SŁOMKA: Kto nas uzbroił w „dzidy”?

Redaktor10

1024px-POL_Leopard2A4Przed agresją Federacji Rosyjskiej na Ukrainę najwidoczniej niektórym wojskowym z MON i Sztabu Generalnego wydawało się, że za 180 mln EUR i 1 mld PLN na modernizację otrzymamy od Niemiec czołgi Leopard 2A5 i 2A4 (wprowadzony do służby w roku 1979, pierwszy czołg III generacji) oraz 200 sztuk sprzętu wsparcia i zabezpieczenia, które będą dobrze wypadały na paradach i to … wystarczy.

Warto wspomnieć, że pierwszym bojowym zastosowaniem czołgów Leopard w wersji 1 były walki w Bośni w roku 1994 pomiędzy stacjonującym tam w ramach misji UNPROFOR duńskimi żołnierzami a bośniackimi Serbami. W ramach tego kontyngentu w Bośni stacjonowało 10 duńskich czołgów Leopard 1A5. Wieczorem 29 kwietnia 1994 roku szwedzki punkt obserwacyjny został zaatakowany przez serbskie wojska. Na pomoc Szwedom wysłano duński oddział złożony z kilku czołgów Leopard. W drodze kolumna czołgów została ostrzelana, przeciwnikiem czołgów Leopard były m.in. działa przeciwpancerne oraz kilka czołgów T-55. Po trwających ok. 2 godziny walkach wojska serbskie się wycofały. Jednak w starciu z leciwymi T-55 jeden z Leopardów został zniszczony. Można oczywiście twierdzić, że Leopard 2 jest nowocześniejszy.

Tymczasem w odpowiedzi na interpelację poselską Jana Kamińskiego w sprawie stanu technicznego Sił Zbrojnych (SPS-023-19589/10) czytamy, że „(…) ewentualna modernizacja eksploatowanych obecnie w Siłach Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej czołgów Leopard 2A4 i PT-91 nie pozwoli na uzyskanie poprawy ich parametrów technicznych w stopniu odpowiadającym wymaganiom operacyjnym (edycja 2008) dla nowego czołgu, nie stanowi także odpowiedzi na wyzwania współczesnego pola walki. W tym miejscu należy podkreślić, że w opinii Sztabu Generalnego Wojska Polskiego konstrukcje wyżej wymienionych czołgów są podatne na modernizację w ograniczonym stopniu, czego dowodem są ich kolejne nowe wersje (np. czołgi T-90, Leopard 2A6). Rozwiązaniem problemu ma być nowy polski czołg: (…) w kolejnych latach powinny zostać wycofane czołgi Leopard 2A4 (2023 r.) i PT-91 (lata 2027–2032). W związku z tym potrzeba wprowadzenia nowego czołgu do wyposażenia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej pojawi się w latach 2018–2020. W ramach przeglądu potrzeb operacyjnych edycji 2008 opracowano wymagania operacyjne dla nowego czołgu pod kryptonimem Wilk”.

Szwajcaria od lat próbuje sprzedać licencyjne PZ 87 (Panzer 87 Leopard) … a chętnych jakoś nie ma. Z uwagi na koszty zarzucono tam sprawę ich istotnego unowocześnienia. Jak się wydaje polskie władze wydały miliardy złotych na sprzęt, który za kilka lat będzie zbędnym balastem. Nie stanowi dla polskiego wojska jakiejś istotnej wartości korzystanie z demobilu. Inwestowanie w czołgi w XXI wieku również czas przemyśleć. Warto dodać, że w zakładach Bumar – Łabędy S.A. są tworzone kolejne wersje PT-91 „Twardy”, które nie są wprowadzane do produkcji – głównie dzięki brakowi zainteresowania ze strony polskiego wojska.

