Mateusz Gramza prezes Grupa Azoty ZAK S.A: Ciągnikiem pojadę i to wieloma rodzajami

Autor Obywatelski

Mateuszmateusz gramza foto Gramza to nowy prezes Grupy Azoty ZAK S.A. Jego zainteresowania pozazawodowe to także rolnictwo. Jest
między innymi współwłaścicielem gospodarstwa sadowniczego. Jak się okazuje wcale nie jest zagorzałym fanem futbolu, jak podejrzewali niektórzy. Jest za to fanem szermierki, bo tę dyscyplinę sportu uprawia jego nastoletni syn.

Wiktor Sobierajski: – Panie prezesie z uwagą przeczytałem Pańskie CV i wynika z niego, że do tej pory zawodowo był Pan związany z województwem dolnośląskim? Zwłaszcza z Oławą.
Mateusz Gra
mza: – Rzeczywiście urodziłem się we Wrocławiu, ale całe życie jestem związany z regionem oławskim.

W.S: – I co wygodny jest fotel prezesa Grupy Azoty ZAK S.A?

Mateusz Gramza: – Nie za bardzo.

W.S: – Dlaczego?

M.G: – Bo jest to fotel po intensywnym użytkowaniu. Ale nie przewiduję zakupu nowego w najbliższym czasie.

W.S: – Zdaje Pan sobie sprawę z tego, że jest Pan ważniejszą postacią w mieście niż prezydent Kędzierzyna – Koźla?

M.G: – Zdaję sobie sprawę z tego, że wkład Grupy Azoty ZAK w rozwój Kędzierzyna – Koźla jest fundamentalny. Aby mówić o efektach i wagach potrzebna jest ścisła współpraca Spółki i władz samorządowych. Przykładem bieżącej współpracy jest realizacja wspólnych projektów infrastrukturalnych, wsparcie edukacji i inicjatyw sportowych i społecznych.

W.S: – Jakie są Pańskie zainteresowania pozazawodowe. Sport, muzyka, kino?

M.G: – Jestem członkiem Polskiego Związku Łowieckiego. Wolny czas staram się spędzać w kontakcie z przyrodą.

W.S: – Jest Pan kibicem piłkarskim?

M.G: – Na meczach piłkarskich byłem kilka razy w życiu, więc zagorzałym kibicem piłki nożnej nie jestem. Interesuję się szermierką, głównie z uwagi na zaangażowanie się w tę dyscyplinę sportu mojego nastoletniego syna.

W.S: – No i rolnictwo. Jest pan absolwentem Wydziału Rolniczego Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu?

M.G: – Mój kontakt z rolnictwem trwa od dziecka, od najmłodszych lat. Tematy związane z praktyczną produkcją rolną są mi bliskie. Jestem właścicielem specjalistycznego gospodarstwa sadowniczego. Jest to nasz biznes rodzinny związany z produkcją owoców przeznaczonych na żywność dla dzieci i niemowląt. W tej chwili mój ojciec zajmuje się tym obszarem działalności.

W.S: – Czyli ciągnikiem Pan pojedzie?

M.G: – Oczywiście i to wieloma rodzajami.

W.S: – W 2013 roku otworzył przewód doktorski na Wydziale Technologiczno-Przyrodniczym Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Kontynuuje Pan karierę naukową?

M.G: – To nie jest kariera naukowa, bo nie jestem pracownikiem naukowym uczelni. Uważam, że poszerzanie wiedzy powinno mieć charakter ciągły, a nie kończyć się na zdaniu egzaminów na studiach. Jestem bliski ukończenia i obrony pracy doktorskiej.

W.S: – Co jest tematem przewodu doktorskiego?

M.G: – Tematem są ograniczenia ochrony chemicznej przy produkcji żywności dla dzieci. To ściśle związane jest z działalnością naszej firmy rodzinnej.

W.S: – Wróćmy do sportu. Sporo obaw wzbudziły Pańskie słowa na jednej z konferencji prasowych dotyczące finansowania ZAKSY. Cytuję: Finansowanie Zaksy jest w tej chwili stabilne. Zdobycie Mistrzostwa Polski jest doskonałym momentem dla prezesa Świderskiego, aby wykazał się w kontaktach z potencjalnymi sponsorami. To jest właściwy moment i właściwa ścieżka. My oczywiście będziemy prowadzić rozmowy z klubem, ale dajmy prezesowi popracować.” Powiem Panu, że zabrzmiało to groźnie. Wie Pan, to tak jakby przy zwolnieniach grupowych w firmie, mówić o „optymalizacji zatrudnienia”?

M.G: – My finansujemy klub ZAKSA w części. Pozostałą kwotę dokładają inni sponsorzy. Oczekiwania zawodników po zdobyciu mistrzostwa Polski są większe. Koszty utrzymania klubu także rosną, chociażby poprzez udział w Lidze Mistrzów. Trudno sobie wyobrazić, że w rosnących kosztach będzie partycypowała wyłącznie Grupa Azoty ZAK.

W.S: – A jeszcze groźniej zabrzmiał prezes Grupy Azoty. Cytuję: Polityka sponsoringowa jest przedmiotem naszej weryfikacji. Chcemy, aby była ona bardziej zintegrowana. Nie oznacza to, że będziemy zmniejszać nasze zaangażowanie, zwłaszcza, że efekty wizerunkowe, jakie Grupa uzyskuje przez fakt sukcesów sportowych, są dobre. Natomiast jako podmiot biznesowy musimy uzyskiwać więcej za te same pieniądze – mówił Mariusz Bober prezes Grupy Azoty Tarnów. Czyli polityka sponsoringowa zmierza do centralizacji?

