Ceny mają być czytelne, jednoznaczne i widoczne. Sypią się kary za ich brak w sklepach!

Niezależna Gazeta Obywatelska1

otwarcie_sklepu_kikCena za produkt oraz za litr czy kilogram – to obowiązkowe informacje, które musimy znaleźć na sklepowych półkach. Niestety, przedsiębiorcy nie zawsze przestrzegają przepisów.

Czytelnie, widocznie, jednoznacznie – w ten sposób każdy sprzedawca musi informować klientów o cenie oferowanych produktów czy usług.

Z praktyki Inspekcji Handlowej (IH) wynika, że w ubiegłym roku przedsiębiorcy najczęściej mieli trudności z przestrzeganiem obowiązku uwidaczniania cen jednostkowych (za litr, metr, albo kilogram produktu), a także podawaniem spójnych danych o cenach, czyli jednolitej informacji umieszczanej przy towarze oraz w kasie. Pozostałe nieprawidłowości to m.in. stosowanie „widełek” cenowych bez jasnej informacji od czego zależy konkretny koszt ponoszony przez klienta.

W 2015 roku IH wydała łącznie 625 decyzji dotyczących nieprawidłowego informowania o cenach towarów i usług, a suma nałożonych kar wyniosła prawie 308 tys. zł (307,9 tys. zł). W tym z tytułu ponownego naruszenia przepisów wydano 4 decyzje z karami na kwotę 21,7 tys. zł.

Konsumentom i przedsiębiorcom przypominamy, że:

– Cena to podstawowa informacja, której musi udzielić przedsiębiorca konsumentowi przed zakupem. Znajdziemy ją na wywieszce na półce – w sklepie, w kiosku, na poczcie – lub w cenniku. Oprócz ceny, musi się na niej znaleźć także cena jednostkowa, a więc przeliczenie na odpowiednią jednostkę miary.

– Cena jednostkowa – to cena za kilogram, metr, litr, sztukę. W łatwy sposób pozwala konsumentowi porównać ceny podobnych artykułów. Gdy spojrzymy na cenę za np. litr, może się okazać, że dotyczy produktu o mniejszej objętości niż oferowanego przez innego producenta w tej samej cenie. Np. Płyn do mycia naczyń: 400 ml, 2,99 zł – cena za litr – 7,47 zł.

– Przepisy nie wymagają, aby cena znajdowała się na każdym towarze, dlatego sprzedawcy powinni pamiętać o tym, że napisy na wywieszkach i w cennikach muszą być wyraźne i czytelne, umieszczone w miejscu ogólnodostępnym i dobrze widocznym dla konsumentów na towarze, bezpośrednio przy nim lub w jego bliskości. Tak, aby każdy konsument wiedział, co kupuje i ile musi zapłacić – bez konieczności pytania o cenę.

– Podana cena musi być zawsze ostateczna (brutto). Nieuczciwą praktyką rynkową jest podawanie niższych, bo nieuwzględniających podatku, cen, np. w reklamach, gazetkach promocyjnych, a następnie doliczanie podatku dopiero w momencie zapłaty należności.

– Niższa cena na wywieszce, a wyższa w kasie? W takiej sytuacji konsument ma prawo kupić produkt po tej cenie, która jest dla niego najkorzystniejsza.

– W salonach fryzjerskich, gabinetach stomatologicznych, punktach fotograficznych, restauracjach i tym podobnych – w widocznym miejscu powinien być umieszczony cennik. Koszt usługi musi określać jej rodzaj i zakres, np. pranie chemiczne garnituru, montaż mebli – koszt za godzinę pracy. Decydując się na usługi remontowe, wykonawca musi wcześniej poinformować klienta, czy oferowana cena obejmuje wykorzystane materiały.

– Cennik w restauracji znajdziemy w miejscu ogólnodostępnym – najczęściej przy wejściu do lokalu. Powinny się w nim znaleźć wszystkie niezbędne informacje – w tym powiązanie ceny z potrawą, napojem, przede wszystkim podanie jej pełnej nazwy oraz tego, co i w jakiej ilości składa się na danie – czy jest to np. kotlet z surówką, czy może warzywa będziemy musimy zamówić dodatkowo.

Nad przestrzeganiem obowiązków sprzedawców dotyczących uwidaczniania cen czuwa Inspekcja Handlowa. Maksymalna kara za niezrealizowanie tych obowiązków to 20 tys. zł. Zachęcamy do lektury wyjaśnień w sprawie ustalania wysokości kar pieniężnych nakładanych na przedsiębiorców przez wojewódzkich inspektorów Inspekcji Handlowej z tytułu naruszeń przepisów ustawy o informowaniu o cenach towarów i usług. Warto wspomnieć, ze od 1 stycznia 2016 r. obowiązuje nowe rozporządzenie wykonawcze do wspomnianej ustawy.

Źródło: UOKiK

  1. Piotr R
    | ID: ca56e173 | #1

    PiSobolszewia kontyuuje natarcie przeciwko przedsiebiorcom zainicjowane przez bandytow z PO. Jakim prawem ktos smie mieszac sie w relacje sprzedawca-kupujacy. Jesli w sklepie nie bedzie oznakowanych cen to nikt nie musi tam kupowac. Karanie administrcyjne za cos takiego to przejaw myslenia socjalistycznego! Ale czegoz wymagac po popluczynach po sanacji…

Komentarze są zamknięte