Francja produkuje czołg AMX-56 „Leclerc” (wprowadzony do służby w roku 1996 – 17 lat po Leopardzie 2), który jest podstawowym czołgiem dla francuskiego wojska oraz sił zbrojnych Zjednoczonych Emiratów Arabskich. System kierowania ogniem może śledzić jednocześnie pięć ruchomych celów. Dla zwiększenia skuteczności strzelania wykorzystywany jest laser, termiczne kamery, komputer pokładowy przeliczający parametry poruszającego się czołgu względem ruchomego celu, wiatr, temperaturę powietrza itp.. Prawdopodobieństwo trafienia wynosi aż 95%. Koszt jednego nowego „Leclerca” to około 9,3 mln USD. To oznacza, że MON zamiast inwestować w niemiecki sprzęt z demobilu mógł zamówić 64 nowiutkie czołgi francuskie … o projekcie budowy nowego polskiego czołgu nie wspominając.

Warto zadać pytanie kto odpowiada za marnowanie środków na przestarzały sprzęt wojskowy? Czy będziemy niedługo inwestowali skromne środki wojskowe budżetu w dzidy? Zawsze można przez rzut 10000 dzid mieć jakiś efekt, prawda? Jednak przecież w XXI wieku pole walki rządzi się inną logiką od tych „gier operacyjnych” jakie prowadziła część kadry dowódczej Wojska Polskiego na Akademii Sztabu Generalnego ZSRR im. Woroszyłowa! Tym wojskowym należy podziękować za służbę jak najszybciej! W tym kontekście komisja śledcza w Sejmie RP ds. WSI jest przykładem na brak zrozumienia dla koniecznych zmian w polskich siłach zbrojnych. Lepiej gdyby posłowie zajęli się kontraktem na korwety typu Gawron czy celowością zakupu czołgów z niemieckiego demobilu. Bo podatnicy powinni mieć pewność, że środki z ich podatków nie są celowo marnotrawione na inwestowanie „w dzidy”!

Jeśli na Kremlu oglądano ostatnią paradę „polskich” Leopardów to można mieć pewność, że rosyjskim wojskowym uśmiech politowania zagościł na twarzach…

Adam Słomka
Przewodniczący KPN-NIEZŁOMNI,
poseł na Sejm RP (1991-2001)

  1. | ID: b2dff0e0 | #1

    zamiast 100 czolgow ktore latwo zniszczyc….pociskiem typu.TOW kupilbym bron przeciw – pancerna, w ilosci tyciaca sztuk….istnieje wowoczas duze prawdopodobienstwo ze wiekszosc czolgow wroga zostanie zniszczona przed ich atakiem

    https://www.youtube.com/watch?v=z4L43c4NCz4

  2. Realista
    | ID: 04cfe93a | #2

    Pana wiedza na temat czołgów jest żadna. Moja jest raczej hobbystyczna ale chyba wystarczy, żeby zdyskredytować Pana twierdzenia.

    Leopard I i Leopard II to są czołgi zupełnie nieporównywalne. Pierwszy ma armatę 105 mm, drugi 120 mm. różnica w klasie armat przekłada się na ok. 200 mm większej penetracji pancerza. Pierwszy ma silnik 830 KM, drugi 1500 KM. Nawiasem mówiąc Leo II ma przyspieszenie do 50 km/h na poziomie Porsche 911. Pancerze Leo I to zwykła (o ile tak można mówić o stali wysokiej jakości) stal pancerna, natomiast pancerz Leo II jest typu Chobham – kompozytowo-stalowy o ściśle tajnej strukturze. Oficjalnie Leo II jest uznawany za najlepszy czołg podstawowy świata. Wraz z zakupem wozów typu A5, zakupiony także pakiet modernizacyjny na poziomie Leo 2A6, w tym także starszych wozów typu A4. Tak więc porównanie obu pojazdów jest nieuprawnione i wygląda jak porównanie np. VW Golfa pierwszej generacji i np. piątej. W końcu i to i to Golf.