M.G: – Zmierza do zarządzania zintegrowanego.

W.S: – Czy to stwierdzenie oznaczało, że prezes Świderski w Waszej ocenie do tej pory pracował źle, czy może „bardziej zintegrowana”, oznaczać będzie, że Chemik Police mistrz Polski w siatkówce kobiet, nie będzie dostawał z Grupy Azoty 20 mln rocznie, a ZAKSA 6 mln, tylko oba przodujące w rozgrywkach siatkarskich kluby, otrzymają po 8-9 czy 10 milionów?

M.G: – Moja ocena pracy prezesa Sebastiana Świderskiego jest bardzo dobra. Wykonuje swoje obowiązki w sposób modelowy. Trudno mi się odnieść do poziomu finansowania prowadzonego przez inne spółki niż nasza.

W.S: – Wracając do sponsoringu to nie pamiętam, aby w Azotach do tej pory było rozdawnictwo sponsoringowe. A tymczasem podpisana została już trzecia umowa z klubem piłkarskim na Opolszczyźnie. Budzi to moje zdziwienie, bowiem niedawno Grupa Azoty podpisała umowę z Odrą Opole. Z historii wiem, że nigdy takiego wsparcia opolski klub nie otrzymał od zakładu w Kędzierzynie-Koźlu? A przecież Odra dopiero, być może wejdzie do II ligi, czyli na pierwszy poziom centralny?

M.G: – Każda inicjatywa i wniosek są analizowane pod kątem zasadności, szerokiego dostępu i zgodności z założeniami polityki społeczno – sponsoringowej Grupy Azoty. Współpracę z OKS „Odrą” podejmuje z poziomu korporacji Grupa Azoty, a jej celem jest głównie wsparcie Klubu w obszarze edukacji sportowej dzieci i młodzieży.

W.S: – Czy tym samym będziecie rezygnować ze współpracy z MKS Kluczbork?

M.G: – Umowa z MKS Kluczbork wciąż obowiązuje.

W.S: – Teraz może o samym zakładzie. Nowa miotła, to nowe porządki. Ludzie boją się, że nastąpi „optymalizacja zatrudnienia”. Prawda czy fałsz?

M.G: – Każdy zarząd realizuje zadania w oparciu o kompetencje zespołu. Dla mnie podstawowym kryterium oceny jest profesjonalizm, zaangażowanie w pracę i uzyskiwane efekty.

W.S: – Czy prawdą jest, że mąż pani prezydent Nowosielskiej, która sympatyzuje z Platformą Obywatelską został zwolniony z ZAK S.A?

M.G: – Z tego co wiem, już od kilku lat pan Krzysztof Nowosielski odpowiada za projekty korporacyjne w Grupie Azoty.

W.S: – W składzie Rady Nadzorczej ZAKSY Kędzierzyn-Koźle także nastąpiły zmiany. Weszli do niego Maurycy Graszewicz z Tarnowa, Marcin Miemiec związany z opolskimi wodociągami oraz Rafał Olejnik kędzierzyński lekarz, także sympatyzujący z Platformą Obywatelską. Dlaczego oni?

M.G: – Są to osoby, które gwarantują właściwy nadzór nad klubem. W radzie pozostali dotychczasowi członkowie rady nadzorczej. Pani Jadwiga Cichoń oraz pan Paweł Polański.

W.S: – Kilka tygodni temu gruchnęła informacja, że do którejś z rad nadzorczych lub Zarządu przymierzany jest Adam Sadłowski obecny radny w Kędzierzynie-Koźlu, kiedyś PiS a dzisiaj niezależny?

M.G: – Trudno mi komentować pogłoski, poza tym o składzie Zarządu Spółki i Rady Nadzorczej decydują odpowiednie organy.

W.S: – To dobrze czy źle, że wszelkie zarządy, rady nadzorcze itp. w spółkach skarbu państwa są tak mocno upolitycznione?

M.G: – Powołania do składów Zarządów i Rad Nadzorczych Spółek Skarbu Państwa zawsze są decyzjami właścicielskimi.

W.S: – Słyszałem, że Grupa Azoty wspiera działania patriotyczne, np. była mecenasem koncertu grupy „De Press” na konferencji GazTerm w Międzyzdrojach, koncert był poświęcony pamięci Żołnierzy Wyklętych?

M.G: – Byliśmy partnerem merytorycznym konferencji GAZTermu, koncert był jej elementem.

W.S: – Organizator Biegu Niezłomnych w Sobótce wciąż zbiera środki potrzebne na jego organizację. Słyszałem, że poważnego wsparcia organizatorom biegu udzielił Pan Remigiusz Nowakowski, prezes Taurona, z którym współpracuje Pan w Dolnośląskim Instytucie Studiów Energetycznych DISE, Czy można liczyć również na Pańskie wsparcie?

M.G: – Zgodnie z obowiązującymi nas zasadami, jeśli otrzymamy wniosek organizatora o wsparcie wydarzenia, przeanalizujemy go.

W.S: – Dziękuję za rozmowę.

 

Tekst i foto: Wiktor Sobierajski (rozmowa została autoryzowana)

 

Komentarze są zamknięte