Koniec z inkwizycją?

Niezależna Gazeta Obywatelska

Jaki w SejmieKontradyktoryjna procedura w takiej postaci, w jakiej nam zaserwowano, miała wiele zalet, ale wyłącznie dla osób popadających w konflikt z prawem – stwierdza prokurator Jacek Skała. W czwartek senat uchwalił nowelizację prawa karnego odwracającą kontradyktoryjną reformę procedury karnej. Wcześniej zmiany proponował rząd PO-PSL. Weszły one w .życie w lipcu 2015 roku. Za ustawą glosowało 51 senatorów, 28 było przeciw a 5 wstrzymało się od głosu.

Reforma (wprowadzona za rząd PO -dop. red.) była zła, koniec z łapownictwem, wracamy do Europy – mówił minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

A co to jest procedura kontradyktoryjna? Chodzi generalnie o to, że sędzia nie będzie li tylko bezstronnym arbitrem, który będzie rozsądzał spór pomiędzy oskarżycielem a obroną. Przed zmianą według opinii wielu prawników istniał model inkwizycyjny, gdzie inicjatywa dowodowa, np. przesłuchiwania świadków spoczywała również na sądzie.

Członkowie sejmowej komisji kodyfikacyjnej, która zajmowała się ustawą sami oszacowali skalę uniewinnień na około 30 proc., podczas gdy w modelu inkwizycyjnym wynosił on około 2 proc – przekonywał podczas sejmowej debaty wiceminister Patryk Jaki.

Przeciwko zmianom głośno protestowali członkowie PSL. To jednak dziwić nie może, bowiem po zakończeniu poprzedniej kadencji Sejmu, wielu ich działaczy (np. Jan Bury – dop.aut.) stanęło w stanie oskarżenia przed obliczem temidy.

Dla Kowalskiego istotne jest to, aby miał możliwość korzystania z uprawnień procesowych, np. opinii biegłych bez względu na zasobność portfela. Istotne jest rónież i to, a może nawet najistotniejsze, aby wyrok odpowiadał prawdzie materialnej – mówił Przewodniczący Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP, prokurator Jacek Skała. W jego opinii kontradyktoryjność, którą wprowadziła poprzednia ekipa, spowodowała, że przestawała się liczyć prawda materialna – czyli ustalenie jak było naprawdę, kosztem prawdy formalnej, opierającej się na mocniejszych dowodach. W praktyce, ważniejsze stawało się to, kto kogo przechytrzy proceduralnie, niż sprawiedliwe rozstrzygnięcie.

(witalis)

Komentarze są zamknięte