    AMX-56 Leclerc jest tak dobrym wozem, że używany jest tylko we Francji i w ZEA, został już tez częściowo zezłomowany. O ile na Leo 2 ciągle są zamówienia np. Australia, Chile, Singapur, Dania, Szwecja, Finlandia, Grecja, Turcja i są na nie chętni z drugiej ręki to na AMX-56 nie. Francuskie wozy są awaryjne, szwankuje elektronika, czego pośrednią ofiarą padł polski PT-91 Malaj eksportowany do Malezji z francuskim systemem kontroli ognia Savan-15, pochodną Savan-20 z AMX-56. Nawiasem mówiąc Francja używa AMX-56 tyle co my mamy Leo II. Dla porównania co do jakości francuskich wozów to poprzednik AMX-56, AMX-30 miał pancerz na poziomie 40 mm, podczas gdy np. używany wówczas w WP T-55 miał ok. 250 mm i mógł być przebity przez pocisk z 30 mm działka.

    A co do ceny, to 9,3 mln jest za „goły” czołg bez zapasu amunicji (jeden pocisk do armaty to kilkanaście tysięcy zł., a czołg zabiera ich 40 – 60 szt.) i materiałów eksploatacyjnych, podczas gdy my dostaliśmy pakiet modernizacyjny, zapas amunicji wszelkiego rodzaju, warsztaty naprawcze, kilkaset sztuk ciężarówek, wozów technicznych na podwoziu czołgu itp.

    A co do pocisków typu TOW, to mamy sprzęt kilka razy lepszy, gdyż TOW to system z lat 60-tych. WP ma pocisk Spike LR, atakujący cel od góry, gdzie pancerz jest najcieńszy.

  3. Realista
    | ID: 04cfe93a | #3

    Tak przy okazji, proszę mi pokazać polskiego generała w służbie czynnej, aktywnego w wojsku, który kształcił się w Akademii Woroszyłowa. Np. szef Sztabu gen Gocul kształcił się na AON i w Kanadzie. Najstarszy generał czynny jest urodzony w 1954 r. tak więc w chwili rozpadu Układu Warszawskiego miał 36 lat, więc raczej się już na Woroszyłówkę nie załapał.

  4. Fakt
    | ID: e3ed508c | #4

    Przeciw ruskom nie wystarczyły by nawet parę tych najnowocześniejsze czołgów.
    Od ponad trzystu lat nie byliśmy i nie będziemy potęgą , w razie wojny tak czy inaczej trzeba liczyć na NATO.

  5. Eleonora
    | ID: 1db51564 | #5

    „SŁOMKA: Kto nas uzbroił w „dzidy”?”

    Ano wy panowie rządzący Polską od 25 lat.
    Pan również:

    Adam Słomka
    Przewodniczący KPN-NIEZŁOMNI,
    poseł na Sejm RP (1991-2001)

    CFE (ang. Conventional Forces in Europie Treaty – Traktat o siłach konwencjonalnych w Europie) – Termin odnoszony do negocjacji 16 państw NATO i 6 państw Organizacji Układu Warszawskiego na temat redukcji zbrojeń konwencjonalnych w Europie.
    Traktat wszedł w życie 17 VII 1992.
    14 IX 1995 Polska jako pierwsze państwo byłego Układu Warszawskiego wykonała swoje zobowiązania.

    Rozbroiliście polskie wojsko, a teraz skrzeczycie!?

    „w XXI wieku pole walki rządzi się inną logiką od tych „gier operacyjnych” jakie prowadziła część kadry dowódczej Wojska Polskiego na Akademii Sztabu Generalnego ZSRR im. Woroszyłowa! Tym wojskowym należy podziękować za służbę jak najszybciej!”

    Pan politruk porówna własne słowa do słów generała, któremu chce ” podziękować jak najszybciej”

    Tradycji stało się zadość – niemieckie czołgi wrócą do Żagania.

