrzymało uprawnienia równające je z łacińskim, m.in. prawo zasiadania w Senacie.

Z historii trzeba czerpać czasem naukę. Gdy Polska współdziałała z Ukrainą nasze zbiorowe bezpieczeństwo przed zakusami Rosji było proporcjonalnie silniejsze. O konieczności utrzymania wolnej Ukrainy mówili m.in. Józef Piłsudski czy Ignacy Daszyński czerpiąc swoje sądy z czasów sobie współczesnych. Dziś niektóre opiniotwórcze ośrodki badawcze w USA rozważają całkiem poważnie koncepcję powołania wspólnoty „Międzymorza” – co Konfederaci podnoszą jako ważny element swoich propozycji programowych od 1979 roku.

Nie chcemy „przymykać” oczu na zbrodnie OUN/UPA dokonane na polskich sąsiadach. Domagamy się jednak poszanowania dla wysiłku wojennego armii Ukraińskiej Armii Ludowej, w tym 6 dywizji Strzelców Siczowych z ppłk Marko Bezruczko na czele. 7 maja 1920 dowodzone przez niego wojska ukraińskie wraz z wojskami polskimi odbiły z rąk bolszewików Kijów. Gdy Siemion Budionny skierował swoją Konarmię na Zamość to właśnie Bezruczce powierzono obronę miasta. Bolszewicy przez Zamość szli na Warszawę.

Żołnierze ukraińscy dotarli do Zamościa 19 sierpnia 1920. Miasto ufortyfikowano. Pod kierunkiem ukraińskich saperów przy umocnieniach pracowało codziennie po ok. 3,5 tysiąca cywilów. Od 25 do 28 sierpnia wokół miasta saperzy postawili mocną linię zasieków o długości do 18 km, w niektórych miejscach nawet 3–4 rzędy, a za nimi pobudowali łańcuch mocnych gniazd oporu z wygodnie usytuowanymi szańcami. Większość ukraińskich żołnierzy zgodnie z rozkazami walczyła w tym czasie z bolszewikami w okolicach Zamościa. Obrona tego miasta pozwoliła Wojsku Polskiemu na koncentrację zakończoną zwycięską bitwą pod Komarowem, gdzie połączone siły polskie i ukraińskie rozbiły radziecką armię konną.

– Ukraińscy żołnierze bili się obok nas jakby to był jakiś konkurs popisu. Nie drgnęli ani razu, a artylerzyści ich okazali się pracownikami pierwszej klasy – tak wspominał ukraińskich żołnierzy jeden z polskich oficerów.

Bezruczko mieszkał później w Warszawie. Pracował w polskim Wojskowym Instytucie Kartograficznym. Redagował i wydawał pismo „Za Derżawu” i działał w Ukraińskim Towarzystwie Wojenno – Historycznym. Zmarł w lutym 1944 roku. Pochowano go na cmentarzu prawosławnym na warszawskiej Woli. Spoczął obok innych Ukraińców, sojuszników Polski w wojnie z rosyjskim bolszewizmem. Ukraińcy posiadali też swoją sporą reprezentację w polskim parlamencie, np. Wasyl Mudry był wicemarszałkiem Sejmu II RP.

Dlatego nie warto generalizować. Sam byłem obecny w lutym 2014 r. – zresztą podobnie jak Paweł Kukiz – na kijowskim Majdanie. Symbole OUN/UPA były przywiązane do słupów, bo nikt ich nie chciał trzymać. Wówczas tylko Polacy dawali wyrazy swojej sympatii dla Ukrainy walczącej z Rosją i choć symbolicznie udzielali jej pomocy. Dla mnie osobiście – wszyscy mający polską krew na rękach, np. czy to są Litwini z formacji podlegających III Rzeszy, m.in. z narodowych sił zbrojnych pod nazwą Lietuvos Vėtinė Rinktinė lub mordujących Polaków w Ponarach formacji Związku Strzelców Litewskich, czy to wcześniej byli Czesi na Zaolziu, którzy zamordowali w 1919 r. m.in. kpt. Cezarego Hallera (brat gen. Józefa Hallera) w czasie swojej agresji na nasze terytorium albo Ukraińcy mordujący Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej w latach 1942-46 – zasługują na wieczną infamię.

