Benzen? Nie ma powodów do paniki. A może to sprawa polityczna?

Autor Obywatelski

W Kędzierzynie-Koźlimg_1052u odbyła się sesja Rady Miasta. Dominującym tematem stał się benzen i… piki, czyli krótkotrwałe, bardzo wysokie wartości jego emisji. Okazuje się, że benzenu szukają już chyba wszyscy w województwie. Począwszy od Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, poprzez Starostwo Powiatowe w Kędzierzynie-Koźlu, Urząd Miasta a na Prokuraturze Rejonowej w K-K skończywszy. Jest także KOP. (Komitet Ochrony Powietrza)

– Nie ma powodów do paniki. Imisja to nie emisja. Pomiary imisji nie są uwzględniane w sądzie. Będę wnioskował o posadowieniu na stałe stacji meteorologicznej na terenie Kędzierzyna-Koźla, aby w sposób ciągły monitorowała sytuację, a przede wszystkim siłę i kierunek wiatrów. Formalnie nie ma powodu do wejścia na jakikolwiek zakład chemiczny w Kędzierzynie-Koźlu. Ponadto mam ograniczone możliwości kadrowe, aby sprawdzać wszystkie sygnały z terenu województwa. Mam 15 inspektorów, którzy naprawdę pracują. Nie jesteśmy w stanie być natychmiast tam, gdzie dostaniemy sygnał od mieszkańców. Ograniczają nas także przepisy. Aby przeprowadzić kontrolę w danym zakładzie, to muszę powiadomić kierownictwo na siedem dni przed. A wiadomo jak to jest, gdy do domu mają przyjść goście. Sprząta się, żeby było czysto – mówił podczas czwartkowej sesji Rady Miasta Kędzierzyna-Koźla Krzysztof Gaworski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.

Na twarzy Sabiny Nowosielskiej (pierwsza z prawej) podczas sesji widać było ciągłe napięcie.

Na twarzy Sabiny Nowosielskiej (pierwsza z prawej) podczas sesji widać było ciągłe napięcie.

Według Manfreda Grabelusa dyrektora Departamentu Ochrony Środowiska w urzędzie marszałkowskim w Opolu, chwilowe ale bardzo wysokie stężenia benzenu w Kędzierzynie-Koźlu, powoduje jedna z firm z terenu Zakładów Chemicznych „Blachownia” lub Zakładów Azotowych „Kędzierzyn”. Nie wykluczył też firm z Zakładów Koksowniczych w Zdzieszowicach. Jednakże „złapać ją za rękę” będzie bardzo trudno.

 

Tymczasem co raz częściej słyszy się „na mieście”, że sprawa benzenu jest strikte

Miłosz Broś-Załęskiprzedstawiciel Komitetu Ochrony Powietrza

Miłosz Broś-Załęski (z lewej) przedstawiciel Komitetu Ochrony Powietrza

polityczną i że już rozpoczął się wyścig do najważniejszego fotela w budynku przy ulicy Piramowicza 32 w Kędzierzynie-Koźlu. Mamy też wrażenie, że pani prezydent Sabina Nowosielska, bardzo mocno zaangażowana w poszukiwania truciciela, bardzo boi się, aby „ktoś” nie uprzedził jej w odnalezieniu sprawcy całego zamieszania.

Podczas sesji ujawnił się także Komitet Ochrony Powietrza w osobie Miłosza Broś-Załęskiego, który przedstawił oczekiwania mieszkańców wobec działań władz odpowiedzialnych za stan środowiska naturalnego. Prawdopodobnie przedstawiciel komitetu wejdzie w skład zespołu zajmującego się czystością powietrza w urzędzie miasta.

A na koniec cośimg_1051 z kuluarów sesji. Dość głośno zapowiadany był udział w posiedzeniu „elektoratu”, niezadowolonego z działań władz Kędzierzyna-Koźla, względem zanieczyszczenia powietrza benzenem. Okazało się, że w sali obrad jak i na korytarzu urzędu miasta przysłuchiwała się garstka mieszkańców Kędzierzyna-Koźla (z byłą wiceprezydent Brygidą Kolendą-Łabuś na czele – dop.aut) oraz spora grupa strażników miejskich z komendantem Grzegorzem Grzesikiem. Kogo chroniła i przed kim lub przed czym? Nie wiadomo.

Ponadto warto odnotować, że  budynek urzędu miasta Kędzierzyn-Koźle przeżył prawdziwy najazd żurnalistów. Dość powiedzieć, że dziennikarze RADIO OPOLE stawili się w sile trzech wozów transmisyjnych a TVP 3 Opole przysłało reportera i kamerzystę. Lokalnych mediów oczywiście też nie zabrakło.

Tekst i foto: Wiktor Sobierajski

Komentarze są zamknięte