    Mój ulubiony portal „polska-zbrojna.pl” w dniu 27 stycznia opublikował komunikat, z którego wynika, że zakupione niedawno czołgi Leopard zostaną wykorzystane do przezbrojenia 34. Brygady Kawalerii Pancernej w Żaganiu. W ten sposób historia zatoczyła swoiste koło. Kompleks koszarowy w Żaganiu, wcześniej nazywany „Żagań-Las”, a teraz koszarami im. gen. broni Zygmunta Sadowskiego, został wybudowany przez Niemców przed II wojną światową, jako koszary Wielkiego Elektora dla potrzeb pododdziałów 8. Brygady Pancernej Wehrmachtu i wchodzącego jej skład 15. pułku pancernego. Tak, więc tradycja stacjonowania w tym kompleksie koszar czołgów produkcji niemieckiej po kilkudziesięciu latach powraca
    W tym pełnym optymizmu obrazie jest jednak pewna poważna rysa, która mnie bardzo niepokoi. Polega ona na całkowitym uzależnieniu zaopatrzenia dla jedynej polskiej dywizji pancernej od dostaw z Niemiec
    Najgorsze jest to, że w wypadku wojny lub kryzysu nie ma możliwości przejścia tych dwóch Brygad na nasz system zaopatrzenia, gdyż ten jest do tego zupełnie nieprzygotowany. Jednym słowem, los naszej „pancernej pięści uderzeniowej” w czasie wojny leży całkowicie w rękach obcego państwa, które w przyszłości nie musi być przyjazne, tak jak jest teraz.

    http://makarewicz-53.blog.onet.pl/2014/01/27/tradycji-stalo-sie-zadosc-niemieckie-czolgi-wroca-do-zagania/

    Ogłaszana radośnie w mediach wiadomość o zakupie kolejnych używanych niemieckich czołgów, osobiście u mnie wywołuje mieszane nastroje. Jako czołgista powinienem cieszyć się, że zyskamy w miarę nowoczesne czołgi, jak na dzień dzisiejszy. Jednak myślę, że jest to cios ostateczny w Zakłady Mechaniczne „Bumar-Łabędy”, naszą fabrykę czołgów, w której miałem okazję swego czasu praktykować.

    http://makarewicz-53.blog.onet.pl/2013/11/22/zalewa-nas-metna-woda/

    „Jeśli na Kremlu oglądano ostatnią paradę „polskich” Leopardów to można mieć pewność, że rosyjskim wojskowym uśmiech politowania zagościł na twarzach…

    Panie Słomka
    Z Polski najgłośniej śmieją się ” nasi sojusznicy” dozgonni

    Polecam:

    Głupi Amerykanie śmieją się z polskiego czołgu

    Pokazany na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach czołg PL-01 Concept nie jest nawet prototypem, a już wywołał wiele kontrowersji. Zwłaszcza wśród osób nie związanych z wojskiem.

    “Sami, cholera, czołgiści się znaleźli i komentują! Na serio, bracia Polacy piękny czołg. Tylko na nich do nas nie przyjeżdżajcie. Dostaniecie, jak zawsze”

    http://3obieg.pl/glupi-amerykanie-smieja-sie-z-polskiego-czolgu

  6. ely
    | ID: e5412b65 | #6

    Rządząca PO rozbroiła POlskę. 7 lat rządów ani jednego roku bez afery : hazardowa, Amber Gold, Olt Expres, Pendolino, autostradowa, szerokopasmowy internet w Krakowie, podsłuchowa. Jak miało starczyć pieniedzy !!! Wyczyścilismy złomowiska w Niemczech i jeszcze daliśmy Niemcom zarobić. Po katastrofie smoleńskiej patriotów zaczęto nazywać faszystami, oszołomami i trwało to dopóki Putin tym językiem nie zaczął nazywać Ukraińców walczących o swoją wolność. Smutne ale taka była rzeczywistość ,Putin to był ich człowiek w Moskwie po 2010 r. do czasu zajęcia KRymu przez Rosjan.
    Broni nie mamy, pieniędzy nie mamy, gazoport nie skończony bo wg PO przemyślane pomysły PIS w 2007 r należało wyrzucić do kosza. A dziś , gdy zimą Rosjanie przykręcą kurek gazowy możemy marznąć, albo stanie przemysł.