Ludobójstwo dokonane na Polakach zawsze musi być pamiętane. Tak, jak z wolna likwidujemy monumenty Armii Czerwonej … tak muszą zniknąć z naszego terytorium wszystkie nielegalne pomniki sławiące OUN/UPA, a władze ukraińskie powinny brać pełną odpowiedzialność za mordy dokonane w przeszłości przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach.

Adam Słomka
Przewodniczący Konfederacji Polski Niepodległej – NIEZŁOMNI

  1. Eleonora
    | ID: f3d0b3a8 | #1

    Artykuł bardziej przypomina opis snu wariata :)
    Panie Słoma, a daj pan spokój i zabierz się za pisanie klecht domowych!

  2. Eleonora
    | ID: f3d0b3a8 | #2

    „Sam byłem obecny w lutym 2014 r. – zresztą podobnie jak Paweł Kukiz – na kijowskim Majdanie. Symbole OUN/UPA były przywiązane do słupów, bo nikt ich nie chciał trzymać. ”

    …same słupy, jak widać :))))

    http://www.nacjonalista.pl/wp-content/uploads/2012/10/kijowupa1.jpg

  3. wanda
    | ID: c5edd747 | #3

    W ten dzień zginęło ok. 2 500 Polaków – mówi dr Popek….Wieczorem po rzezi w lesie pod Sokołem odbyła się zabawa ludności ukraińskiej świętującej pozbycie się Polaków.http://fakty.interia.pl

  4. p. Marian
    | ID: d0412959 | #4

    Następny d[treść obrażająca] wybielający banderowców.
    Obyś nigdy spokoju nie zaznał, ś[kultura języka] moderacja TK

  5. Eleonora
    | ID: 33b27434 | #5

    @wanda

    Kiedyś zabawa, a teraz składanie kwiatków pod pomnikami ” poległych wojaków z UPA”

    Kuriozalna uroczystość miała miejsce w Przebrażu (dziś Hajowe) na Wołyniu. W miejscu gdzie w 1943 r. ludność polska zorganizowała samoobronę przed UPA, Ukraińcy odsłonili pomnik upamiętniający „ofiary polskich szowinistów”.

    Uroczystości z 11 lipca 2015 r. zorganizował lokalny oddział partii „Swoboda”, Bractwo Weteranów OUN-UPA Regionu Wołyńskiego im. Pułkownika Kłyma Sawura oraz łucka organizacja więźniów politycznych i osób represjonowanych. W odsłonięciu pomnika udział wzięli także przedstawiciele Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej patriarchatu kijowskiego z metropolitą łuckim i wołyńskim Michaiłem na czele.

    http://www.volynnews.com/resize/640×480/r/files/news/2015/07-11/159387/DSCN1460.jpg

    …Słomka nie składał wiązanek braciom Stećkom, Sawurom czy Banderom?

  6. Eleonora
    | ID: 33b27434 | #6

    A może Słomka jeździ na tzw rekonstrukcje historyczne?
    Skoro trzyma sztamę z pogrobowcami SS Galizien?

    We wsi Jasionów w rejonie brodzkim obwodu lwowskiego odbyły się uroczystości upamiętniające 70. rocznicę powstania 14 Dywizji Grenadierów SS (1 ukraińskiej). Jednostka nazywana potocznie Dywizją SS „Galizien”, utworzona z ochotników w 1943 roku, odpowiedzialna jest za zbrodnie wojenne m.in. w Polsce, Norwegii, Słowacji oraz we Włoszech.

    http://bi.gazeta.pl/im/fotomon/bloxlite/f640x640/04/26/12/013b02b9f4.jpg

    Salwa honorowa grupy rekonstrukcyjnej na cmentarzu żołnierzy SS „Galizien” w pobliżu wioski Czerwone, wschodnia Ukraina….

    http://bi.gazeta.pl/im/fotomon/bloxlite/f640x640/10/26/12/01f44f80b8.jpg

    http://okres-prl.blog.onet.pl/2014/03/08/czy-prezydent-oraz-premier-zapomnieli-ukraina-70-rocznica-powolania-dywizji-ss-galicja-spor-ciagle-trwa/

Komentarze są zamknięte