– Próbowano mnie odwołać w chwili największych od lat triumfów telewziji – powiedział prezes TVP Jacek Kurski w rozmowie z tygodnikiem „wSieci”, nazywając decyzję Rady Mediów Narodowych z ubiegłego tygodnia „szkodliwą akcją”.
Krytykuje też szefa RMN Krzysztofa Czabańskiego. – Niestety nie ma dziś nowego abonamentu, nie ma opcji zerowej, było za to wprowadzenie niepotrzebnego chaosu – ocenia działania przewodniczącego rady.- Zmiana kapitana w czasie zmiany kursu jest działaniem na szkodę projektu przywracania Polakom prawdziwej Telewizji Publicznej – skomentował nagłą decyzję RMN Jacek Kurski w rozmowie z Jackiem i Michałem Karnowskimi. Prezes TVP dodaje, że był to „cios dla TVP” i próbowano go odwołać „w chwili największych od lat triumfów TVP”. Tłumaczy dalej, że chodzi o „skoki oglądalności” spowodowane wydarzeniami: Euro 2016, szczytem NATO oraz ŚDM.
Kurski w rozmowie z tygodnikiem przybliża też szczegóły wtorkowego zamieszania, które wprost nazywa „puczem”. – Przyjechałem na Radę Mediów Narodowych, podczas której zaprezentowałem stan spółki. Prezentacja wypadła przekonująco. (…) Piłem kawę, kiedy otrzymałem esemesa, że portale internetowe podają, że zostałem odwołany – wspomina Kurski, zaznaczając, że na początku uznał tę informację za „kaczkę dziennikarską, zupełny nonsens”.
Prezes TVP zdradza też, że kiedy decyzja została zmieniona, jedna z osób, które głosowały za jego odwołaniem, zadzwoniła do niego z przeprosinami.
Więcej w tygodniku wsieci.
Pani Lichocka jeszcze bezczelnie mówi: „Nic złego się nie dzieje…” Właśnie się dzieje… pan Kurski ma wizję związaną z TVP, a wy mu bardzo zazdrościcie bo jesteście zawistni. Obrzydliwe. Wstyd.
A jak mi się grzało w blasku Franciszka. Aha ponoć wczoraj wiadomosci oglądało aż 5 osób choć dane z badań mówią o trzech.