  7. ely
    | ID: e5412b65 | #7

    Awansowany po katastrofie smoleńskiej przez prezydenta Komorowskiego do stopnia generała Pan Lech Majewski ( obecnie głównie dowodzący armią Polską ) znany z tego ,że tuż po katatsrofie w stacji TVN jeszcze przed śledztwem oznajmił,że za katastrofę smoleńska winien jest prezydent prof.Lech Kaczyński, ponieważ nawet nie trzeba sie zastanawiać wg niego to on kazał lądować pilotom. Pan Majewski skończył szkoły wojskowe w Moskwie.

  8. Anonim
    | ID: 114d2bcf | #8

    Eleonora kocha ruski sprzęt, najlepiej zakupiony od tego „zaprzyjaźnionego” państwa”. Model wzorcowy -” Rudy” 102 i jego „etos”!

  9. Realista
    | ID: a56f0b1c | #9

    Jak i uczelnie sił powietrznych USA. Prezydent Kaczyński nie miał tytułu naukowego profesora. Był na etacie profesorskim, nie neguję jego dorobku naukowego. A co do broni to akurat mamy i to nowocześniejszej i skuteczniejszej niż kiedykolwiek. Jedyne co należy zmienić to OPL (program Wisła w toku) i MW (tu program Orka budowy okrętów podwodnych). A co do rzekomego uzależnienia od Niemiec to właśnie pakiet modernizacyjny trafia do WZM i Bumaru Łabędy.

  10. Eleonora
    | ID: 4956e0a2 | #10

    Anonim :
    Eleonora kocha ruski sprzęt, najlepiej zakupiony od tego „zaprzyjaźnionego” państwa”. Model wzorcowy -” Rudy” 102 i jego „etos”!

    Gdyby Anonim nie był idiotą, który potrafi tylko bluzgać,
    toby wiedział , że opisywane przez GaPol” systemy rakietowe” które niby przewoziły ruskie białe ciężarówki w żaden sposób nie zmieściłyby się na paki:))
    Także siedź człowieku w swoich burakach i rozczytuj się w zydłackich gazetach typu Niezależna i GP :)))

    Polecam:

    Środowisko GP/GPC od zawsze chorowało na Moskala, tyle, że choroba ta była w fazie latencji i jeśli przybierała jakieś formy, to co najwyżej niegroźnych idiosynkrazji.

    Wszystko zmieniło się od czasu banderowskiej rewolty na Majdanie, kiedy nagle informacje zastąpiła agitacja i propaganda, przy jednoczesnym szantażu moralnym, że „kto nie skacze, ten za Putinem”.

    Za swoistą cezurę można uznać wyrzucenie z redakcji Xiędza Isakowicza, którego w niespotykanie chamski (urbanowski wręcz) sposób pomówiono o „szerzenie putinowskiej propagandy”, co miałoby być tożsame z krwią na rękach. Po tej czystce redakcyjnej, kiedy wybitnego specjalistę ds. Ukrainy zastąpił arogancki ale ukorzeniony gówniarz (scil. Dawid Wildstein), nastąpiła już trwająca nieprzerwanie do dziś „jazda bez trzymanki”, bez jakichkolwiek moralnych zahamowań czy szacunku dla prawdy.
    GaPol uzurpuje sobie prawo do wydawania certyfikatu na patriotyzm, który sami definiują w ułomny sposób jako histeryczną antyrosyjskość (niech na Polskę spadnie atomówka, byle na Rosję sto) . Tymczasem jedyne uzasadnienie dla tej uzurpacji jest takie, że w istocie nienawidzą Rosji dłużej i szczerzej niż inni.”

    http://marucha.wordpress.com/2014/08/31/antypolska-gazeta-polska/#more-44456

Komentarze są zamknięte