Dobra zmiana, a Słomka siedzi!

Redaktor

Rząd Beaty Szydło miał być gwarancją realizowania programu wyborczego, z którym Prawo i Sprawiedliwość szło do ostatnich wyborów parlamentarnych. Stare układy, korupcja, nepotyzm i postkomunistyczna mentalność w urzędach i instytucjach miały zostać szybko i sprawnie przecięte. Tymczasem w dniu 7. rocznicy katastrofy w Smoleńsku i 77. rocznicy zbrodni w Katyniu do więzienia trafił lider KPN Adam Słomka!

Polityk niepodległościowej opozycji nie ma problemów jak wielu przedstawicieli „nadzwyczajnej kasty” z mimowolną kleptomanią, ale dosyć radykalnie opowiada się za budowaniem wymiaru sprawiedliwości „od zera”. Denerwuje przy tym i tak rzekomo przemęczonych sędziów przez zorganizowanie namiotowego protestu pod Sądem Najwyższym oraz żądaniem realnej dekomunizacji i lustracji środowiska „nadzwyczajnej kasty”. Słomka nie ma problemów jak rzecznik KRS z płaceniem alimentów i bynajmniej nie uważa podobnie do prezes SN, że za 10 tysięcy złotych można żyć tylko na prowincji. Lider Konfederatów dosyć cyklicznie organizuje protesty w i pod sądami, a nawet przerwał posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego aby upomnieć się o relegowanie z zawodu dyspozycyjnych sędziów komunistycznych, którzy się jeszcze uchowali w czynnej „służbie”.

Jak informuje KPN – Adam Słomka został uwięziony przez sędziego Sądu Rejonowego Katowice – Wschód Andrzeja Obcowskiego za to, że w 2014 roku ciemną nocą, po północy kierował samochodem, w którym pasażerowie plakatujący informacje o proteście pod monumentem Armii Czerwonej nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa. Pomijając absurd, aby ktoś o północy w poruszającym się aucie miał zdolność do zauważenia tego czy ktoś ma, czy nie ma zapiętych pasów … to jednak ktoś wpadł na pomysł, aby w rocznicę dwóch tragicznych dla Polaków wydarzeń umieścić w więzieniu działacza opozycji PRL – jednego z tych, dzięki któremu możemy np. otwarcie mówić o rosyjskiej odpowiedzialności za Katyń. O tym, że Adam Słomka w PRL-u wspólnie działał w KPN, np. z śp. prezesem NBP Sławomirem Skrzypkiem czy Stefanem Melakiem, którzy tragicznie zginęli w Smoleńsku … wypada taktownie milczeć. Chyba, że się zważy, że Słomka zapewne chciał uczcić pamięć swoich przyjaciół. Wówczas jego uwięzienie jest zwykłym brakiem empatii i szacunku dla zmarłych oraz ich kręgów rodzinnych oraz przyjacielskich.

Na dokładkę – Konfederaci twierdzą, że SSR Andrzej Obcowski, który wysłał Słomkę do więzienia jest skoligacony z byłą Prokurator Rejonową w Katowicach Barbarą Obcowską, która w latach 1987-90 była tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie „Maria”. Na sam koniec smaczek – 10 kwietnia o godz. 14:00 z Placu Krasińskich w Warszawie, gdzie trwa protest pod gmachem SN inspirowany przez Słomkę, miał ruszyć marsz Solidarnych 2010 organizowany w kolejną rocznicę Smoleńska. I tak się złożyło, że tego samego dnia i w tej samej godzinie Adam Słomka miał znaleźć się w więzieniu w Mysłowicach. Zatem jakich to działań lidera KPN tak bało się sądownictwo, że aż profilaktycznie, putinowskim wzorem posłało go do „ciupy”?

Dobra zmiana miała nadejść. Rządy się zmieniają, a Adam Słomka jak zawsze – raz za czas – ogląda świat „zza krat”. Potem okazuje się, że nielegalnie … a podatnik płaci. Żenujące!

Paweł Czyż

Niezależna Gazeta Obywatelska w Bielsku – Białej

Komentarze są zamknięte