Moja wizyta w obozie koncentracyjnym Gross Rosen

Zastępca Naczelnego

W wyjątkowo trudnych warunkach pracuje ekipa ekshumacyjna w obozie koncentracyjnym w Gross-Rosen. Prace zostały przedłużone do dzisiaj ze względu na trudne warunki atmosferyczne.

Prace archeologiczne trwają od 19 października. Dzisiaj, ze względu na porę roku, zostanie prawdopodobnie zakończony pierwszy etap. Wkrótce dowiemy się do kiedy będą kontynuowane.

By uzyskać pozwolenie na zrobienie materiału prasowego, należało skontaktować się z dyrekcją obozu i wrocławskim odziałem Instytutu Pamięci Narodowej. Pracownicy IPN udzielają wszelkiej pomocy dziennikarzom, którzy zamierzają zrobić materiał.

 

Akcję ekshumacyjną prowadzi prokurator Katarzyna Książek-Żurowska, Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu we Wrocławiu. Na miejscu spotkałem prokurator Anetę Piechotę, która przebywała tam w zastępstwie.

Przy ekshumacjach pracują archeolodzy z uniwersytetu Wrocławskiego i specjaliści Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu oraz policjanci.

Gross-Rosen w Rogoźnicy na Dolnym Śląsku znajduje się 68 km od Wrocławia – przez obóz przeszło 125 000 osób, z czego zamordowano 40 000. Ginęli tu powstańcy warszawscy, jeńcy wojenni, ofiary powstania w getcie warszawskim, a także przeniesieni w marszu śmierci więźniowie Auschwitz-Birkenau.

Tymczasem IPN we Wrocławiu podał komunikat, którego fragment prezentuję poniżej:

„Zakończenie II etapu prac archeologicznych w Gross-Rosen – Rogoźnica, 31 października 2017

Dalsze prace, ze względu na warunki atmosferyczne, planowane są wiosną 2018 roku.

W dniu 31 października 2017 roku zakończony zostanie drugi etap czynności mających na celu podjęcie szczątków

 

ludzkich ujawnionych na terenie muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy.

W wyniku prac przeprowadzonych w dniach 4-8 września i 19-31 października 2017r. ujawniono szczątki 64 osób, nie można jednak wykluczyć, że po podjęciu szczątków 64 osoby ujawnione zostaną szczątki 65 ofiary. Pewne ustalenia w tym zakresie poczynione zostaną w godzinach popołudniowych”.

Na stronie IPN we wcześniejszym komunikacie prokurator Katarzyna Książek-Żurowska przypomina:

Obóz w Gross-Rosen miał liczne filie:

„(…) których liczbę szacuje się na około 100. Zlokalizowane były na terenie obecnego Dolnego Śląska, Sudetów i Ziemi Lubuskiej. Ciekawostką może być fakt, iż 4 z podobozów znajdowały się w samym Breslau, czyli dzisiejszym Wrocławiu. Do największych należały obozy: AL Fünfteichen w Jelczu, 4 obozy we Wrocławiu (Breslau), Dyhernfurth w Brzegu Dolnym, Landeshut w Kamiennej Górze oraz w zespół obozów Riese zlokalizowanych w Górach Sowich.

W obozie działał piec krematoryjny. Jeżeli chodzi o strukturę narodowościową więźniów, to do najliczniejszych grup w kompleksie Gross-Rosen należeli Żydzi, Polacy oraz obywatele byłego Związku Radzieckiego. Szacunkowa liczba ofiar obozu Gross-Rosen wynosi około 40 000.

W obliczu nadchodzącego frontu rosyjskiego, nastąpił jeden z najtragiczniejszych okresów w dziejach tego obozu, jakim była jego ewakuacja, która miejsce w początkach 1945 roku. Z zimna, głodu, wycieńczenia, jak i w wyniku egzekucji zginęło wiele tysięcy więźniów.
(…)
Wydarzeniem ostatnich tygodni było odkrycie dokonane w ramach prac archeologicznych prowadzonych na terenie Muzeum Gross Rosen w Rogoźnicy. W dniach od 4 do 8 września 2017 roku, wykonano dwa sondaże, w których ujawniono łącznie nie mniej niż 30 szczątek ludzkich.
(…)
W związku z ograniczonym czasem prac, zasadami ich prowadzenia i koniecznością zapewnienia prawidłowego ich przebiegu, z sondażu oznaczonego numerem 1, w postaci 6 szkieletów. Przekazano je do Katedry Medycyny Sądowej Uniwersytetu  Medycznego we Wrocławiu, celem wydania opinii sądowo-medyczno-antropologicznej i jednocześnie zabezpieczenia materiału do badań genetycznych. Pozostałe ujawnione w sondażu nr 2 szczątki ludzkie, zabezpieczono zgodnie z zasadami, celem podjęcia w kolejnym terminie prac. Prace te planowane są w okresie do 19 do 30 października 2017 roku.
(…)
Z posiadanych materiałów historycznych, pozyskanych przez Muzeum Gross Rosen, wynika, iż rów przeciwlotniczy stał się miejscem złożenia szczątków zamordowanych więźniów w końcowym okresie działania obozu. Informacja ta pochodziła od byłego więźnia pochodzenia belgijskiego, który sprawował funkcje lekarza obozowego rewiru. Według jego relacji, w rowie przeciwlotniczym umieszczono ciała co najmniej 300 osób. Sposób ułożenia ciał, które pozostają w nieładzie, świadczyć może o pośpiechu w jakim dokonywane było ich składowanie. Część ze szczątków posiada otwory postrzałowe czaszki. Okoliczności śmierci, jak i okoliczności utworzenia grobu masowego, będą przedmiotem ustaleń śledztwa.

Obecnie głównym celem śledztwa, pozostaje w szczególności ustalenie dalszych  osób pokrzywdzonych. Celem i kierunkiem podjętego postępowania pozostaje nadto zweryfikowanie danych funkcjonariuszy i więźniów funkcyjnych – pełniących służbę w obozie głównym i jego filiach, ustalenie żyjących sprawców zbrodni i pociągnięcie ich do odpowiedzialności karnej. Konieczne pozostaje także zweryfikowanie danych osób osadzonych w obozie głównym i podobozach oraz kompleksowe ustalenie zasad organizacji i funkcjonowania KL Gross Rosen i jego filii, okoliczności pozbawienia życia więźniów, pełnej liczby ofiar, systemu pracy przymusowej, eksperymentów paramedycznych i doświadczeń prowadzonych na więźniach oraz okoliczności dotyczących likwidacji obozu i jego filii. Konieczne jest także ustalenie wyników prawomocnie zakończonych postępowań sądowych, dotyczących poszczególnych funkcjonariuszy, toczących się zarówno przed sądami polskimi, jak i niemieckimi”.

Nie wolno zapomnieć o tej zbrodni.

Przy okazji rozmowy o Gross-Rosen, zastępca dyrektora wrocławskiego Oddziału IPN – dr Katarzyna Pawlak–Weiss poleciła do obejrzenia nieemitowany w Polsce film pt.: „Babi jar”, na którym widać jak zbrodniarze niemieccy mordują nawet dzieci i kobiety w ciąży. Film dotyczył likwidacji getta w okolicach Kijowa w 1941 roku.

W dniu Jom Kippur, 29 września 1941 w okolicach Kijowa rozpoczęto mordowanie Żydów, które trwało do 3 października. Wedle niemieckich raportów zabito wówczas 33 771 osób.

Mordy na Żydach, Ukraińcach, Polakach, Romach i Sinti kontynuowano do momentu wkroczenia do Kijowa Armii Czerwonej. W sumie liczba ofiar rozstrzeliwań może przekraczać 70 000 osób.

Romuald Kałwa

Komentarze są zamknięte